Naszą imprezę zakończyliśmy nad ranem. Pierwsi wrócili do domu Lilly i Thomas, ale to jak najbardziej zrozumiałe.
Wracając do domu, oparłam się o ramię Alana i zasnęłam. Obudziłam się dopiero w łóżku. Nie pamiętam nawet tego, jak Alan zanosił mnie do łóżka.
Przeciągnęłam się i odwróciłam w stronę okna, z zaskoczeniem ujrzałam Alana leżącego obok i przyglądającego mi się.
-Witam księżniczkę.- powiedział i pocałował mnie.
-Hej.- odpowiedziałam przeciągle i przylgnęłam do niego.
Błądziła dłońmi po jego torsie, aby następnie usiąść na nim okrakiem i odkryć, że jest nagi. Jeknęłam czując jego erekcję na przy swoim wejściu.
Alan przesunął się lekko i zatopił w moim wnętrzu, a ja po raz kolejny jeknęłam głośno.
Pochyliłam się nad moim mężczyzną i pocałowałam go namiętnie, a kiedy oderwaliśmy się od siebie, a Alan rzekł.
- Starania czas zacząć.- zaśmiał się i nadał nam odpowiednie tempo.
***
Dni mijały szybko, a ja dałam się trochę pochłonąć pracy. Nadal pracowałam z domi, jednak były takie momenty, kiedy musiałam jechać do firmy i wtedy najczęściej wracałam kolejnego dnia.
Starałam się jakoś równoważyć ten czas między rodzinę a pracę, jednak latwo nie było. Dużo nowych wyzwań, którym musiałam podołać i jeszcze te hieny, które czekały praktycznie na każdym rogu, żeby tylko wywęszyć jakąś sensację.
Wiele rzeczy zaczynało mnie męczyć, a ja często byłam niechętna do jakiś wypadów, spotkań ze znajomymi, rodziną. Przez to też kłóciłam się z Alanem, jednak nie przestawaliśmy starać się o dziecko.
Niestety ostatnimi czasy nasz seks bardziej przypominał obowiązek, niż chęć i przyjemność. Wyglądało to jakbyśmy kochali się tylko po to, abym zaszła w ciążę. Może to głupie i tylko moje wrażenie, ale tak było, martwiłam się tym, jakie mamy kontakty i jak często się kłócimy.
Szukałam mieszkania w Denver, aby nie musieć zatrzymywać się w hotelu, albo u rodziców. Potrzebowałam miejsca, gdzie będę mogła wszystko na spokojnie przemyśleć, bez dobrych rad i tego, ze ktoś wie lepiej od mnie bo jest starszy i bardziej doświadczony przez życie.
Co do starania się o dziecko, to byłam ostatnio na wizycie u ginekologa, chciałam żeby pani doktor mi doradziła co mogę zrobić, żeby się udało i tak od dobrego tygodnia codziennie przyjmuję jakieś tam zastrzyki, które mają pomóc mi zajść w ciążę. Pani doktor nie daje mi gwarancji, po są one stosowane bardziej przy innych przypadkach, kiedy kobieta nie może zajść w ciążę, ale ja liczę na jakiś cholerny cud, że akurat mi się uda.
Siedziałam właśnie w salonie, czytałam książkę i popijałam herbatę, kiedy do domu wrócił Alan z Will'em.
-Mama!- krzyknął malec i od razu znalazł się obok mnie.
-Hej kochanie, co tam?- zapytałam i przytuliłam malca do siebie.
- Było fajnie! Podobało mi się, może kiedyś pojedziemy razem.
-Jasne, że tak. Skoro tak ci się podobało, to koniecznie musimy tam pojechać jeszcze raz razem.- powiedziałam,a malec po chwili pobiegł do swojego pokoju.
-Ty w domu? Czemu zawdzięczamy tę przyjemność?
-Alan, przecież wiesz jak jest. Staram się być tutaj kiedy tylko mogę a dzisiaj zrobiłam sobie wolny wieczór. Chciałam go spędzić z WAMI.- powiedziałam podkreślając ostatnie słowo.
CZYTASZ
Babysitter
RomansaW momencie kiedy Audrey rzuca pracę, na swojej drodze spotyka Alana. Chłopak zaproponuje jej pracę. Ma być... opiekunką jego synka. Dziewczyna przyjmie jego propozycję jedynie ze względu na swoją trudną sytuację. Co wyniknie z tej historii? Czy międ...