Rozdział 10

960 31 2
                                    

Nie byłam gotowa na tą rozmowę. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Prawdę czy dalej kłamać?

- Więc od czego zaczynamy? Równania? Algebra? – spojrzałam na niego zdezorientowana ale szybko się ocknęłam
- Nie musisz mi pomagać – kolejne kłamstwo ciekawe ile ich dzisiaj powiem
- Tak? Okey w takim razie sobie pójdę a ty będziesz siadziała w domu aż do 30stki – wstał I ruszył do wyjścia. Czy on miał zamiar mnie szantażować?
- Nie zaszantażujesz mnie
- Szantaż? No skąd czekam tylko aż mnie sama poprosisz o pomoc
- Twoje niedoczekanie – pff na pewno jeszcze będę go błagać o pomoc. Już nacisnął ma klamkę, gdy powiedziałam – dobra czekaj! Zacznijmy od algebry
- Nie usłyszałem proszę – yhhh życie bywa ciężkie
- Proszę – wydusiłam z siebie sztuczne słowo
- Lepszego nie dostanę co? – kiwnęłam głową na co Karol usiadł na fotelu obok I zaczął mi tłumaczyć tą czarną magię

Minęły 2h a ja już mniej więcej to ogarnęłam. Nie było łatwo. Na początku w ogóle mi nie szło. Dopiero po jakiś 15min zaczęłam ogarniać. W sumie nauka z nim nie była taka zła, ale ta jego iskra w oczach jak mi to tłumaczył była zniewalająca. Łapałam się na tym, że czasem zbyt długo się na niego gapiłam, ale chyba tego nie zauważył. Oby. Ani razu też nie poruszył tematu mojego przypadkowego wyznania. Co mnie bardzo cieszyło. Może o tym zapomniał?

- Dobra widzę że to już mniej więcej ogarnęłaś to może teraz jakaś przerwa?
- No spoko dobrze nam zrobi chwila przerwy. Chcesz coś do picia? – w końcu był moim gościem musiałam się zapytać
- Nie dzięki, ale za to możemy pogadać – oo nie myślałam że ten moment nie nadejdzie – to co powiedziałaś wtedy w aucie…
- Słuchaj to co wtedy mówiłam było kłamstwem. Byłam zdenerwowana I zmęczona nie wiedziałam co mówię – przysunął się na krześle tak że nasze kolana się stykały, a jego dłoń dotknęła mojego policzka. Wzdrygnęłam się, ale byłam tak wpatrzona w jego piękne oczy, że nie byłam w stanie nic zrobić
- Jesteś taka piękna, a tak dobrze kłamiesz. Wiem, że od początku mnie okłamujesz, ale ciągle dawałem Ci szanse na powiedzenie prawdy. Nie chciałem na tobie jej wymuszać, ale dłużej tak nie mogę. Wiem, że unikasz zwracania na siebie uwagi, ale nie wiem czemu. Wiem, że jesteś wycofana do facetów I do dotyku. Tylko że też nie wiem czemu. Wiesz co najbardziej w tobie lubię? – przybliżył swoją twarz jeszcze bliżej mojej, czułam jak nasze oddechy się ze sobą mieszają- Tajemnice które w sobie skrywasz I wiedz, że nie odpuszczę dopóki ich nie poznam – zapatrzona w jego oczy chłonełam wszystko co do mnie mówił.

Nie byłam w stanie się ruszyć ani powiedzieć cokolwiek. Czułam I słyszałam jak moje serce szybko bije, a skóra na rękach pokryła się gęsią skórką. Widziałam coś jeszcze. Jakby blask I porządanie w oczach Karola. Miałam cholerną ochotę go pocałować tak bardzo chciałam to zrobić, gdy nagle poczułam jego wargi na swoich. Kiedy dotarło do mnie co się właśnie dzieje to zamiast go przerwać to oddałam pocałunek I zanurzyłam palce w jego włosach. W pewnym momencie Karol mnie podniósł I usadził na swoich kolanach. Siedziałam teraz na nim okrakiem namiętnie go całują. Nie mysłałam o niczym  chciałam tylko, aby ta chwila trwała jak najdłużej.

