1.Rozmowy,podrywy i bójka

928 16 6
                                    

-Nina,poczekaj!- usłyszałam za plecami głos mojej najlepszej przyjaciółki.

Stanęłam i odwróciłam się do niej.

-No w końcu jesteś! Ile można czekać?- powiedziałam do Marnie- Gdzieś ty była do jasnej ciasnej?! Za dwie minuty mamy być w auli!

-Aula ci nie ucieknie moja Ty pilna uczennico- powiedziała kpiąco ,choć doskonale wiedziała że staram się mieć wzorowe zachowanie- Uwierz mi! Nate jest tysiąc razy lepszy niż jakakolwiek aula- popatrzyła się na mnie z diabolicznym uśmieszkiem - jeśli wiesz o czym mówię- powiedziała chichocząc.

Bleee.

-Marnie,proszę cię o jedno- odwróciłam się do niej twarzą,popatrzyłam się w te jej genialne niebieskie oczy i złożyłam ozdobione rzemykowymi bransoletkami ręce w błagalnym geście -Jeśli już masz to robić z moim kuzynem,to rób. Ale na miłość boską, ja naprawdę nie muszę NIC o tym wiedzieć.

-No okej,okej. Tylko jeszcze jedno - wiedz,że naprawdę ma się czym chłopak pochwalić, uwierz mi.

-Jesteś obrzydliwa! Czy nie masz lepszych tematów do rozmowy niż jego przyrodzenie?! - powiedziałam wkładając sobie palec do ust ,udając odruch wymiotny. - Wystarczy że muszę mu prać gatki co tydzień!

-O mój słodki....Zadzwoń do mnie jak będziesz robiła pranie,na bank do Was wpadnę! - powiedziała blondynka śmiejąc się.

Nadal nie mogłam zrozumieć,dlaczego jest z moim kuzynem... I dlaczego lata za nim 3/4 dziewczyn w mojej szkole! Okej, może Nate jest przystojny i jest tą gwiazdą futbolu , no ale błagam... W sumie jedynym pocieszeniem jest dla mnie to, że jednak jest z Marnie. Od przedszkola przyjaźniłam się z tą długowłosą blondynką , z wielkimi niebieskimi oczami i figurą której zazdrości jej niejedna dziewczyna. Nate i ona byli jak dwa różne światy. Ona uwielbiała chodzić na imprezy,on wolał siedzieć w domu i oglądać film,przytulając się do niej. Ona była blondynką, on brunetem, ona niska,on wysoki, ona z niezbyt bogatego domu, Nate jak najbardziej. Mimo wszystkich jej wad on nadal ją kochał. Marnie nie była ani cheerleaderką , ani nikim w sumie ważnym. Szara myszka, zupełnie jak ja. No oprócz tego że to ona chodziła z najbardziej pożądanym chłopakiem w całej szkole.

Gdy dostałyśmy się już do auli, usiadłyśmy w szóstym rzędzie koło Nate'a i jego najlepszego przyjaciela Mike'a. Nate ubrany był jak zwykle w rozpiętą koszulę w kratkę, a Mike w T-shirt w serek która opinała jego umięśnione ciało. Obaj oczywiście wyglądali zabójczo. Koło nich siedziała cała drużyna futbolu. Nie ma to jak mieć kuzyna gwiazdora a samej być szarą myszką.

- Proszę o uwagę! - moje rozmyślania zakończyła 30 letnia dyrektorka. - Zebraliśmy się tu wszyscy...

- Aby zawrzeć związek małżeński Nate i Marnie,żeby mogli się w końcu bezgrzesznie bzykać! -krzyknął któryś chłopak z drużyny, a cała sala wybuchnęła śmiechem.

- O związkach małżeńskich , Panie Rogers - popatrzyła się na niego ubrana w obcisłą czarną sukienkę ukazującą same atuty jej ciała,elegancką marynarkę i 14 centymetrowe szpilki, Pani Lidia Grey. - Porozmawiamy później, w moim gabinecie. Zapraszam pana od razu po spotkaniu!

- Jak sobie Pani życzy , jak rozumiem chce mnie Pani dokształcić w pewnych sprawach ? - powiedział Denis ,a za nim rozległy się pogwizdywania innych uczniów.

- W sprawach do jakich Pan jeszcze nie dorósł , porozmawiamy jak skończy się Pan zachowywać jakby nosił pieluchę. - powiedziała do niego kobieta z przelotnym uśmiechem . - A teraz wracamy do sprawy, przez którą tu jesteśmy.


- Będzie się działo- powiedziałam szeptem do przyjaciółki.


Zacznijmy Od NowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz