- Mhm, już przepraszam haha!
_______________________________________
- A więc gdzie najpierw się wybieramy? - Zapytał wreszcie Matsukawa kiedy wszyscy się uspokoili.
- Możeeee... empik? - Zaproponował Maki.
- No to chodźmy.
Cała czwórka ruszyła w stronę wcześniej wspomnianego sklepu. Tak naprawdę Hanamaki nie wiedział czy Tobio lubi czytać książki, po prostu sam kochał chodzić do empiku. Kiedy weszli każdy rozszedł się w swoją stronę. Maki poszedł w stronę kryminałów, Matsu na dział science fiction, Kunimi natomiast wybrał mangi. Oikawa nie wiedział gdzie pójść więc ruszył w stronę półek z książkami młodzieżowymi. Nie miał pojęcia co wybrać. Zdał się na intuicje i wybrał książkę, którą uważał za najładniejszą. Wybór padł na ,,Nasz ostatni dzień" Adama Silvera.
"A jeśli on nie lubi czytać?" pomyślał wreszcie Tooru. No i tu pojawił się problem, Oikawa nawet nie wiedział czym interesował się jego chłopak. Znaczy wiadomo że siatkówką, ale czy tylko? Postanowił że i tak weźmie książkę, jeśli Tobio się spodoba to sam ją przeczyta.Podszedł do kasy żeby zapłacić i kiedy już to zrobił znałaz w sklepie znajomych, którzy dalej kręcili się przy różnych działach.
Każdy z nich coś kupił, Matsu jakieś książki, Maki również a Kunimi mangi.Chodzili jeszcze po wielu sklepach. Między innymi byli w; Zarze, H&M, Peppco itd. Zakupy skończyli na kawie w Starbucksie. Znaczy tylko Kunimi pił sok pomarańczowy ale pomińmy ten fakt. (on po prostu nie lubi kawy)
Pożegnali się i każdy wrócił do swojego domu. Tooru zaszedł jeszcze do najbliższego spożywczaka w okolicy z myślą aby kupić sushi. Nie miał pieniędzy żeby zamówić z restauracji, a nie chciał również prości mame o pieniądze.
Kiedy wrócił do domu nikogo jeszcze nie było. Ucieszył się z tego powodu gdyż to pozwalało mu włączyć muzykę na całą głośność. Wszedł do swojego pokoju, odpalił laptopa i włączył "Boy with luv" - BTS. Rozgłośnił cały komputer na maksa i zaczął pompować balony, które wcześniej kupił.
______________________________________
2 godziny później ok. 17:50Jako iż urodziny były dopiero jutro napompowane balony zapakował w worki i wyniósł do innego pokoju po to aby Kageyama nic nie podejrzewał. Z innymi dekoracjami zrobił to samo. Prezent zapakował bardzo ładnie jak na jego umiejętności pakowania. Po chwili wrócił do pokoju. Można by powiedzieć że wręcz idealnie gdyż Tobio właśnie zdejmował buty. Usiadł na łóżku i czekał na chłopaka.
- Hej, jestem już. - Powiedział czarnowłosy kiedy wszedł do pomieszczenia.
- Wreszcie! Wiesz jak się nudziłem! - Skłamał z myślą o tym żeby się nie wygadać.
- No przepraszam, Hinata chciał gdzieś iść. Zabrał mnie na lodowisko i się przewróciłem! Rozumiesz przewróciłem się przez tego debila! - Krzyczał siadając przy tym ja łóżku obok Oikawy.
- O nie! Tobio-chan nic sobie nie zrobiłeś?! - Głos Tooru się trochę załamywał ze stresu. Nie chciał aby Kageyama coś sobie zrobił.
- Wszystko w porządku, po prostu tyłek mnie boli i trochę noga. - Wytłumaczył dzięki czemu szatyn się trochę uspokoił.
- To dobrze że nic poważniejszego się nie stało. Aaaa teraz skoro już sobie pogadaliśmy chyba coś mi się należy po całym dniu bez ciebie co?
Na twarzy Tobio było widać duże zdziwienie.
"O co mu niby chodzi?" pomyślał Kageyama. Zrozumiał bardziej kiedy Oikawa rozłożył ręce. Wiadomo czego chciał. Przytulasa. Tobio bez większego zastanowienia wtulil się w Tooru. Siedzieli tak przytuleni przez dość długi czas. Przerwał im huk na dole. Młodszy chłopak się przestraszył natomiast ciemno oki od razu wiedział co to za hałas. Ten huk mógł oznaczać tylko jedno. Mama wróciła do domu.
CZYTASZ
All I want for Christmas is you~ || Oikage ||
RomanceOikawa nienawidzi Kageyame. Tobio chcę naprawić znajomość z Tooru. Pomagają im w tym ich przyjaciele. Czy się uda? Czy zostaną przyjaciółmi? A może nawet kimś więcej... Zapraszam 09.01.2022 - 300 wyświetleń 28.01.2022 - 400 wyświetleń 07.02.2022 - 5...