Kiedy oderwaliśmy się od siebie oboje dyszeliśmy I wtedy to do mnie dotarło co ja właśnie zrobiłam. CAŁOWAŁAM SIĘ Z NAUCZYCIELEM!! Zrobiłam coś od czego tak bardzo uciekałam, a do tego mi się podobało. Czy ja całkowicie zwariowałam? Szybko zeszłam z kolan Karola I odsunęłam się pod ścianę. On też wstał I wpatrywał się we mnie. Czułam, że nagle robi mi się duszo, czułam że spadam

- Michalina wszystko w porządku? – usłyszałam jego głos, który jeszcze bardziej mnie dobił. Nie wytrzymałam, osunęłam się po ścianie I zaczęłam płakać. Chwilę później poczułam jego dłoń na moim kolanie
- To przez pocałunek? – przez pocałunek, ciebie, Michała I przez to, że nie umiem o tobie nie myśleć – myślałem, że ci się podobało
- To nie powinno mieć miejsca jestem twoja uczennicą, a ty moim nauczycielem rozumiesz? To nie miało prawa się zdarzyć!
- Uspokój się to nie koniec świata, że się całowaliśmy swoją drogą było całkiem nieźle- no nie wierzę, a go to jeszcze bawi
- Cię to śmieszy mnie jakoś nie
- Ejj zluzuj nikt tego nie widział, nikt o tym nie wiem oprócz nas I sama musisz przyznać, że było zajebiscie nawet jak powiesz, że nie to zdradza cie to jak bardzo cie on pochłoną
- Jesteś aroganckim dupkiem! – nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać miałam jednocześnie ochotę go zabić I znowu pocałować
- Wiem już to słyszałem, ale za to przystojnym aroganckim dupkiem nie sądzisz?
- Jesteś niemożliwy
- Patrz bynajmniej cie rozśmieszyłem I już nie płaczesz – fakt poprawił mi humor ale to nie znaczy, że to co zrobiliśmy było dobre
- Nie dopisuj sobie, ale tak czy inaczej to się nie może więcej powtórzyć rozumiesz?
- Ale że co? To? – I jego usta znowu wylądowały na moich, tym razem całował bardziej zachłannie. Podobało mi się to. Jakby ktoś mnie nagle wyłączył. Kiedy po kilku minutach się odemnie odsunął zdałam sobie sprawę, że to była jego gierka
- Ale jesteś podły najpierw udajesz miłego, a później znowu mnie całujesz – wstał otrzepałam się z kurzu I podeszłam do biurka, aby dalej od jego ust, ale czy na pewno?
- Ejj nigdy nie mówiłem, że nie jestem podły. A po drugie trudno mi się powtrzymać widząc cię taką napoloną
- Ja napolona no chyba nie. To ty zachowujesz się jak niewyrzyty 14 latek może zluzuj trochę.
- Ojj kochana ty jeszcze nie wiesz co ja potrafię – perfidny dupek jeszcze mi oczko puścił o nie tak się bawić nie będziemy
- Chyba na ciebie już pora. Muszę się jeszcze pouczyć – tak właśnie go wypraszam – bez żadnego ale – dodałam kiedy zauważyłam, że chce coś powiedzieć

Bez słowa zabrał swojej rzeczy i wyszedł nic nie mówiąc na pożegnanie. I w sumie dobrze muszę sobie to wszystko ułożyć w głowie. Ale jedno jest pewne to nie może się już nigdy więcej powtórzyć, a co jeśli mama by weszła? Wtedy to już w ogóle by mi o tym gadała 24/7 o nie to nie może się wydarzyć. Z gonitwy myśli wyrwał mnie dźwięk komórki
Od Karola:
- Jutro 18 u ciebie powtórka ;)

To chyba jakiś żart. Jak ja mam się od niego odciąć jak będę z nim przebywać parę godzin sam na sam w moim pokoju. To się źle skończy. Muszę coś wymyślić zanim ktoś się o tym dowie. Nie chcę zmieniać szkoły dobrze mi tutaj. Ale jeśli ktoś by się o tym dowiedział nie wytrzymała bym tych wszystkich plotek I ciekawskich spojrzeń o nie to nie dla mnie. Kolejny raz tego nie przeżyje.

_______________________________________

Jak wam się podoba nowe zachowanie Karola? Wolicie go jako nieprzewidywalnego dupka czy czułego chłopca? Dajcie znać w komentarzu.


Mój nauczyciel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz