rozdział, cóż... wprowadza wiele ważnych informacji, podpowiedzi
co złego to nie ja
wiecie co robić, jeśli chcecie rozdział jutro
....
Wszystko jest w porządku – wymigałam, uśmiechając się do brata.
Siedział po turecku na łóżku w pomieszczeniu gospodarczym, które było jednocześnie pokojem gościnnym. Nie było wielkie i większość zajmował sprzęt domowy, ale na jedną noc idealne.
Mason zmarszczył brwi.
Z Ezrą też wszystko w porządku? – zapytał, na co zacisnęłam mocniej usta.
Nie odzywaliśmy się do siebie przez całą drogę powrotną promem. Ezra zaraz po tym jak wysiedliśmy zapytał tylko, czy trafimy do domu sami. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem, ale pokiwałam głową.
I rozeszliśmy się w dwie różne strony.
Tak, jasne – odparłam, znów wymuszając ten uśmiech. – Nie myśl o tym. Dobranoc.
Dobranoc, Lori.
Podeszłam do lampki, gasząc ją i westchnęłam ciężko. Wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi i oparłam się o nie, zamykając oczy. Stałam tak przez moment w ogarniającej mnie ciemności i ciszy, którą przerywało jedynie tykanie zegara.
Była pierwsza dwadzieścia osiem. Spojrzałam na ekran telefonu, ale nie miałam żadnej wiadomości od Ezry. Skłamałabym, mówiąc, że się o niego nie martwię.
Odepchnęłam się od drzwi, idąc wziąć prysznic, żeby zmyć z siebie wszystkie emocje Sylwestrowej nocy.
Gdy wyszłam z łazienki dochodziła już druga w nocy. Uznałam, że pokonam swoją dumę i zadzwonię do niego, ale oczywiście nie odebrał. Nie było mowy, abym zasnęła po tym wszystkim, więc po prostu usiadłam na kanapie, zanurzając się w ciemności.
Na moment musiałam jednak przysnąć, bo drgnęłam zaskoczona, gdy drzwi wejściowe zamknęły się odrobinę za głośno. Natychmiast odwróciłam głowę do tyłu, spoglądając na Ezrę, który po ciemku zdejmował buty i kurtkę.
Wszedł do kuchni, chyba nie zdając sobie sprawy z tego, że tutaj jestem. Dopiero, gdy był bliżej, przystanął, spoglądając na mnie.
Moje oczy były przyzwyczajone do ciemności, ale jego nie, bo zmrużył je, przyglądając mi się uważniej.
– Czekałam na ciebie – powiedziałam tylko, wstając natychmiast i podchodząc do niego.
Rany boskie, wyglądał okropnie. Zaschnięta krew pokrywała ranę na złączeniu nosa i policzka. Siniec widoczny był na kości policzkowej, a kołnierz bluzki pochlapany krwią.
– Niepotrzebnie – odpowiedział tylko oschle, mijając mnie i podchodząc do zlewu.
Odkręcił wodę, nabierając jej w dłonie i obmywając swoją twarz. Uparcie poszłam za nim, opierając się o blat biodrem.
– Co to, do cholery, było? – zapytałam cicho, patrząc na jego twarz, ale on uparcie nie patrzył na mnie.
Zakręcił kran i sięgnął po papierowy ręcznik, przecierając nim twarz i zostawiając tam resztki krwi.
– Kim był ten mężczyzna? – Kolejne pytanie, które obeszło się bez odpowiedzi.
Ezra tak po prostu odwrócił się, zaczynając odchodzić, a ja poczułam irytację rosnącą wewnątrz mnie.
CZYTASZ
elastic heart [+18]
RomanceSerce jest elastyczne. Może przetrwać wiele cierpienia i nie pęknie na pół. Jedynie się rozciągnie, zbierając w sobie cały ból, który w końcu minie, a serce powróci do swojego pierwotnego kształtu. Mimo tego, zawsze będzie pamiętało ten ból. *dla...