Rozdział 13

27 0 0
                                    

Gdy byłam pogrążona w myślach, do Skrzydła Szpitalnego wszedł profesor Dumbledore, a za nim Syriusz.
- Syriuszu zostań, proszę przed salą przez chwilę- odezwał się pan dyrektor.
- Ale-zaczął Syriusz
- Kochanie zrób to, o co prosi profesor.
- No dobrze.
Syriusz wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
- Więc Stello chciałaś mnie widzieć.
- Tak Panie profesorze przeczytałam list od Anastazji, ona wiedziała, że moje sny przedstawiają przyszłość lub ostrzegają przed niebezpieczeństwem.
- Stello byłaś w śpiączce przez dwa miesiące, na pewno śniło ci się coś, co mogłoby być ważne.
- Tak profesorze śniło mi się, że moja i Syriusza córka razem z synem Jamesa i Lilly oraz synem Molly i Artura przybyli z przyszłości, że wie pan profesor, cofnęli się w czasie, i powiedzieli, że Peter jest śmierciożercą, że ja i Syriusz zginiemy tak samo, jak Lilly i James. Kiedy się o tym dowiedzieliśmy, Peter przyznał się, że już jest po stronie Czarnego Pana. Panie dyrektorze Susy, czyli moja córka mówiła coś o horkruksach, czyli częściach duszy Voldemorta.
- Tak Stello Voldemort ma kilka horkruksów, lecz nie wiem, jak wyglądają.
- Panie dyrektorze jeden to diadem Roweny Ravenclaw, drugi to dziennik Toma Riddle'a, trzeci to naszyjnik, a czwarty pierścionek jego matki. Zniszczyć je można tylko za pomocą miecza Godryka Griffindora lub kłem Bazyliszka, który jest w komnacie tajemnic.
- KOMNACIE TAJEMNIC?!! - Tak Profesorze. - Przecież nikt nie wie, czy ona na pewno istnieje.
- Istnieje, wchodzi się do niej przez łazienkę jęczącej Marty i tylko ona wie jak tam wejść.
- Dobrze Stello dziękuję bardzo za tą rozmowę, muszę znaleźć horkruksy i je zniszczyć. Do widzenia Stello. - starzec odwrócił się  w stronę wyjścia i ruszył w tamtym kierunku.
- Profesorze !! - Krzyknęła Stella, na co siwowłosy się odwrócił
- Tak?
- Czy, czy ja mogę Panu pomóc w szukaniu tych horkruksów?
- Stello jesteś jeszcze młoda, a to jest niebezpieczne
- Wiem profesorze, ale nie chce siedzieć i myśleć, czy uda się Panu zniszczyć wszystkie horkruksy i pokonać Voldemorta. Mamy wojnę i nawet profesor nie powinien sam robić takich rzeczy.
- No dobrze Stello ty i Huncwoci, jeśli chcecie możecie poszukać diademu Roweny Ravenclaw i zniszczyć go mieczem Gryfindora, który zapewne ukaże się któremuś z was, jak będziecie w potrzebie.
- Dobrze dyrektorze zrobimy wszystko, aby znaleźć diadem i go zniszczyć.
- Teraz idź spać Stello, do widzenia
- Do widzenia Profesorze. - Starzec opuścił salę, do której po chwili wbiegła czwórka zdyszanych chłopaków.
- Syriuszu co ON tu robi? - zapytałam patrząc na Petera
- No wiesz, nie wyjaśniłaś mi, o co chodzi więc on, nadal jest huncwotem- Peter chyba zrozumiał, że ja coś wiem i zaczął się odsuwać w bok od chłopaków którzy stali zdezorientowani.
- Podwińcie jego lewy rękaw- chłopacy złapali pulchnego chłopaka i podwinęli mu rękaw lewej ręki, na której widniał mroczny znak.
- Zdrajca - krzyknął James
- Tak jestem po stronie Czarnego Pana, on mnie chociaż docenia, nie to, co wy zawsze byłem w waszym cieniu, a mój Pan uważa, że sam mogę osiągnąć więcej i on mi w tym pomoże.
- Peter co ty mówisz jak w naszym cieniu- odezwał się zaskoczony Remus
- Nie udawaj, że nie rozumiesz, tak naprawdę to oboje byliśmy w cieniu tych dwóch - wskazał na mojego brata i chłopaka.- Przyłącz się razem ze mną do Czarnego Pana, Razem osiągniemy jeszcze więcej.
- Wyjdź stąd
- Co?- Peter spojrzał zdziwiony na Remusa
- Powiedziałem wyjdź stąd pieprzony zdrajco nigdy nie przejdę na stronę Voldemorta, bo to oni są moimi prawdziwymi przyjaciółmi - mówiąc to pokazał na Jamesa, Syriusza i mnie
- Jak sobie chcesz tylko potem, nie przychodź do mnie, abym pomógł ci się dostać do Pana- mówiąc to, odwrócił się i wyszedł z sali.
- Stello skąd wiedziałaś? - Zapytali wszyscy razem
- Anastazja kazała mi wierzyć swoim snom, przez to Dumbledore jest teraz na poszukiwaniach horkruksów, a my mamy znaleźć diadem Roweny Ravenclaw, bo to jest jedyny sposób na pokonanie Voldemorta. - Wszyscy patrzyli na mnie jak na jakiś obraz
- My?
- No jeśli nie chcecie to poszukam sama
- Żartujesz ? Oczywiście, że idziemy z tobą, a teraz księżniczko idź spać, przyjdziemy do ciebie jutro, dobranoc - Mówiąc to Syriusz pocałował mnie w usta, a James i Remus w czoło
- Dobranoc- odpowiedziałam, gdy już wychodzili.

Ułożyłam się wygodnie na łóżku szpitalnym i odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Młody czarnowłosy chłopak wraz ze skrzatem przeteleportował się do jaskini. Chłopak poprosił skrzata, aby zabrał go do TEGO miejsca. Pojawili się na wyspie, na której była jedynie miska z jakąś miksturą i medalion w środku.  Chłopak zaczął pić tę miksturę, a skrzatowi kazał umieścić jakiś inny medalion w środku miski i się deportować do domu. Czarnowłosy po wypiciu mikstury był bardzo spragniony, ale jak podszedł do wody, aby się napić, zaczęły pod wodę wciągać go inferiusy. Skrzat, który deportował się do domu, nikomu nie powiedział o tym, co się stało, tylko często odwiedzał pokój, na którym był skrót R.A.B.

Obudziłam się zalana potem, wzięłam dwukierunkowe lusterko Jamesa i zaczęłam krzyczeć
- Syriuszu, James ejj chłopaki
W lusterku pokazał się zaspany Syriusz
- Co się dzieje Stello?
-Miałam bardzo dziwny sen, jakby kolejny, który ma przepowiadać przyszłość, ale tym razem nie naszą tylko jakiegoś czarnowłosego chłopaka, którego skrót chyba to R.A.B - Syriusz, słysząc to zbladł
- Regulus Arcturus Black- szepnął
- Co?
- Mój młodszy brat Regulus jest zmuszany, aby zostać śmierciożercą, ale chyba jeszcze nim nie jest
- To chyba w przyszłości będzie, a później zdradzi swojego Pana.
- Dobra Stello idź dalej spać, jutro pogadamy o tym i chyba będę musiał się przejść do pewnego ślizgona na rozmowę.
-Dobrze Syriuszu.
-Dobranoc
- Tak dobranoc księżniczko.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 02 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Huncwoci i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz