Pov: Wilbur
W - Od kiedy masz problemy z odżywianiem?- zapytałem po chwili.Dziewczyna się chwilę zawahała- nie wiem...jakoś od miesiąca.
W - Wiesz że nie możemy zostawić tego obojętnie - dziewczyna spuściła wzrok - Pogadamy o tym później. A teraz pomogę ci z tymi frytkami, bo widać że się męczysz - usiadłem koło Y/n i wziąłem opakowanie prawie nienaruszonych frytek.
~15 min później
Wzięliśmy wszystkie papiery po jedzeniu, i wyrzuciliśmy je do śmietnika.
W - To co, wracamy? - zapytałem przyjaciółkę.
- Tak – odparła. gdy wyszliśmy z maka było już ciemno. No tak, jest przecież połowa grudnia.
Poszliśmy tą samą drogą, czyli przez park. Byliśmy tam zupełnie sami. Gdyby nie parę ulicznych lamp, w parku panował by zupełna ciemność . Po jakiś 10 min byliśmy pod domem. Gdy weszliśmy do środka od razu podbiegł do nas Dream.
D - Gdzie wyście byli tyle czasu do jasnej cholerki. Wilbur! CHYBA NIE ZAPOMNIAŁEŚ ŻE ZA GODZINĘ ZACZYNA SIĘ MCC!?- zapytał zestresowany.
O kurwa...to dzisiaj?!
W - Eee...oczywiście że pamiętam. Dobra, ja spadam, muszę się ogarnąć do stream'a - pobiegłem do siebie, aby przygotować całe stanowisko.
Po jakiś 10 min wszystko było gotowe. Włączyłem stream'a i przywitałem się z chatem. 15 minut przed rozpoczęciem MCC połączyłem się z Ranboo, Tubbo i Techno na dsc.
~4 godziny później
Po skończonej grze wyłączyłem komputer i wstałem od biurka. Niestety, mi i mojej drużynie nie udało się wygrać. ale byliśmy bardzo blisko. Wziąłem telefon, i sprawdziłem która godzina.było parę minut po północy. Postanowiłem, że pójdę do pokoju Y/n. Po prostu żeby sprawdzić czy śpi.
Poszedłem do pokoju brunetki i po cichu otworzyłem drzwi. Mała nocna lampka była zapalona, a Y/n smacznie spała. Uśmiechnąłem się pod nosem i podszedłem do niej. Pocałowałem ją w czoło a następne zgasiłem małą lampkę.
W - Dobranoc moja droga - powiedziałem i wyszedłem z pokoju.
Wróciłem z powrotem do siebie. przebrałem się w piżamę, po czym położyłem się do łóżka. Zgasiłem światło, i odwróciłem się na drugi bok. Po jakiś 20 min usłyszałem że ktoś wchodzi do mojego pokoju. Odwróciłem się w stronę drzwi, a tam zobaczyłem Y/n.
W - Y/n...co się dzieje? Dlaczego nie śpisz? – zapytałem.
- Przepraszam że cię budzę...ale mogła bym u ciebie zostać? Miałam zły sen i...i nie umiem zasnąć – wytłumaczyła a ja uśmiechnąłem się delikatnie.
W - Oczywiście że możesz zostać. Chodź do mnie - wyciągnąłem ręce przed siebie. Dziewczyna podeszła, i usiadła koło mnie. Przytuliłem ją i powiedziałem:
W - Już....spokojnie. to tylko sen - próbowałem ją lekko uspokoić - Chodź, idziemy z powrotem spać. Bo będziesz nie wyspana.
- Mhm... - zamamrotała kładąc się razem ze mną. Przytuliłem dziewczynę, i razem wtuleni w siebie zasnęliśmy twardym snem.
~rano
Śnił mi się naprawdę zajebisty sen. Ale oczywiście ktoś musiał go przerwać. W pewnym momencie usłyszałem że ktoś wchodzi do pokoju, już wtedy się lekko rozbudziłem. Ale to co było później to jakaś przesada. Do pokoju wszedł Tommy, Tubbo i Techno. Tommy miał w ręku patelnie wraz z drewnianą łyżką. Zaczęli chodzić w kółko po środku pokoju, a blondyn zaczął walić łyżką w patelnie.
Tubbo - WSTAWAĆ!! PO CO SPAĆ!! JEDZIEMY PO CHOINKĘ - zaczął krzyczeć najniższy.
Tb - ŚWIĘTA ŚWIĘTA DZYŃ DZYŃ DZYŃ!! – wykrzyczał kolejny a ja zastanawiałem się co to kurwa miało znaczyć.
Tm - GOŁĄBECZKI JUŻ RAZEM ŚPIĄ. TO DZISIAJ USTROJĄ CHOINKĘ! BRYGADA! DO POKOJU SAPNAP'A! - cała trójka wyszła z pokoju zostawiając nas samych.
W - Co się kurwa od jebało? - zapytałem półprzytomną Y/n.
- Nie mam pojęcia...
============
Witajcie moi drodzy. co tam u was? spowiadajcie się cioci co tam robiliście w tym tygodniu?
CZYTASZ
Melodia || Wilbur Soot x reader
Fanfiction"Melodia - dzień który zmienił moje życie" Opowieść pisana we współpracy z @mar_skaa Pewnego wieczoru Wilbur wpada na pomysł, żeby przyjechać do swoich przyjaciół na święta. Jednym z powodów jego przyjazdu, jest brak weny do jego nowej piosenki potr...