~Pójdę za Tobą wszędzie~

Prolog

"Czym jest miłość?". To pytanie nurtowało mnie odkąd pamiętam. Ta cała "miłość" niby towarzyszyła mi od zawsze, a jednak nie. Kochałem wszystkich z mojego świata, ale to nie było to uczucie. "Kochać rodzinę" a "zakochać się w kimś" to zupełnie inne pojęcia. Zawsze o tym wiedziałem, ale nigdy nie umiałem zaznać tego uczucia. Teraz...nie mam już swojego świata. Wszyscy, których kochałem, zniknęli. Wtedy, moim jedynym ratunkiem okazało się dołączenie do...NIEGO. Wolę jednak nie wymawiać jego imienia, ono zawsze przyprawiało mnie o ciarki na kręgosłupie. Ale wtedy...podczas jednej z walk...poznałem kogoś. Kogoś...kto miał to samo spojrzenie jak ja kiedyś. Poważne, wojownicze, a jednak pełne radości i nadziei. Ale to nie był jedyny powód dla którego...polubiłem go. On...był po prostu najwspanialszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Kiedy spojrzałem mu w oczy...naraz zapomniałem o walce, a nawet o tym po jakiej stronie jestem. Wszystko straciło dla mnie znaczenie. Teraz...liczył się tylko on. Nie wiedziałem jednak, czy on czuje to samo, lecz uznałem że nie. Najpierw ignorowałem to uczucie, najzwyczajniej w świecie mnie nie obchodziło. Lecz kiedy usłyszałem od mojego...szefa pewne zadanie, te uczucie powróciło. Co oczywiście miało swoje konsekwencje, ale nie wiedziałem o tym wtedy. Nikt nie wiedział. No dobrze, dosyć tego gadania. Czas opowiedzieć wam historię, jak zakochałem się w moim najgorszym wrogu...Dreamie...

Siemka! Startuję moją nową historię. Tak wiem, mam tych książek już zaczętych dość sporo i miałam zaczekać aż będę miała przynajmniej jedną zakończoną ale po prostu nie umiałam się powstrzymać. Na początek jednak kilka ogłoszeń parafialnych związanych z tą książką:

1. Cała historia będzie pisana z perspektywy Crossa.

2. Nie występuje tu duch X-Chary.

3. Rozdziały prawdopodobnie nie będą miały tytułów, ale to się jeszcze zobaczy.

Wow, długie ogłoszenie parafialne XD. Ale to wszystko, o czym powinniście wiedzieć. Widzimy się w pierwszym rozdziale. Do następnego!