♥ 35 ♥

100 21 2
                                    

(O/T- teraz jak patrzę na ten obrazek w mediach to wsm , dość podobnie wygląda Hikan hehe)

"...... Wasza Wysokość."

"Och, to Hikan. Nie jest dobrze tak nadopiekuńczo traktować swoją siostrę. Dlaczego po prostu nie pójdziesz do domu?"

"Wyszedłem, bo z jakiegoś powodu czuję, że Wasza Wysokość będzie próbował kraść".

"Hmm, nie mogę odmówić."

Hikan delikatnie pociągnął Dalię w swoją stronę. Dalia czuła, że jest traktowana jak paczka z firmy kurierskiej.

"Czy znalazłeś już Drugiego Księcia?"

"Hmm, od teraz zamierzam go znaleźć."

"Będę ci kibicować. Dziękuję też, że przyprowadziłeś moją siostrę."

Grind. 

(O/T- Nie jestem pewien jaka jest onomatopeja dla zgrzytania zębami hehe)

Z jakiegoś powodu wydawało mi się, że ten dźwięk pochodził z zębów Hikana. Cesarz pożegnał się z uśmiechem.

"Do widzenia, panno Dalia. Wpadnij do mnie następnym razem."

"Tak! Będę."

Cesarz ponownie wszedł do karety i odjechał.

Wtedy Hikan patrzyła tylko na Dalię. Bała się, że może się na nią zezłościć, ale Hikan po prostu wyciągnął do niej rękę.

Dalia chwyciła go za rękę. Pomyślała, że to było o wiele przyjemniejsze wyjście niż się spodziewała.

Następnego dnia Dalia dowiedziała się, że fonograf został pierwotnie wyceniony na 5000 dillon, czyli dokładnie dziesięć razy więcej niż ona zapłaciła.

* * *

Urodziny Hikana odbyły się w prosty sposób, tylko we dwoje.

(O/T- jezuuuu mój mózg jest okropny ...boże  nieee...muszę przestać xd)

Pracownicy zebrali między sobą pieniądze i kupili prezenty, ale Hikan odmówił zwrotu pieniędzy, jak co roku.

Prezent od Dalii dotarł na czas.

Hikan wyszedł, aby na niego spojrzeć i jego wyraz twarzy stał się skomplikowany.

"Yy..nie podoba ci się?"

"......Nie, podoba mi się."

Jednakże, był to wyraz, który z pewnością ją niepokoił.

'Dlaczego tak jest?'

Na pytanie Dalii szybko odpowiedziała jej opiekunka, która była zaskoczona prezentem.

"Mój Boże, panienko. Jak to kupiłaś?"

"Huh? Dlaczego?"

"To jest, cena......"

Niania szepcze do Dalii przybliżoną cenę rzeczywistą. Wyraz twarzy Dalii zrobił się biały.

Jeśli jest to 490 dillon, to jest to około 1 milion wonów wartych pieniędzy z jej poprzedniego życia. Myślała więc, że to wystarczy, ale okazało się, że to dziesięć razy więcej.

'J-Jego Wysokość......zapłacił za mnie zamiast tego!'

Wydaje się, że między urzędnikiem a cesarzem toczy się jakaś rozmowa. Dalia powinna być podejrzliwa wobec niego od momentu, gdy odezwał się do niej, gdy tylko zobaczył ich dwoje wchodzących do sklepu.

Najpotężniejsze postacie na świecie mają obsesję na moim punkcie[TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz