Szykowałam się do klubu miałam piętnaście minut a jak się spóźnię Sandra mnie chyba zabije.Makijaż zostawiłam zmieniłam tylko sukienkę na bardziej klubową podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej złotą sukienkę z wyciętym dekoltem i plecami.Ubrałam do niej czarne szpilki które miałam wcześniej wzięłam małą torebkę i byłam gotowa.Nawet sprawnie mi poszło.Zostało mi piec minut miałam już wychodzić gdy usłyszałam pukanie do drzwi.Powiedziałam sama do siebie co znowu i poszłam je otworzyć.
-Aleksiej-wyszeptałam serce zaczęło mi mocniej bić
-Lidia musimy porozmawiać-powiedział i się na mnie popatrzył tymi pięknymi oczami
-Wiesz bardzo bym chciała ale-spojrzałam się na zegarek-nie mogę jestem umówiona wybacz-Ominęłam go i przyspieszylam krok.
Weszłyśmy z Sandrą do klubu gdzie głośno grała muzyka lokal był elegancki.Czarny parkiet czarne ściany czerwone skórzane kanapy i szklany barek który dodawał uroku.To był nasz ulubiony klub było dużo ludzi ale nam się to podobało.Skierowałysmy się do barku i zamówiliśmy nasze ulubione drinki
-To co?Gotowa?Chodziarz śmiem wątpić ze dzisiaj wygrasz.Odkąd do twojego życia wkroczył twój tato coraz mniej ćwiczyłaś-powiedziała do mnie Sandra i zaczęła się śmiać
-Nie myśl sobie zbyt dużo ponownie wygram-uśmiechnęłam się do niej zwycięsko
-Dziwka
-Ty jeszcze większa dobra gotowa?
-Zawsze
-No to niech wygra najlepsza-Dopiłyśmy drinki i poszłyśmy na parkiet.Każda w inną stronę.
Widziałam tylu napalonych facetów podeszłam do pierwszego z nich zatańczyłam z nim.
-Chcesz więcej wrażeń?-Szepnęlam i zabrałam go w stronę pokoi.Pierwsza ofiara złapana.Po skończonej zabawie z chłopakiem którego nie znałam poszłam do baru wypić drinka.Taka była zasada gry po każdym zostawiamy szklankę żeby przeciwnik wiedział ile już jest za nami.
Właśnie skończyłam piąta rundę z piątym całkiem innym chłopakiem.Szlam do baru szczęśliwa i jako zwyciężczyni bo Sandra siedziała przy barze z czterema szklankami poddała się.
-Mówiłam ze wygram
-Dobra nie pierdol to nie przez to przestałam
-To co się dzieje
-Ruchałam się z jakimś pieprzonym bogaczem był ładny zostawił mi swoją wizytówkę to chłopak marzeń
-Kurwa czy ty się zakochałaś?
-No nie wiem-powiedziała i wypiła kieliszek wódki
-Ale ja za to wiem że ten chłopak chyba nie był byle bogaczem-popatrzyła się na mnie
-Co? Nawet nie wiesz jak wyglada
-Czy on ma brązowe włosy czarną koszule i tatuaż krzyża na krtani
-Skąd to wiesz-spytała
-Bo się na ciebie gapi ale nie z loży a z balkonu dla właścicieli a do kurwy razem z nim na jednym balkonie stoi mój ojciec wraz z Aleksiejem
-Czekaj tym Aleksiejem?
-Tak tym
-O kurwa-Moja przyjaciółka obróciła się w stronę tego balkonu i wszyscy się na nas zaczęli gapić.Mimo wypiciu kilku drinków nie byłam bardzo pijana miałam mocna głowę.Wstałam i skierowałam się w stronę balkonu.Oczywiście nie odbyło się bez ochrony ale jak usłyszeli kim Jestem puścili mnie.Sandra szła za mną lekko się chwiejąc.Ze mnie alkohol wyparował bo byłam wkurwiona.Szłyśmy po schodach aż dotarłyśmy na korytarz.Było tu wiele drzwi ale otworzyłam pierwsze lepsze i okazało się ze są dobrym wyborem.Weszłam na balkon okazało się ze nie tylko Aleksiej Mój ojciec i ten chłopak tu są ale tez wujkowie i znajomi taty.
-Do cholery na prawdę?-krzyknelam wszyscy odwrócili się w naszą stronę Sandra stała koło mnie trochę wystraszona.Wiec ja przejęłam sytuacje
-Wychodzę z tego pierdolonego spotkania i się okazuje ze wy idziecie za mna bo do jakie kurwa kolwiek klubu bym weszła jest pod waszą kontrolą.Zero prywatności-zaczełam mówić opanowanym głosem
-Oj tam Lidia nie bądź zła złość piękności szkodzi czy jakoś tak
-Tobie to zaraz zaszkodzi jak cie jebne w ten pusty łeb
-Uważaj sobie
-Lidia
-Co-wtrącił się mój ojciec
-Czy ty razem z Sandra urządziliście sobie zawody ruchania czy jak?
-Owszem to nasza tradycja
-Widać właśnie-odezwał się Aleksiej
-Ty się zamknij sam pewnie przeruchałes więcej niż ja mam lat razy pięć
-Nie wiem bo tego nie liczę ale wiem ze na mojej liście znajdujesz się ty
-Ty tez się znajdujesz na mojej liście osób do zabicia a uwierz jest ona długa-spojrzałam się na niego spod byka
-A ty-wskazałam na tego co przeleciał Sandrę
-Co tak cicho siedzisz
-Po co mam się odzywać
-Sandra-popatrzyłam na przyjaciółkę która zebrała się w sobie i w końcu coś powiedziała
-Czemu nie powiedziałeś ze jesteś z mafii? Spytala sie cichym głosem
-Nie muszę sie tym chwalić na prawo i lewo a skoro sama zaproponowałaś seks a widziałem jak latasz od chłopka do chłopaka jak dziwka to nie domówilem
-Jak co?-teraz ja sie odezwałam
-Jak dziwka-powtórzył z głupim uśmiechem.Mój tato popatrzył sie na mnie wkurwiony ale jego wzrok błagał żebym nie zaczynała.Natomiast wszyscy inni czekali na dalszy rozwój.
-Posłuchaj mnie idioto nie wyzywaj mojej przyjaciółki od dziwek bo ona może ci nic nie zrobi ale za to ja tak rozumiesz?-Podeszłam bliżej niego-I uwierz że to nie będzie miłe spotkanie
-Grozisz mi?
-Nie ostrzegam to różnica-popatrzyłam sie na tatę który wyraźnie odetchnął z ulgą
-Dobra koniec przedstawienia-powiedziałam-zjebaliscie mi wieczór wracam do domu.Wyszłam na korytarz razem z Sandrą
-Ej wszystko dobrze?-spytalam
-Tak nie wiedziałam ze sie ich nie boisz
-Nie boje?Boje ale lubię ryzykować-powiedziałam i mrugnęłam do niej wyszłam z klubu i zaproponowałam ze odwiozę Sandrę zgodziła się.Odwiozlam ją i sama wrocilam do domu.Mojego taty i wujków nie było bardzo dobrze.Zdjęłam buty i skierowałam sie do swojego pokoju.Zmęczona umylam sie i poszłam spać.Jak sie później okazało nie na długoROZDZIAŁ NIE PRZECHODZIŁ KOREKTY ZA BRAK PRZECINKÓW I BŁĘDY PRZEPRASZAM
CZYTASZ
Missing princess - Mafia Legacy | W TRAKCIE KOREKTY|
RomanceWolałam żyć w kłamstwie niż w tej szklanej rzeczywistości Wolałam być dla ciebie nikim niż kimś ważnym Wolałam nie wracać do przeszłości Powrót wszystko zniszczył Ps. Książka w trakcie korekty. Zmieniam rodzialy wątki i głównych bohaterów więc m...