♥ 61 ♥

57 11 0
                                    


Na szczęście ubranie zostało skurczone, by odpowiednio dopasować się do jej obecnego wzrostu.

Adrisha z niedowierzaniem wpatrywała się w swoją uroczą dłoń.


"Huh?"


Adrisha i Dalia pustym wzrokiem spojrzały na siebie nawzajem.


"......."


"......."

Po krótkiej ciszy.

Adrisha odezwała się z seplenieniem.

"yy cy ten ..... czy proszek na biurku jest inny......."

"......."

"Myślałam, że to ten sam, więc go zmieszałam......"

Teraz domyśla się, co się stało.

'Więc to nie była podróbka......'

Były więc chwile, kiedy Meldon mówił prawdę. Gdy tylko zorientowała się w sytuacji, jej ręce same się poruszały.


"Kyaa! Ależ to słodkie! Adrisha jest taka słodka!"


Dalia podniosła Adrishę, która skurczyła się do wysokości jej pasa i trzymała ją w ramionach.


Sześcioletnia Adrisha była smukła i szczuplejsza od swoich rówieśniczek. Zaskoczona Adrisha trzymała się mocno w ramionach Dalii.

"Da, Dalia......"

Jest słodka, nawet gdy mówi! Małe dłonie, małe stopy i pulchne policzki!


Adrisha, która początkowo była ładna, po powrocie do swojej dziecięcej postaci była śliczna jak anioł.

Dalia, która z podekscytowaniem pocierała policzkiem o policzek Adrishy, z opóźnieniem pomyślała o czymś jeszcze."

...... Skoro już trochę zjadłam. Czy ja też nie będę mniejsza?"

"......Dalia będzie w porządku, skoro zjadłaś tylko trochę. Ten rodzaj proszku jest wyzwalany tylko wtedy, gdy spożyjesz więcej niż określoną ilość."

'Ach, to prawda.'

Dalia była podekscytowana, że nie musi się martwić, że sama też stanie się jak Adrisha, i potrząsnęła Adrishę w ramionach.

Adrisha usilnie starała się zachować poważny wyraz twarzy, ale jej usta drgnęły, jakby była w dobrym humorze.

Następnie, swoją małą dłonią uderzyła Dalię w pierś i powiedziała.

"Dalia! To jest magia, prawda? Kupiłaś ją od tej osoby, prawda?".

Szybkobiegła Adrisha zdawała się już pamiętać proszek, który sprzedał wtedy Meldon.

Zamknęła mocno oczy i próbowała się zorientować, jakiego zaklęcia użyto, ale szybko się poddała i ponownie krzyknęła.

"T- to nie jest czas na to!"

"Huh?C- co?"

"Jak myślisz, ilu pracowników nam zostało, odkąd to dziecko poszło na górę? To podejrzane!" 

Najpotężniejsze postacie na świecie mają obsesję na moim punkcie[TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz