prolog

359 18 2
                                    

Znudzony książę siedział na swoim wspaniałym jakże tronie, czemuż to znudzony? Siedzi całe swoje życie w zamku. Jedynymi jego przyjaciółmi  byli:
jego brat, ale on sam nie miał czasu. Często się uczył, książę nie rozumiał tego! Może panować nad całym królestwem, a zamiast tego uczy się. Aa drugi to był krawcowy króla.

Król był nadopiekuńczy, natomiast książę był jego odwrotnością. Król był, jak brat dla swoich poddanych! Co najważniejsze miał litość, której brązowooki nie miał!

Mógł znieść to że jego poddany aktualnie przechodzi przez tortury bez żadnej "kropli" współczucia.
Bez kropli uczuć.
Może przesadzam, drobny cwany uśmiech wkradł by się na jego cholerną facjatę.
Atsumu bo tak miał na imię książę.
Nie wiedział co przyjaźń znaczy na prawdę.
Według jego matki. Przyjaźń znaczy tyle że wykorzystują go dla pieniędzy i władzy.

Ale cóż życie.
Wspominałem już o tym ze Miya uwielbiał szachy?
Było to dla niego coś pięknego, na początku.
Potem mu sie znudziło.
Wygrywanie cały czas jest szkodliwe, bynajmniej na psychikę tego bez litosnego drania.

Jabłonka || sakuatsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz