Powolnym krokiem wszedłem do jadalni. Wszyscy już na mnie czekali.
-W końcu wstałeś-powiedział Horror.
-No, jak widać-powiedziałem znudzony. Podszedłem do kredensu i wyciągnąłem sobie mój ulubiony fioletowy kubek. Postawiłem go na ekspresie i zacząłem robić sobie kawę. Gdy kawa była gotowa usiadłem przy stole. Między nami panowała kompletna cisza. Tylko Dust i Killer szeptali coś tam do siebie. Aż chciałbym wiedzieć co do siebie tam mówią. Nagle miałem dziwne wrażenie, że czuję na sobie wzrok NM. Kątem oka popatrzyłem w jego stronę. Siedział i patrzył w inną stronę popijając kawę. Chyba popadam w paranoję. Dopiłem kawę i wstałem od stołu. Kątem oka patrzyłem, czy NM na pewno na mnie nie patrzy. Nawet nie spojrzał w moją stronę. W duchu odetchnąłem z ulgą. Poszedłem na górę i udałem się do swojego pokoju. Gdy otworzyłem drzwi, myślałem że mi dusza wyskoczy z klatki piersiowej. W moim pokoju na łóżku siedział...
-D-dream?-zapytałem niepewnie. Marzyciel spojrzał w moją stronę a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-Cześć Cross-powiedział machają mi ręką. Szybko zamknąłem drzwi i podszedłem w jego stronę.
-Dream, co ty tu robisz? Tu nie jest bezpiecznie-powiedziałem do niego niemal szeptem.
-Przepraszam, ale po prostu się stęskniłem-wyjaśnił delikatnie się rumieniąc. Moją twarz też oblał delikatny rumieniec.
-D-dobrze, ale nie rób tak więcej-powiedziałem. Dream pokiwał głową. Wstał z łóżka i złapał mnie za ręce.
-Choć, przejdziemy się-powiedział radośnie. Zdziwiły mnie jego słowa.
-Dream, to chyba nie jest najlepszy pomysł. Co jeśli moi kumple zobaczą, że mnie nie ma?-zapytałem niepewnie.
-Spokojnie, o niczym się nie dowiedzą. Po prostu zostaw im kartkę, że poszedłeś się przejść-odpowiedział Dream zupełnie beztrosko.
-No nie wiem...-wahałem się.
-Oj, no daj spokój. Chciałem cię przedstawić moim przyjaciołom.
Gdy to usłyszałem, wyrwałem swoje ręce z jego.
-Dream, mieliśmy nikomu o nas nie mówić!-powiedziałem zdenerwowany. Na twarzy marzyciela pojawiło się przerażenie.
-Oh, n-no tak, zapomniałem. Przepraszam...-powiedział i spuścił głowę. Nie wiem co wtedy myślałem, ale podszedłem do niego i pogłaskałem po głowie.
-Spokojnie, nic się nie stało. Przepraszam, że krzyknąłem. Wybacz, ale nie sądzę, że to dobry pomysł, żebyśmy się teraz spotkali. Spotkajmy się w tym samym miejscu i o tej samej porze co wczoraj-powiedziałem i posłałem mu ciepły uśmiech.
-No dobrze-zgodził się Dream. Widziałem, że jest trochę niezadowolony, ale nie chciał tego powiedzieć. Otworzył portal do Dreamtale, pomachał mi jeszcze i przeszedł przez niego. I tyle go widziałem. Podeszłem do łóżka i rzuciłem się na nie. Zauważyłem książkę na moim stoliku nocnym. Wziąłem ją i zacząłem czytać. Nie jestem fanem książek, ale ta mnie w szczególności zaciekawiła. Miała tytuł "Dark Days" (taka mała reklama. Pozdrawiam autorkę, Doktor_Akina UwU). Nagle usłyszałem pukanie. Odłożyłem książkę i wstałem z łóżka. Nawet nie zdążyłem podejść do drzwi, a już ktoś zdążył wsunąć przez szparę karteczkę. Zdziwiony podniosłem ją i zacząłem czytać.
Spotkajmy się teraz, w moim gabinecie. Żadnych pytań. Po prostu to zrób. NM
Patrzyłem się w kartkę jak ostatni debil. Co szef chce znowu ode mnie...?
Siemanko! W końcu zebrałam w sobie ostatki weny, by napisać ten rozdział. Komentarze oczywiście miłe widziane. A, i taka mała informacja, w końcu jestem żyjącą tablicą informacyjną. Znacie Underverse i jesteście fanami? Jeśli tak, to ucieszy was live, który autorka tej serii wrzuciła ostatnio na YT. To...robienie animacji do części siódmej! Nie wiecie, jak się ucieszyłam! Ja osobiście tego nie oglądałam, bo mnie takie rzeczy, delikatnie ujmując, nudzą, ale was serdecznie zachęcam do obejrzenia. No chyba że nie chcecie sobie spoilerować, to wtedy nie oglądajcie. Cóż, to tyle. Do następnego!
CZYTASZ
~Pójdę za Tobą wszędzie~
FanficCross należy do Bad Guys, grupy którą założył Nightmare. Pewnego dnia BG walczy ze Star Sanses, czyli Inkiem, Blueberrym i Dreamem. Wtedy też Cross i Dream spotykają się po raz pierwszy. Ledwie się znali a już wiedzieli, że są sobie przeznaczeni. Ja...