urodzinowy prezent :D

145 19 2
                                    

Jako iż był 21 grudnia, Oikawa przypomniał sobie, że jutro Tobio ma urodziny. A skoro chłopak oficjalnie był już jego ukochanym to powinien kupić mu prezent. Wykorzystał chwilę kiedy Kageyama poszedł pod prysznic i napisał do swoich przyjaciół. Między innymi wiadomościami umówił się, z Hanamakim, Matsukawą oraz Kunimim na godzinę 14:30 w galerii handlowej. Jest 12:10 czyli ma jakieś 2 godziny żeby wykombinować jak "pozbyć" się Tobio z domu. Do głowy wpadł mu tylko jeden pomysł. Zobaczył, że Kageyama zostawił telefon w pokoju, więc po niego sięgnął. Odblokował urządzenie i bez zbędnego przeglądania po prostu wszedł w kontakty i wyszukał krewetkę(czyt. Hinatę). Szybko przepisał numer i wyłączył komórkę Tobio. Zaraz po tym zadzwonił do właściciela numeru. Dodzwonił się bezproblemowo;

-Witam! Kto dzwoni?!- Oikawa usłyszał donośny głos Shoyo. 

-Yahoo chibi-chan! 

-Wspaniały Król?! Dlaczego do mnie dzwonisz?- Hinata był dosłownie zdziwiony i trochę przerażony. 

- Tak tak wiem, że jesteś zdziwiony dlaczego ktoś taki jak JA dzwoni do kogoś takiego jak TY.-Odpowiedział a po drugiej stronie telefonu usłyszał wielkie oburzenie, nie przejmując się tym kontynuował.- A więc potrzebuję, żebyś jakoś za godzinę zabrał Kageyame i nie pozwolił mu wrócić do domu, aż do jakiejś 18. Rozumiesz?- Wytłumaczył po krótce rudemu. 

- Jasne, jasne ale po co?

- No jutro ma urodziny, a ja prezent musze kupić. 

- OOOO OKEJ! To do zobaczenia!-Krzyknął i rozłączył się. 

"Idealnie" Pomyślał kiedy Kageyama akurat w tym samym momencie wrócił do pokoju. Słabo by było gdyby czarnowłosy się o czymś dowiedział, dlatego Oikawa miał nadzieję, że Hinata się nie wygada bo inaczej Tooru urodziny swojego chłopaka spędzi w więzieniu. 

- Z kimś rozmawiałeś?- Spytał Tobio ściągając przy tym ręcznik, który jeszcze chwile temu wisiał na jego ramionach. 

- Aaaa tak, Iwa zadzwonił bo się za mną stęsknił. - Skłamał najlepiej jak potrafi. 

- Oh okej. - A Kageyama szybko uwierzył w kłamstwo. - Co robimy? 

- Możemy poleżeć i porozmawiać. - Zaproponował brązowooki i rozłożył ręce, aby dać znak Kageyamie, że czeka aż młodszy położy się obok i przytuli. Tobio dość szybko załapał o co chodzi i bez zastanowienia to zrobił. Tak spędzili następne pół godziny. W pewnym momencie przerwał im dzwonek w telefonie niebieskookiego. Dzwoni Hinata.

- Ugh! Serio? Nie chce mi się z nikim rozmawiać. - Skomentował Tobio i odebrał. - Słucham? 

Rozmawiali jakieś 5 minut po czym czarnowłosy nawet się nie żegnając rozłączył się. Nic nie mówiąc podszedł do swojej torby, wyjął z niej czyste ubrania na przebranie i wyszedł z pokoju najwyraźniej kierując się do łazienki w celu przebrania. Oikawa wstał z łóżka i zaczął wybierać swoją stylizację do wyjścia w miejsce gdzie jednak znajdują się ludzie. Chłopak nie mógł iść w piżamie (co jednak często się zdarzało kiedy musiał iść do pobliskiego sklepu), ani swoim mundurku szkolnym. Nie lubił szykować się do wyjścia, zawsze zajmowało mu to dużo czasu. ZDECYDOWANIE ZA DUŻO CZASU. Szatyn zdecydował się na brązowe spodnie(takie cafe latte), biały materiałowy golf, a na to luźną bluzę w kolorze liliowym. 
Całość odłożył na krzesło, które stało przy biurku i z powrotem położył się na łóżku. Minęła chwila a do pokoju wrócił Kageyama. 

All I want for Christmas is you~ || Oikage ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz