Książka w trakcie korekty. Zmieniam rodzialy wątki i głównych bohaterów więc może nie być spójna
Mroczki przed oczami i ciemność.
Obudziłam się na ziemi w szkolnej klasie, a przy mnie stały cztery osoby moja przyjaciółka i trzech gangsterów.
Nie mogłam jakoś uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Patrzyłam się na wszystkich trzech nie dowierzając. Jeden z nich miał granatową marynarkę z biała koszulą pas na broń przy spodniach od garnituru i lakierki drogie lakierki. Włosy miał czarne brązowe oczy i bliznę na policzku. Widziałam tez tatuaże na dłoniach. Drugi z nich był ubrany identycznie, ale miał blond włosy i nie miał tatuaży za to sygnety. A trzeci najgroźniejszy i wyróżniał się na tle poprzedników był wyższy jak każdy z nich umięśniony za to miał czarny garnitur i tak samo czarne oczy, jak i włosy. Tatuaże na szyi dodawały mu groźniejszego wyglądu, ale nie tylko na szyi na rękach też. Moją uwagę zwrócił łańcuszek, który miał był złoty i kształtem przypominał broń. Dalej w lekkim szoku powoli wstałam. Jak napomniałam nie tylko ja byłam w szoku oni też. Sandra pomogła mi wstać. Popatrzyłam się na sale, która była... Pusta nie było w niej uczniów staliśmy tam sami w piątkę. Było cicho słyszałam bicie swojego serca, które biło mocno i szybko. Ciszę przerwał cichy, lecz donośny głos
– Wyjdź-obróciłam się w stronę mężczyzny, który to powiedział emanowała od niego władza było to widać i czuć. Skierował wzrok na Sandrę, która z tego, co wyczytałam z jej twarzy nie chciała mnie opuszczać, ale wyszła pod wpływem spojrzenia sześciu par oczu na nią. Usłyszałam tylko zamykanie drzwi. Zaczęłam się niekontrolowanie trząść zaczęło do mnie wszystko docierać, a było tego za dużo. Usiadłam przy biurku nauczyciela, którego nie było, nawet gdy wchodziłam. Słyszałam jak cała trója idzie w moją stronę. Usiedli naprzeciwko mnie. Była martwa cisza nikt nie odważył się jej przerwać. Popatrzyłam się na nich. Długo każdemu się przyglądałam. Nie wiem, ile minęło, ale w końcu ten w czarnym się odezwał
– Jak? – spytał łagodniejszym tonem, niż powiedział do mojej przyjaciółki. Nie odzywałam się siedziałam cicho i patrzyłam się na niego. Na Luciana Belluto najgroźniejszego bossa mafii na świecie, który rządził pieprzonym światem mafii, a nie tylko w nim był. Stał przede mną ubrany w garnitur i z jego bronią. Złoto czarnym gnatem z jego inicjałami. A obok niego jego bracia Antonio Belluto i Alessander Belluto, którzy też nie byli, byle kim. Bo rządzili pomniejszymi mafiami, ale dalej dużymi. Zabrało mi głos nie mogłam nic powiedzieć, choć tak bardzo chciałam.
Znowu była cisza nikt się nawet nie ruszył. Zebrałam wszystkie swoje myśli, które skakały mi po głowie.
– Tato-powiedziałam a raczej szepnęłam, ale nie na tyle cicho i oni to usłyszeli.
– Lidia-powiedział i wstał obszedł biurko i kucnął przede mną
– Dziesięć lat dziesięć pieprzonych lat cię szukałem, a ty byłaś pod nosem-powiedział trochę ze złością, ale i w szoku. Nie byłam mu dłużna sama byłam w większym szoku, niż to możliwie dowiedziałam się, że mój tato żyje, a moja matka mnie okłamała wszystko złączyło mi się w całość nie zabrała mnie nigdy na grób, bo on nie istniał nie powiedziała, gdzie leży, bo nie istnieje. Nawet w tej sprawie kłamała. Tyle wylanych łez koszmarów, żeby na końcu się dowiedzieć, że mój ojciec żyje.
– Ja... ja sama nie wiem c-co powiedzieć ty-ty przecież nie żyłeś ta noc ta wo-wojna te wszystkie wspomnienia ucieczka twoja śmierć-nie panowała nad sobą zaczęłam się trząść, a pod powiekami czułam łzy, które jedna po drugiej spadały. Nic nie rozumieli moi wujkowie mój ojciec chyba sami nie dowierzali co tu się właściwie działo.
– Lidio, jaka śmierć ja żyje gwarantuje ci to stoję przed tobą-powiedział mój tato, ale ja nie słyszałam za dużo spraw na raz co spowodowało ze znowu straciłam przytomność.
CZYTASZ
Missing princess - Mafia Legacy | W TRAKCIE KOREKTY|
RomanceWolałam żyć w kłamstwie niż w tej szklanej rzeczywistości Wolałam być dla ciebie nikim niż kimś ważnym Wolałam nie wracać do przeszłości Powrót wszystko zniszczył Ps. Książka w trakcie korekty. Zmieniam rodzialy wątki i głównych bohaterów więc m...