Rozdział 21 - Częstsze sny

177 12 214
                                    

Patrzyłam na umierającego mężczyznę. Gdybym wtedy wiedziała, że to ten sam, który porwał Peter'a i torturował go, na pewno czułabym się inaczej. W tamtym momencie miałam zmieszane uczucia. Byłam zła, zrozpaczona, nawet trochę szczęśliwa, bo w głębi serca cieszyłam się, że zabiłam tę bestię. Najgorsze było to, że nie uciekałam wzrokiem od niego. Patrzyłam jak się wykrwawiał. Słyszałam jego ostatni oddech. Widziałam jak zamknął oczy. Byłam tak zamroczona tą sytuacją.  Kiedy Derek walczył z resztą hybryd, w którejś chwili jedna z nich ujrzała stojącą mnie nad ciałem ich (tak myślę) "lidera". Uciekli bez wahania, a Hale'a zaskoczyło ich działanie. Do czasu, gdy spojrzał w moją stronę. Cały zdyszany i wycieńczony walką szedł w moją stronę, by mnie uspokoić lecz ja zamiast przytulić się do wilkołaka i pozwolić moim łzom swobodnie lecieć, podeszłam do zmarłego i wyjęłam mój sztylet z jego szyi, a po chwili kierowałam się do samochodu Derek'a. Hale patrzył raz na mnie, a raz na ciało, wciąż nie wierząc co zrobiłam. Nie był zły czy rozczarowany. Był bardziej dumny, że nic mi się nie stało i żyję. W głębi serca czuł również ulgę, że jedna z istot już nie żyje.

W czasie, gdy jechałam do domu, Derek i ja nie zamieniliśmy ani słowa. Całą drogę patrzyłam na sztylet i myślałam o wydarzeniu w lesie. Dlatego nie chciałam tam jechać. Teraz lasy będą mi się kojarzyć jedynie z atakami. Miałam zamiar powiedzieć mu o tym, ale nie chciałam zaczynać żadnego tematu, bo wiedziałam, że zacznie sprowadzać rozmowę na inne tory (związane z zabiciem tego mężczyzny). Jednak widok, który widziałam naprawdę był cudowny i gdyby nie te stworzenia nie wiem co by się zdarzyło. Gdy ja skupiałam całą uwagę na mój sztylet, Derek spoglądał na mnie. Martwił się, że to zdarzenie może coś u mnie zmienić. Ja też się tego bałam. Nie codziennie zabijasz jakieś istoty.

Samochód się zatrzymał, a ja po prostu wyszłam i kierowałam się do drzwi wejściowych. Wiem, że mogłam się pożegnać czy coś, ale byłam w szoku i nie myślałam o tym. Nie to co Derek.

DEREK: Emma? - odwróciłam się, starając nie patrzeć na niego. - Jak się czujesz?- wiadomo, że to głupie pytanie. Zabiłam kogoś, a on mnie pyta jak się czuję. Jednak wiem, że nie chciał rozstawać się w ciszy. Bądź co bądź to po części jego wina, ponieważ zabrał mnie w tamto miejsce. Mimo, że nie chciałam na niego patrzeć, to jego pytanie mnie sprowokowało.

--Zabiłam hybrydę. - gdy to powiedziałam, zauważyłam smutek w oczach Derek'a. - Nie czuję się za dobrze.- wymusiłam uśmiech i weszłam do domu. Hale odjechał, ale nie od razu. Chciał jeszcze się zastanowić jak może mi pomóc w niemyśleniu o tej sytuacji (choć będzie to trudne).

Gdy tyko weszłam do domu od razu zauważyłam Chris'a. Spojrzał na mnie szybkim wzrokiem, jednak gdy zobaczył moją minę i sztylet w moim ręku, momentalnie zerwał się z kanapy i podszedł do mnie. Wziął moje zakrwawione dłonie i patrzył na mnie z przerażeniem w oczach. Nie wiedział co powiedzieć więc ja przerwałam tę ciszę. 

--To nic. - nie patrzyłam mu w oczy, tylko na moje dłonie, które trzymał mój wuj. - Pójdę do łazienki się umyć. - wyrwałam dłonie z uścisku Chris'a. Argent patrzył na mnie, gdy ja wchodziłam na górę. Zamurował go ten widok. 

Następnego dnia

Całą noc nie mogłam zasnąć. Myślałam o tej sytuacji. Dla jasności, nie uczę się na razie w szkole. Chris zwalnia mnie na rzecz treningu. Chce, abym nauczyła się większości rzeczy w miarę szybko, a szkoła mi w tym nie pomoże. 

Derek zaś, powiadomił resztę o sytuacji w punkcie widokowym. 

Gdy ja wylegiwałam się w swoim łóżku i nie miałam ochoty nikogo widzieć, wtem zadzwonił dzwonek. Chris otworzył drzwi i zobaczył Scott'a oraz Stiles'a. Byli przejęci sytuacją, która zdarzyła się w lesie oraz moim stanem, bo od Argent'a dowiedzieli się, że leżę cały dzień. Nie byłoby w tym nic dziwnego i niepokojącego, gdyby nie fakt, że jest już godzina 14. Ja byłam osobą, która w miarę wcześnie wstaje (najpóźniej o 11).

Łowca od podstaw Tom I •SKOŃCZONE•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz