*Mariela zbiega po schodach do salonu w którym matka zaczęła już szykować papierowe talerzyki a obok nich kubki pozostałe z grilla sprzed kilku dni*
Mariela- Mamo, pamiętasz że on ma 15 lat a nie 5?
Mosori- Marielka ja wiem wiem.. tak szybko dorósł.. mój mały synek-
I oczywiście moja córeczka też ^^*Mariela z lekkim smutkiem na twarzy kiwnęła tylko głową i rozkładała łyżeczki*
Mosori- Skarbie z okazji że nie urządzamy imprezy rodzinnej a dla przyjaciół mojego Marco my sobie gdzieś może wyjdziemy żeby im nie przeszkadzać?
Mariela- Uh.. okej? Ale że ty sobie gdzieś pójdziesz i ja sobie będę mogła wyjść ze swoimi znajomymi?
Mosori- No przecież wiem że nie lubisz z mamą po sklepach chodzić
Mariela- Tsa
*Około godziny później gdy zaczęła się impreza małego szatan- Marco Mariela wraz z matką wyszły zostawiając dom pod opieką zgraji pięciu 15-latkom*
Mosori- Dobrze misiu uważaj na siebie z tymi twoimi znajomymi :‹
Mariela- Mhm- będę. Pa!
*Obie posły w swoje strony z czego Mosori poszła do galerii handlowej a Mariela na stare złomowisko spotkać się ze swoją odkoncznią od rzeczywistości.. ze swoimi znajomymi oczywiście!*
*Na miejscu czekał już 15-letni Roe inaczej różowo włosy padalec czyli rak płuc i ADHD gwarantowane na start, Shono więc nasza piękna czarnowłosa 16-latka która nie pozwoli aby któremu kolwiek z jej przyjaciół coś się stało oraz biało/szaro włosy o ciemniejszej karnacji skóry od innych 15-letni Willow*
Mariela- Ej!
Roe- Babuszka raczyła ruszyć swe dupsko do mas- święto?
Willow- Roe weź się na chwilę może zamknij okej? Co? To jakaś nowość że jest na czas?
Shono- W sumie to taa
Willow- Okej może i nowość ale-
Roe- Pamiętaj że cokolwiek powiesz zostanie użyte przeciwko tobie w sądzie
*Willow umilkł*
Mariela- Widzę że zapowiada się boski początek
Shono- Jak widać słodka
*Mariela lekko marszczy czoło*
Mariela- Jest sprawa..
Roe- No?
*Willow i Shono lekko zaciekawieni spoglądają na Mariele*
Mariela- Albo- Możemy poczekać z tym aż przyjdzie jeszcze Charlie
Willow- Pewna jesteś?
*Mariela przytakuje*
Willow- Skoro tak to dobrze. Charlie powinien być już niedługo!
Mariela- Czaje
*Jakiś kwadrans później*
Charlie- Hejka frajery!
Roe- Zjawił się po czasie!
Charlie- Mam ci przypomnieć co było w zeszły czwartek?
*Roe lekko się rumieniąc i mamrocząc coś pod nosem pokazuje środkowy palec do Charli'ego*
Charlie- Tak myślałem haha
Shono- Cześć Charlie, co u brata? Już zdrowy?
Charlie- Zdrowieje- gorączka opada więc jest luz
Mariela- Charlie! Jak tam? Cały?
Charlie- A wszystko zajebiście- ale z tym "cały" to niezbyt haha..
*Mina Charli'ego lekko posmutniała*
Mariela- Eh.. znów do zrobiłeś?
Shono- Ona mówi o tym o czym myślę ta?
Charlie- Nie moja wina że ojciec nie daje mi żyć! Ta głupią suka to powód mojej pieprzonej depresji!
*Mariela podchodzi i kładzie rękę na ramię Charli'ego*
Mariela- Charlie..
Charlie- Wybacz Mari.. J-ja..
*Mariela przytula Charli'ego*
Charlie- H-he?
Mariela- Wiem co czujesz.. ale pamiętaj że masz nas!
*Mari wskazuje na zgraję szajbusów*
Roe- I chodźmy nie wiem kurwa co nie damy cię skrzywdzić
*Roe wysyła mini uśmiech w strone Charli'ego który ten odwzajemnia*
Charlie- Hah.. Dzięki
Shono- Ou- nie chcę kochani przerywać ale kompletnie zapomniałam że ja z chłopakiem do kina dziś i no- Wiecie?
Willow- Narka Sho
Roe- Nie wracaj z brzuchem
Sho- Zabawne wiesz?
*Wszyscy się pożegnali a Sho poszła na spotkanie ze swoim chłopakiem*
CZYTASZ
Repeat Again..
Ficção Adolescente°Historia opowiadająca o Transpłciowej Marielii (Nathanielu) Midbree ~~Główny bohater będzie musiał zmierzyć się z realnym światem.. homofobią i odrzuceniem przez bliskie osoby, ale czy każdego? Tego jeszcze nie powiedziałem!~~~ ___ °Książka zawiera...