-Synek.. ale chociaż kupiłeś bilet, prawda?
-NO TAK JAKOŚ SIĘ STAŁO ŻE ZAPOMNIAŁEM..
-...nie załamuj mnie proszę
-TATO NO.. TO NIE MOJA WINA- Kolega patrzył się na nas jak na pojebów, tak samo w sumie jak reszta ludzi...
-dobra synek.. ważne że cię nie złapali.. chodź, nie będziemy stali na uboczu.
Złapałem go za nadgarstek i pociągnąłem do kolegi i reszty, jebaniutki duduś musiał się odezwać
-no Alanek, ale że ty już w takim wieku dzieci masz, no nie spodziewałem się, kto jest matką, czy tam ojcem
-twoja stara😹 😻 😼- Ta stara kurwa duduś zamilkł a kózka zaczęła się śmiać
-tato, kto to jest- Jasiula popatrzył się na mnie
-trudno by to wytłumaczyć..
-Oni nie pracują z FBI?..
-nie, a z resztą duduś jest za głupi żeby z kimkolwiek pracować- kolega patrzył się na kwiatki które mu dałem nie wiedząc o co chodzi z nimi... ach te kinnie Adriena.. Za to Alan pogrążył się w rozpaczy i siadł na uboczu szukając chrabąszczy. Po jakiś 15 minutach przyjechał kolejny pociąg.. Widok tego pociągu był najgorszą zjawą dla Alana.. bo wiedział że wyjdzie z niego zaraz.. jego największy wróg, czyli Pan zły demon, chłop Kózki.. Kiedy pan zły demon wyszedł z pociągu podszedł do Kózki i zaczął ją przepraszać... za co? on pewnie sam nie wiedział, czekaliśmy jeszcze na kilka osób.. z kolejnego pociągu wysiadła Anka, Była zajęta graniem w cookie run.. i nawet nie zauważyła jak wpierdoliła się w jakiś słup.. Ja jako dobry kolega podszedłem do niej i spytałem czy nic jej nie jest, na szczęście jej nic się nie stało, tylko się uderzyła i lekko pękła jej szybka w telefonie, pomogłem jej wstać i wróciłem do kolegi, TERAZ JUŻ NIC MI NIE PRZESZKODZI W PODRYWANIU GO :DDD
CZYTASZ
Koniec świata, czyli to co by się stało gdybym spotkał się z moimi przyjaciółmi
Hayran KurguTa książka będzie wszystkim i niczym, może stać się tu wszystko. !czytasz na własną odpowiedzialność!