Rozdział 6 - cisza przed burzą.

242 20 0
                                    

Gdy dotarłam do domu poszlam od razu do łazienki wziąć prysznic. Po chwili usłyszałam hałas. Wybiegłam w ręczniku i szybko powędrowałam do salonu. Zobaczyłam Davida, przy którym leżała lampa.. w kawałkach i tatę, który minę mial zdenerwowaną, ale w oczach było widać smutek i żal. Taa syn marnotrawny powrócił.. szkoda, że z Nim same problemy. Po chwili David ruszył w stronę kuchnii. Poszliśmy za Nim. Otworzyl lodówkę, wyciągnął piwo i..

       - Przecież chcieliście żebym wrócił.. - spojrzał na mnie i tatę z głupim uśmieszkiem i dodał w moją stronę - a Ty się ubierz bo wyglądasz jak...
       - Nie pozwalaj sobie gówniarzu! - wtrąił tata szybko by nie skończył. David tylko zawarczał
       - Pieprzona rodzinka się znalazła.. od kiedy tak Cię interesuje Olivia? - spytał ironicznie tatę. On tylko odpowiedział, że zawsze Go interesowałam i David też, ale sam wybrał taką drogę..

David zaczął się smiac, a tata smutny wyszedł. Zostałam sama z Davidem.

       - Idź się ubrać! .. - wyganiał mnie z kuchnii, zachowywał się jakby to On rządził. - Na co czekasz? - Poszłam ...bo było mi trochę zimno, a nie dlatego, że mi kazał. Na dole słyszałam tylko "kurwa!" taa słownictwo Davida... zeszłam na dól i podeszłam do Niego, widziałam że Jego palec krwawi. Musialo zaboleć, ale zaraz się zagoi .. przeciez to wilk.... to po co przeklnął?

Złapałam brata za ramię, a On spojrzał na mnie jak na idiotkę.

       - Co Ty kurwa robisz? - zapytał odsuwając się.
       - Nie chcę, żebyś tak się zachowywał - powiedziałam ze smutkiem w oczach. - co by powedziala mama?
       - Nie wspominaj mamy! Ograniasz.. nie mam zamiaru o Niej sluchać! - zaczał podnosić głos.
       - Chciałabym z Tobą normalnie porozmawiac, ale chyba sie nie da. Ja wychodzę, a Ty nie zrób niczego głupiego. - powiedziałam z roztargnieniem w głosie i wyszlam. Musiałam odreagować..

Poszłam do parku. Siedzialam na ławce. Myślałam "co się z Nim stało" "dlaczego nie chce wspominać mamy" "co ja mu takiego zrobiłam" . Z zamyślenia wyrwał mnie dopiero telefon wibrujący w kieszeni.

*Luke*
Na serio chcesz, żeby Ryan był w Twojej szkole?

*ja*
Jaki Ryan? Co?

*Luke*
No nasz nowy alfa..

*ja*
Nie znam żadnego nowego alfy.. a kto Ci tak powiedział?

*Luke*
No.. David

*ja*
Wiesz ja muszę kończyć, ale nie wiem co to za chłopak i nie słuchaj Davida.

Luke to mój taki były przyjaciel. Odkąd odeszłam z tamtej sfory nasze stosunki się pogorszyły. Cała paczka ma mi to za zle.. i cały czas chcą abym wrócila..mówią, że to mój obowiązek. Oby ten alfa nie próbował mnie namawiać.
Muszę pogadać z Davidem.. w ogóle po co On rozmawiał z Lukem. Ja nie chce tam wracać i David dobrze o tym wie! .. On mi rozwala całe życie. A to dopiero początek..

-------------------------------------------
Dziękuję za 791 wyświetleń to dla mnie wiele znaczy :)) Mam nadzieję, że Wam się spodobał ten rozdział. Nie miałam pomysłu i coś skleiłam :) .. pozdrawiam Jula :**

NiezgodnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz