62

1.3K 122 59
                                    

Soobin cały dzień siedział na uczelni, jak na szpilkach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Soobin cały dzień siedział na uczelni, jak na szpilkach. Dosłownie nie mógł się skupić na najmniejszej rzeczy, a próby słuchania wykładowców, kończyły się totalną porażką.

Jego głowę zajmował jeden temat, który obecnie miał dla niego największe znaczenie. Nie potrafił myśleć o czymkolwiek innym. Chciał jak najszybciej jechać do Yeonjuna, porozmawiać z nim i w końcu mieć pewność tego, na czym stoi.

Dlatego nie można było mu się dziwić, że jako pierwszy niemalże wybiegł z budynku, po skończonych zajęciach, i od razu skierował swoje kroki w stronę samochodu, znajdującego się na pobliskim parkingu. Odpalił silniki, czując jednoczesną nadzieję jak i stres, związany ze zbliżającą się rozmową. Wiedział, że ich do siebie ciągnie i zdążyli sobie złożyć sporo jednoznacznych deklaracji, jednak fakt, że była to dla niego bardzo ważna sprawa, nie pozwalał mu na uzyskanie całkowitego spokoju. Zależało mu, aby w końcu nie być w czymś pomiędzy przyjaźnią, a związkiem. Chciał mieć tą świadomość, że już nie ma między nimi żadnej niepewności i oboje wiedzą czego oczekują. Nie pragnął niczego więcej, jak pozbyć się tych niedomówień.

Droga nie zajęła mu więcej, niż piętnaście minut. Udało mu się ominąć największe korki, które zawsze tworzyły się w centrum. Gdy zaparkował pod blokiem swojego przyjaciela, zgasił silnik, odpiął pas i wziął głęboki oddech. Jeszcze raz szybko przeanalizował, co zamierzał powiedzieć, choć zdawał sobie sprawę, że zapewne całe spotkanie będzie się toczyło według własnego, niezaplanowanego scenariusza, ale był spokojniejszy, gdy chociaż w najmniejszym stopniu wiedział od czego zacząć.

Uznał, że bardziej gotowy nie będzie, więc wysiadł z auta, zamykając je. Znalezienie odpowiedniej klatki, a później mieszkania, nie stanowiło dla niego kłopotu i po chwili znajdował się pod drzwiami, czekając aż właściciel mu otworzy.

― Hej ― usłyszał, widząc w progu uśmiechniętego chłopaka, który wpuścił go bez zastanowienia.

― Hej ― przywitał się, jednak zanim zdjął kurtkę, rozłożył swoje ramiona, czego nie musiał wyjaśniać Yeonjunowi, ponieważ tamten doskonale wyczuł jego intencje. Wtulił się w niego, obejmując jego talię i jednocześnie czując ręce oplatające go wokół ramion.

Nie stali tak długo, choć oboje zdążyli się zrelaksować przez ten gest. Dziwnym trafem wzajemna bliskość miała to do siebie, że była w stanie ich uspokoić znacznie sprawniej, niż najlepsze leki.

Poszli do pokoju starszego. Soobin usiadł na wygodnym łóżku, od razu przyciągając do siebie niższego, który wylądował na jego kolanach.

― Co robisz? ― spytał Jun, śmiejąc się przy tym uroczo.

― Pogadamy? ― zaczął, ignorując pytanie, czym spowodował, że jego przyjaciel spuścił wzrok na swoje dłonie, którymi zaczął się nerwowo bawić. Młodszy wiedział, że musi przejąć inicjatywę. Może i brązowowłosy znacznie się przed nim otworzył i śmielej mówił o swoich uczuciach, ale miał świadomość, że jego nieśmiała natura, objawia się znacznie częściej, niż można było się spodziewać. ― Okey, więc ja zacznę ― dodał spokojnie, uśmiechając się nieznacznie. ― Wiesz, na początku nawet nie marzyłem o tym, że nasza relacja dotrze do takiego etapu, jak w tym momencie. Myślałem, że uda mi się odbudować to wszystko tylko i wyłącznie jako przyjaźń, co już i tak było dla mnie czymś dużym. Teraz, kiedy mam cię tak blisko siebie, nie mogę w to uwierzyć, ale jednocześnie to sprawia, że jestem cholernie szczęśliwy. Za każdym razem, jak do mnie napiszesz, zadzwonisz, albo spotkasz się ze mną, to samo w sobie potrafi mi polepszyć nawet najgorszy dzień. Nie wiem, czy jestem w stanie ci podziękować za drugą szansę, w takim stopniu, jakim bym chciał, ale zrobię wszystko, żebyś to odczuł ― zapewnił, przerywając na moment, lecz nie było mu dane kontynuować.

― Poczekaj ― powiedział nagle dwudziestojednolatek, poprawiając się na kolanach bruneta tak, aby być przodem do niego i móc swobodnie spojrzeć na jego twarz. ― Jesteś dla mnie jedyną osobą, która umie sprawić, żebym spojrzał na siebie jak na kogoś naprawdę wartościowego. Umiesz mi pokazać, że jestem dla ciebie wystarczający i nie muszę się zmieniać. Każdy dzień jest dla mnie wyjątkowy dzięki tobie. Nie musisz mi za nic dziękować, bo sprawiasz, że jestem tak szczęśliwy, jak jeszcze nigdy nie byłem. Proszę, nie myśl, że cokolwiek, co robisz, jest dla mnie niewystarczające ― mówiąc to, nie odrywał oczu od ciemnych tęczówek Bina, u którego motyle w brzuchu, już chyba nie mogły bardziej zwariować.

― Junie, ja... ― szukał odpowiednich słów, ale endorfiny już na dobre przejęły kontrolę nad jego umysłem. Nie chciał tego przedłużać. ― Czy w końcu mogę po prostu nazywać cię swoim chłopakiem? ― zapytał, przygryzając wargę z ekscytacji. To pierwszy raz, kiedy pytał o to kogoś, kogo był pewien w każdym calu.

― A czy mogę odpowiedzieć ci inaczej, niż przez to, że w końcu zrobię to, co obiecałem?

Nie czekając na odpowiedź, ułożył dłonie po obu stronach twarzy Soobina, nachylając się w jego stronę i delikatnie łącząc ich usta. Mógł poczuć, jak młodszy uśmiecha się przez pocałunek, przyciągając go bliżej siebie i zaczynając nieśmiało ruszać wargami. Było to wolne, czułe, wyrażające ulgę, ale też dające obietnicę, której oboje zamierzali dotrzymać.

― Kocham cię ― wyszeptał Yeonjun, gdy już się od siebie oderwali i opierali o siebie swoje czoła, krzyżując ze sobą spojrzenia.

― Ja ciebie też kocham.

Ich wyznanie zostało zapieczętowane kolejną dawką czułości, jak i uśmiechów, nie mogących ich opuścić. Wreszcie oboje mogli przyznać, że są w odpowiednim miejscu, z odpowiednią osobą.

― ○ ―

z góry przepraszam, jeśli ten rozdział nie jest wystarczający
naprawdę, starałam się, aby wyszedł jak najlepiej, bo nie ukrywam, że to ff jest dla mnie bardzo ważne

mam ogromną nadzieję, że choć trochę Wam się spodoba

jestem ciekawa Waszych opinii, dlatego za każde miłe słowo, czy też krytykę, będę wdzięczna

miłego dnia, słonka! dbajcie o siebie i uśmiechajcie się jak najwięcej

sorry ༄ yeonbin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz