Część 2

182 3 1
                                    

Carlos pov*
Mal wszystko opowiedziała dla Evie i Jaya a ja siedziałem na kanapie.
- Możliwe że to przez Diabolinę - powiedziała Mal i spojrzała na mnie.
- No to usłyszałaś jakieś odgłosy z pokoju, a potem jak weszłaś to zobaczyłaś bałagan, ale czemu porozwalałeś wszystkie rzeczy? - zapytał się Jay a ja nic nie odpowiedziałem.
Nagle do pokoju weszli Uma, Harry i Gil.
- Witam wszystkich - powiedziała Uma trochę takim smutnym głosem a potem cała trójka spojrzała na mnie - Nic Ci nie jest?
- No i czemu jesteś taki blady - zapytał się Harry.
Mal wszystko opowiedziała dla nich a ja patrzyłem na nich.
- A może zamieniła ciebie w jakiegoś potwora - powiedział Harry i zbliżył się do mnie - Żeby naprzykład zniszczyć cały Auradon albo zrobić komuś krzywdę naprzykład Mal.
Bardzo mnie to zdenerwowało co powiedział a najbardziej co powiedział  na końcu że naprzykład mam zrobić krzywdę Mal. Moje oczy zaświeciły na szaro, złapałem go i przycisnąłem go do ściany.
- Carlos przestań! - powiedział Jay próbując mnie od niego odsunąć, ale mu to się nie udało.
- Tylko żartowałem - powiedział Harry który już ciężko oddychał.
- Carlos! - krzyknęła Uma próbując mnie odsunąć od pirata.
Wszyscy próbowali aż nagle Mal chwyciła mnie za rękę.
- Carlos przestań - powiedziała i mnie przytuliła - już wszystko dobrze.
Moje oczy przestały świecić a dziewczyna mnie przytulała. Wybiegłem z pokoju.
- Carlos! - krzyknęła Mal i pobiegła za mną.
Mal pov*
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Carlosa przy barjerkach.
- Carlos - powiedziałam i podeszłam do chłopaka-
Co się dzieje?
- A jak on ma rację - powiedział i na mnie spojrzał - że jestem potworem.
- Carlos to nie jest prawda - powiedziałam i chwyciłam Carlosa za rękę - wcale nie jesteś potworem.
- Ale... Moje oczy... To wszystko - powiedział Carlos a ja bardziej przycisnęłam go za rękę.
- Carlos nie jesteś potworem - powiedziałam a on spojrzał na mnie - A on tylko żartował.
- Nie chce ci zrobić krzywdy - powiedział chłopak i widziałam łzy w jego oczach.
- I nie zrobisz - powiedziałam - pomożemy Ci z tym.
Chłopak zniżył wzrok i nic nie odpowiedział aż w końcu powiedziałam:
- Chodź - i pociągnęłam go za rękę.
- Gdzie? - zapytał
- Zobaczysz - odpowiedziałam i poszliśmy.
Po jakimś czasie dotarliśmy do wejścia do Auradonu i mostu prowadzącego na Wyspę potępionych.
- Pamiętasz to miejsce? - zapytałam a on na mnie spojrzał.
- Tak tutaj otworzyliśmy barierę - odpowiedział Carlos a ja na niego spojrzałam.
- I? - zapytałam.
- I też zrobiliśmy tutaj wyścig z Evie i Jayam do Wyspy potępionych - odpowiedział.
Już byłam trochę zniecierpliwiona.
- I? - zapytałam.
- No i co więcej? - zapytał i tak mnie tym zdenerwował że aż westchnęłam i już odwróciłam się żeby iść i nagle mnie przytulił.
- No przecież pamiętam że tutaj się zapytałem ciebie czy zostaniesz moją dziewczyną - odpowiedział a ja odwróciłam się do niego.
- Bardzo się stresowałeś - powiedziałam z uśmiechem.
- No wiesz jaki jestem - odpowiedział.
- No wiem - odpowiedziałam - I pamiętaj że będę ciebie kochała bez względu na wszystko. Rozumiesz?
- Tak - odpowiedział a ja uśmiechnęłam się do niego.
- Chodźmy - powiedziałam, wzięłam go za rękę i wróciliśmy do pokoju.

Następcy - Marlos Carlos przemiana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz