Rozdział 3 - On nie chce byc moim bratem!

343 24 3
                                    

Siedziałam smutna i przez dłuższy czas nie wychodzilam z pokoju. Nie wiem co się przed chwilą stalo. Chcialam, żeby tata był delikatny dla Niego, a sama się tego nie trzymałam. Wybuchnęłam jeszcze większym płaczem... On mnie odepchnął i uciekł, a ja nawet nie wiem gdzie. Mam nadzieje, że nie daleko. Mama wiedziałaby co zrobić. Rzucilam się do drzwi i po chwili zastanowienia wybieglam za Davidem. Nie było Go... Dotarlam na dwór i patrzyłam w ciemną przestrzeń. Widzialam lepiej w ciemności, ale nie dostrzeglam brata. Jego auto stało na drodze więc pewnie zmienił się i pobiegł w głąb lasu. Jest nieobliczalny, boję się. Ne wróciłam do domu tylko pobiegłam Go szukać. Po kilku godzinach poszukiwań poddałam się i wróciłam do domu. Czekala tam na mnie Anastasia, dziewczyna o ciemnych włosach i bladej cerze, która zrobila mi kakao. W tamtym momencie była dla mnie wsparciem. Znamy się od szczeniaka... Choć byla starsza nawet od Davida bardzo dobrze sie rozumiałyśmy.

- Nie martw się, to był szok. On wróci - mówiła powoli, ale z Jej glosu dało się wyczuć, że sama nie wierzy w to do konca. - zawsze wracał. - popatrzylam na Nią przez łzy... Nie odpowiadałam Jej. Widziała, że nie chcę rozmawiac więc siedziała w ciszy.

Po chwili usłyszałam na dworze silnik samochodu. Zerwałam się bardzo szybko z miejsca, Anastasia zrobiła to samo. Był to tata, który o wszystkim już wiedzial. Wybiegł z auta i mocno mnie przytulił.

- David do mnie dzwonił. Był zdenerwowany i krzyczał do słuchawki. Powiedzialaś Mu o mamie? - spytał zaciekawiony a ja tylko dukałam czując, że to wszystko moja wina. Tak jakby czytając mi w myslach dodał - to nie jest twoja wina Olivka. Rozmawialem z nim i niedługo tutaj będzie. - po tych słowach weszliśmy do domu i czekalismy.

David. Przybiegł. Do domu wszedł na chwiejnych nogach. Jest wilkołakiem .. część sfory, która siedziała razem ze mną dziwiła się. Pewnie wypil więcej niż na niego przystalo.

- Jestescie chorzy! Wy wszyscy! Kim ja kurwa do Was jestem?! Jakimś popychadłem, ktorego można oszukiwać na każdym kroku?! - stał w progu zdenerwowany i krzyczał... Siedzialam od niego jakieś 4 metry, a czułam. Czułam alkohol. Wiedziałam od razu, że to będzie ciężka rozmowa. Tata wziął Nas w jakieś ustronne miejsce. Bez nich wszystkich. Byliśmy tylko ja, tata i David.

- I co teraz! Kiedy miałeś zamiar mi to powiedzieć?! Czekaj, czekaj a może wogóle. Może nie traktujesz mnie poważnie. Bynajmniej nie jak syna! Kim ja do Ciebie kurwa jestem co?! - denerwował się jeszcze bardziej, a ja wpatrywalam się w Niego jak w lustro. Mój idealny brat pokazał swoje drugie oblicze.
- David, to nie jest tak, że nie chciałem Ci powiedzieć. Ty po prostu znosisz to gorzej. Wiem jak byleś zrzyty z mamą. Nie chciałem by tak wyszło. - tata próbował zalagodzić sytuację.
- Tobie się chyba coś popieprzyło! Ty... ty po prostu nie istniejesz dla mnie! Ja pierdole nie wierze Olivia mlodsza i wiedziała wcześniej! Do tego dowiedzialem się wszystko od Niej! - wskazał mnie palcem, a ja spuściłam głowę. - i czego się teraz chowasz?! Wy chyba nie wiecie co to jest rodzina! Mialem Cię za siostrę, wiesz. Zniszczyłaś to kurwa!! Oboje to zniszczyliście! - zaczął chodzic po pokoju.
- Nie denerwuj się tak i nie mow takim tonem. To jest Twoja siostra i nieważ się do Niej tak zwracać! - tata stanowczo stawał w mojej obronie. Ja nic nie mówiłam. Balam się Go.
- Bo co?! .. gówno mi zrobisz! ... jesteście po prostu pieprzoną rodzinką! - wybiegł. Popłakałam się i upadłam na kolana. Te słowa .. one rozwaliły mi serce do konca. Słyszałam auto. Odjechał.

- Kochanie, nie martw sie. On tak nie myśli. Jest zdenerwowany i to byla Jego reakcja. - ukrywał to, że jest zly na Davida. Pewnie dlatego by mnie nie martwić. - to minie. - tata tego nie zrozumie.. nie jest wilkiem.. nie przeżywa wszystkiego tak mocno jak My. To chore.
- Bardziej chyba przekonujesz siebie niż mnie. - zerwałam się i wybieglam z mocnym płaczem w stronę lasu. Wiem, że na tym sie nie skończy. Stracilam brata, ktory byl dla mnie wszystkim. Straciłam wszystko. Po prostu wszystko...

---------------------------------------

Dziękuję za tyle wyświetleń i zachęcam do czytania. :))

NiezgodnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz