69 cz. 2/2

1.1K 102 34
                                    

Tak właściwie nie mieli konkretnego celu ich spaceru

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak właściwie nie mieli konkretnego celu ich spaceru. Soobin nie planował, gdzie zabierze swojego chłopaka, który swoją drogą doskonale znał okolicę. Wszystko za sprawą tego, że sam przez jakiś czas mieszkał w Ansan. Co prawda niedługo, jednak wystarczająco, aby zapamiętać niektóre z pobliskich miejsc.

Szli jedną z bocznych uliczek, nie ukrywając, że cisza, która panowała wokół, zdecydowanie im odpowiadała. To było zupełne przeciwieństwo zgiełku, towarzyszącego im w Seulu.

― Wiesz, Junie, czekałem na to, aż w końcu znów tu będziesz ze mną ― powiedział w pewnym momencie czarnowłosy, nieco mocniej ściskając dłoń swojego chłopaka, jakby chciał się upewnić, że na pewno nigdzie mu nie ucieknie.

― Nie jesteś jedynym, któremu tego brakowało. Może nie mieszkałem tu długo, ale zawsze miałem z tym miastem najlepsze wspomnienia ― przyznał szczerze, uśmiechając się.

― Ja też, ale to przede wszystkim twoja zasługa ― rzekł, wracając myślami do ich nastoletniego związku, który był dla niego czymś wyjątkowym. Może nie był idealny, ale bez wątpienia był najlepszym, co mogło go spotkać w tamtym okresie.

― Myślę, że to nasza wspólna zasługa, bo nawet jeśli wtedy nam nie wyszło, to chyba oboje dzięki temu przeżyliśmy piękne chwile, prawda? ― spojrzał na Soobina, który nie mógł powstrzymać rozczulonego wzroku, skierowanego w jego stronę.

― Prawda, kochanie ― odpowiedział od razu i zbliżył jego nadgarstek do swoich ust, by następnie złożyć na nim krótki pocałunek.

Yeonjunowi nie udało się ukryć rumieńców, które wyższy od razu zauważył i standardowo uznał je za wyjątkowo urokliwe. Cieszył się, że tak na niego działa i to zdecydowanie topiło jego serce.

Przez resztę drogi, rozmawiali właśnie o swojej przeszłości, czasach szkolnych, jednak nie poruszali kwestii zdjęć, która tak naprawdę ich poróżniła. Nie chcieli ponownie do tego wracać, zresztą już kiedyś sobie obiecali, że to przeszłość i nie będą o tym mówili.

Dotarli na opuszczoną budowę, którą doskonale pamiętali. Wszystko za sprawą tego, że właśnie w tym miejscu powiedzieli sobie "kocham cię" pierwszy raz. Może nie było to do końca przez nich rozumiane i nie zdawali sobie sprawy z powagi tych słów, jednak miało to w sobie młodzieńczy urok i rozpoczęło ważny etap w ich życiu. Soobin nie sądził, że w wieku szesnastu lat, pozna osobę, która zostanie w jego sercu mimo tego, że nie miał z nią konatku. To samo w sobie pokazywało mu jak ważnym dla niego elementem, jest relacja ze starszym. Nigdy nie poznał kogoś, kto potrafił go zastąpić, bądź wypełnić tą pustkę po ich rozstaniu. Przez cztery lata nie mógł sobie wybaczyć, że dla zwykłego przypodobania się znajomym, zranił właśnie Yeonjuna, który był przy nim w każdej chwili. Zamiast niego, wybrał ludzi, którzy nawet nie zasługiwali na nazwanie ich kumplami, a co dopiero przyjaciółmi. Zajęło mu dużo czasu, by to pojąć, ale więcej nie popełni tego samego błędu, to już dawno zakodował sobie w głowie.

sorry ༄ yeonbin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz