Rozdział 3

43 2 6
                                    

Pov. Larry

K: Hejka!

L: Hej

K: Pomyślałem, że moglibyśmy pójść jutro razem do szkoły :D

W sumie to zdziwiłem się na tą propozycję. Nie znamy się w ogóle, a on chce iść ze mną do szkoły.

L: Okej, gdzie mamy się spotkać?

K: Mogę na ciebie czekać przy parku

L: Ok

K: To do jutra :)

L: Do jutra

==============================

Mój budzik zadzwonił o 7:00. Z niechęcią wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki.  Ogarnąłem się i zszedłem na dół na śniadanie.

- Cześć - przywitałem się z mamą.

- Dzieńdobry Kochanie - odpowiedziała - Śniadanie jest już na stole.

Zacząłem jeść naleśniki z dżemem malinowym, a po chwili przyszła moja młodsza siostra i tata. Wspólnie zjedliśmy śniadanie i każdy z nas zaczął szykować się do wyjścia.

==============================

Stałem pod pomnikiem jakiegoś pisarza w parku. Po chwili zobaczyłem niskiego chłopaka biegnącego w moją stronę.

- Hejo - przywitał się głośno.

- Hej - powiedziałem.

Staliśmy w ciszy, ale nie długo, bo chłopak postanowił zadać mi pytanie.

- Tooooo... Idziemy? - zapytał zniecierpliwiony.

- Jasne - zaczęliśmy iść w stronę szkoły.

==============================

Była lekcja biologii, a na moją ławkę wpadła mała karteczka.

*hej, chciałbyś może wyjść do kawiarni dziś wieczorem?

                     Karo*

Spojrzałem na chłopaka, jednak jak zobaczyłem, że ten też się na mnie patrzy szybko odwróciłem wzrok. Przez dłuższy moment myślałem nad decyzją czy:

a) iść z jakimś nieznanym mi chłopakiem do kawiarni

b) oglądać seriale do późna.

Odpowiedź była łatwa, ale i tak zastanawiałem się dość długo. Wyszło na odpowiedź b. Najwyżej powiem mu, że mam jutro plany.

Ten PopularnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz