10

644 16 13
                                    

Była już 2 w nocy ja się o dziwo dobrze trzymałem, Malutka też tylko ci dwaj debile zaliczyli zgona już dawno. Właśnie zbieramy się do domu, Wika płakała bo dziewczyny znowu jej coś zrobiły. Miałem ochotę je zabić no ale nie chce siedzieć i to jest jedyny powód dlaczego tego nie zrobiłem.

Weszliśmy do samochodu mojego taty a Mała dalej płakała, tata spojrzał na mnie wzrokiem mówoącym, że jak zaśnie to mam mu wszystko wyjaśnić. Jak zasnęła na moich kolanach zacząłem opowiadać głaskając ją po głowie.

- Nie możliwe - powiedział - Jak one tak mogą. I przez nie ma rozbitą głowe? - skinąłem głową a tata zacisnął ręce na kierownicy  - Nie zostawię tak tego. Widzę, że ty cierpisz jeśli ona cierpi to chyba twoja prawdziwa druga połówka

- Nie wiem ale kocham ją - spojrzałem na nią i szczerze się uśmiechnąłem - Naprawdę bardzo ją kocham, nie wyobrażam sobie co zrobiłbym kiedy by jej teraz zabrakło - w drugiej części zdania ściszyłem głos

- Czemu miałby jej zabraknąć?

- Z nią jest ostatnio źle przez te dziwki i wczoraj zmarła jej prababcia to ją kompletnie zniszczy

- Matko boska, czym ona zasłużyła na takie coś? - powiedział smutno mój tata.

Wjechaliśmy już na nasze osiedle i po chwili byliśmy już na naszym podjeździe. Obudziłem Małą i zaniosłem ją do pokoju bo wcześniej już mi mówiła, że ma zdarte całe nogi, po drodze mamrotała coś pod nosem.

- Michał ja nie chce żyć - powiedziała gdy kładłem ją na łóżku

- Dlaczego? - powiedziałem przejęty i zacząłem odwiązywać jej glany

- Przez te dziewczyny one są okropne jak można takie coś zrobić. One mnie każdego dnia niszczą, nie pozwalają ani na moment poczuć się pewnie a dzisiaj przesadziły i to bardzo. Już bez nich ledwo co oddycham... - podniosłem się i pochyliłem się nad nią i delikatnie pocałowałem jej piękne usta

- Już one ci nic nie zrobią ja o to zadbam - uśmiechnąłem się do niej delikatnie i zdjąłem jej buty a potem pomogłem zdjąć sukienkę a nawet bieliznę i ubrać moją bluzkę i majtki.

Wiktoria od razu zasnęła ja jeszcze się przebrałem i położyłem się obok niej na co ona od razu się we mnie wtuliła a ja pod jej delikatną skórą momentalnie usnąłem.

Rano Wiktoria leżała i przeczesywała moje włosy delikatnie się uśmiechając co odzwajemniłem.

- Cześć Michu - powiedziała szczęśliwa

- Cześć, Wiki. Dzisiaj jak zawsze leżymy?

- Tak, nie mam na nic siły. - Do pokoju wszedł mój tata i usiadł na krześle

- Wiktoria, Michał mi powiedział wczoraj co się stało i jeśli chciałabyś mógłbym to zgłosić do sądu.

- Nie trzeba, naprawdę jestem wdzięczna ale nie chce robić afery

- Ale jeśli to się powtórzy masz mi mówić a nie, że od Michała muszę wyciągać - powiedział lekko się śmiejąc - Przynieść wam coś do picia czy jedzenia? - zapytał na co od razu skinąłem głową - Spodziewałem się takiej odpowiedzi. Tosty zrobie. - stwierdził i wyszedł a my wtuliliśmy się w siebie jak pijawki.

Czas biegł nie ubłaganie Michał zdobywał coraz więcej popularności a Wiktoria patrzyła na niego z drugiego planu uśmiechając się z każdego jego sukcesu. Tak się skończył rok szkolny a w wakacje Michał zaczął grać koncerty a Wiktora siedziała po całe dnie w studiu bo i tak by była sama w domu, bo Państwo Matczak byli w pracy bo ostatnio było pełno spraw w sądach. W studiu dowiadywałasię na bierząco wszystkiego ze sszczegółami, niektóre były bolesne przez fakt iż z Michałem zachowywali się jak para a na trasie zdarzyło się, że pocałował się z fanką. W drugiej części wakacji Wiktoria wyjechała do dziadka i tak odpoczęła od wszystkiego. Pomagała przy tartaku i przy budowach. Telefon zakopała głęboko w papierach. Oboje mature zdali i nigdzie indziej się nie wybierali przez co mogli robić co chcą. Michał pod czas całej trasy miał wyrzuty sumienia, że zostawił Wiktorię samą nawet nie wiedział, że wyjechała po prostu z dnia na dzień przestała odczytywać czh dawać jaki kolwiek znak życia. Nikt nie wiedział gdzie jest. Michał był gotowy rzucić wszystko przy najbliższej okazji ale w głowie całyczas miał jej słowa: "Nie zwracaj uwagi na nikogo, nawet na najważniejszą osobę w swoim życi, idź do przodu, nie obracaj się do tyłu a jeśli znajdziesz czas i będziesz wysoko; powróć i pokaż jak ci zależy.". Niby zwykłe słowa ale jednak.

$$$

Siedziałem cały wnerwach. Za chwilę gram ostatni koncert i wracam. Wracam do Wiktorii. Jeszcze nie mojej ale ja jestem cały jej. Mam na siebie ogromnego wkurwa iż pocałowała mnie ta dziewczyna a ja po prostu stałem bo nie wiedziałem co mam zrobić. I teraz najpewniejsądzi, że już teraz o niej nie myślę. Otórz nie tym razem, gdy śpiewam każdykawałek to o niej myślę i dla niej to robię.

Pov Wiktoria
Siedzę z dziadkiem i pije wiśniówkę była zajebista. I ja opłakuje Michona a dziadek już którąś rocznicę śmierci babci. Opowiadałam mu wszystkie wydarzenia i stwierdził, że powinnam dać mu co kolwiek powiedzieć a nie po prostu urwać wszystko, i tak jutro wracam do Warszawy to i tak się spotkamy. Albo w biurze albo w pokoju. Zresztą jq o nim cały czas myślę. Chwilę przed maturą dał mi wisiorek, który cały czas noszę. Ja jestem jego ale czy on mój?

Pov Michał
Zostało kilka sekund do wyjścia na scenę, więc zaczynam robić to co zawsze przed wyjściem: wyjmuje spod koszulki taki sam wisiorek jaki dałem Wiczce przed maturami i go otwieram w nim znajduje się nasze wspólne zdjęcie gdy się całujemy. Pocałowałem to zdjęcie i chwilę się w nie pogapiłem a później znów schowałem. Czas znów dać z diebie wszystko dla niej.

Pov Wiktoria
Akurat pokazałam dziadku ten wisiorek i on przez przypadek odkrył, że on się otwiera. Kurwa, jak? W środku było nasze wspólne zdjęcie gdy się całuje z nim to wyglądało bardzo słodko i nie mogę uwierzyć, żetego wcześniej nie zobaczyłam ale w oczach zebrały mi się łzy.

Jak ja mogłam przestać dawać mu znaków życia?!

Szybko zaczęłam pakować swoje rzeczy i na szczęście wypiłam nie całe pół kieliszka. Wziełam tylko najpotrzebniejsze rzeczy i szybko pożegnałam się z dziadkiem i pobiegłamdo samochodu i pojechałam na jego koncert, który oakurat był nie daleko bo w Gdańsku.

Przyjechałam tam jeszcze przed końcem i próbowałam się wbić na backstage. Ale nie dało się, więc zadzwoniłam do Magdy bi przekazała im by mnie wpuścili co po chwili zrobili. Biegłam ile sił w nogach by znaleźć się jeszcze przed końcem za sceną by czegać na niego. Gdy akurat znalazłam się pod sceną usłyszałam jego słowa

- Wszystkie te koncerty były grane tylko i wyłącznie dla jednej osoby. By mnie usłuszała i zobaczyła, że jestem jej i nic tego nie zmieni. Moje małe wpadki... Bardzo ich żałuje i chce by ta osoba wreszcie dała znal życia bo ja zaraz tu na scenie umrę z tesknlty i zmartwienia. Proszę cię Wiczka... - postanowiłam wyjść na scenę na co tłum zareagował głośnym piskem a Michał powoli soę obrócił w moją stronę a gdy mnie xobaczył zaczął biec w moją stronę ile sił w nogach a na końcu namiętnie mnie pocałował - kurwa, Maleńka. Kocham cię - wysapał zmęczony i cały spocony - Chcę byś była moja.

- Już od dawna jestem twoja.

- A ja twój.

Dwójka młodychludzi trwałw długo w pocałunkach na środku sceny nikomu to nie przeszkadzało a wręcz każdego cieszyło bokażfywidział jaki to wrak człowieka jest z jednego gdy obok nie ma drugiego. Są jak kwiaty, kwiat nie istanieje bez słońca a słońce bez kwiatka. Jego jest pi|k e a drugie jest gwiazdą. Oboje są parą idalną.


---
Witam to jest koniec tego czegoś może kiedyś znajdę czas na poprawę tego ale wątpię. Może jeśli mnie zmotywujecie napisze drugą część? Kto wie. Xd na razie mówię papa i no papa xddd

Lucky | MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz