trzynaście

19.4K 1.1K 1.5K
                                    

ach, pechowa trzynastka

co złego to na szczęście nie ja

...

Mason kończył jeść swojego hot-doga, wpatrując się w monitor wiszący nad lodowiskiem i nawet przy tym nie mrugał. Stał obok Ezry i razem wyglądali, jakby właśnie zaraz miało skończyć się ich życie. Podskakiwali nerwowo, machali rękami, a Ezra klął do tego pod nosem, gdy tylko drużyna, której kibicowali traciła punkt.

Ja nie należałam to entuzjastek sportu. Nie znałam się ani odrobinę na hokeju. Wiedziałam tyle, że trzeba uderzyć kijem w krążek i trafić do bramki.

Pokręciłam głową, sącząc dalej przez rurkę dietetyczną colę.

Ezra przywiózł mnie z Yarmouth i droga przebiegła nam w miłej atmosferze. Ogólnie, przez ten tydzień byliśmy dla siebie względnie mili.

To znaczy...

Podmieniłam jego płyn do płukania ust na taki napój dla dzieci, który barwi ci język i zęby na niebiesko, a on nalał do mojego buta ketchupu, co zauważyłam, gdy włożyłam tam nogę.

Więc wciąż byliśmy idiotami, ale nie kłóciliśmy się nigdy na poważnie. To znaczy, najlepszymi przyjaciółmi również nie zostaliśmy, więc można uznać nas za neutralnych znajomych, którzy wieczorami rozmawiali albo oglądali filmy.

Zmusiłam go nawet do zobaczenia To tylko seks i przez cały film komentował, jak nie znosi Timberlake'a.

Tom z kolei był na mnie chyba obrażony. Widziałam się z nim może dwa razy, gdy przekazywał informacje dotyczące jakiś poprawek w umowie i raz, gdy minęliśmy się pod budynkiem.

Wygląda na to, że kiedy z jednym bratem zaczynam się dogadywać, to z drugim przestaję. A problemem było to, że oni we dwoje nie dogadują się pomiędzy sobą.

Telefon zabrzęczał mi w dłoni, więc spojrzałam na ekran. Odpisał do mnie Nicolas, do którego ja zgłosiłam się dziś rano, mówiąc, że przyjmuję ofertę i napiszę dla niego ten artykuł.

Burmistrz: Cudownie! Wpadnij w wolnej chwili do ratusza, a omówimy szczegóły. Znajdziesz mnie tam w tygodniu. Czekam z niecierpliwością :)

Poczułam szturchnięcie w bok i drgnęłam, spoglądając na Masona.

Jest remis i przerwa w meczu – wypowiedział podekscytowany brat, więc uśmiechnęłam się do niego.

Podoba ci się? – wymigałam, mówiąc jednocześnie na głos, żeby Ezra znał kontekst rozmowy.

Pokiwał z uśmiechem głową. Spojrzałam na stojącego obok chłopaka Ezrę.

– Za to tobie się chyba nie podoba – podsumował, wskazując na mój telefon. – Z kim tak konwersujesz? Chłopak?

– Chłopak? – powtórzyłam z politowaniem, na co Ezra wzruszył ramionami.

– No nie wiem, dlatego pytam – zauważył z uśmiechem. – Odkąd dałaś kosza mojemu braciszkowi na pewno pojawił się ktoś nowy. Tinder i te sprawy.

Zacisnęłam usta, zerkając na Masona, który zajadał się frytkami i usiadł obok mnie na trybunie, patrząc na monitor, na którym wyświetla się wynik meczu. Ja z kolei wstałam, ostentacyjnie chowając telefon do kieszeni i spoglądając w oczy Ezry.

– Skąd wiesz o Tinderze? – zapytałam podejrzliwie, na co parsknął śmiechem.

– Znalazłem cię tam. Wyświetliłaś się jako pierwsza, bo bądź co bądź, naprawdę jesteś w pobliżu – odpowiedział rozbawiony, gdy ja zmrużyłam oczy. – Od razu swipe'nąłem cię w lewo.

elastic heart [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz