12

710 46 5
                                    

Pov.3osb.

– Panie Tazuna ile będzie trwała nasza podróż do kraju Fal - zapytała Sakura po dwóch godzinach drogi.

– W tym tempie powinniśmy dotrzeć tam w ciągu dwóch dni - odpowiedział budowniczy.

– Panie Tazuna, czy w kraju Fal są ninja - tym razem zapytał Sasuke.

– Nie w kraju Fal niema ninja bo...- i Kakashi który odpowiedział za klienta zaczął tłumaczyć.

---

Po kolejnej godzinie drogi Naruto dostrzegł kałuże - ale przecież od tygodnia nie padało - pomyślał.Spojrzał na senseia i po jego minie wywnioskował źe, on też to zauważył.Po chwili od ominięcia kałuży, wyskoczyło z niej dwóch mężczyzn znanych jako ,,demoniczni bracia”. Odrazu po ujawnieniu swojej obecności zbiegli ninja  ,, zabili ” Kakashi'ego i żucili się na chłopców . Zdolności Naruto według Kuramy były trochę wyższe od ich mistrza ale nie mógł ich wykorzystać bo wspomniany siedział w krzakach i ich obserwował.Postawił więc używać umiejętności jakie pokazywał na treningach i razem z Sasuke pokonać wrogów. Plan się powiudł ale później trzeba było wypytywać Tazune a prawdziwą range misji.

Tego dnia nic ciekawego już się nie wydarzyło. Na noc rozstawili obóz i ustalili warty po 2 godziny. Pierwszy był Naruto potem Sasuke, Sakura i Kakashi.Kiedy przyszła pora na sen wszyscy rozeszli się do swoich namiotów a Naruto usiadł na drzewie i oglądał gwiazdy.Nagle usłyszał szelest i zabaczył Sasuke który do niego podchodzi i siada obok.

–Czemu nie śpisz - zapytał Naruto swojego chłopaka.

– A jakoś tak nie mogę usunąć, chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do spania z tobą - odpowiedział kruczowłosy wtulając się w ramie blondyna.

Naruto po chwili podniosł atramentowookiego o posadził okrakiem na swoich kolanach tak że opierali się o śiebie torsami.Po chwili Sasuke wtulony w lazurowookiego usnął i obudził się dopiero kiedy Naruto zaczął go szturchać i mówić i zmianie warty. Po chwili zamienili się miejscami tak że teraz blondyn spał na kolanach kruczowłosego a ten wpatrywał się w gwiazdy. Po minięciu dwóch godzin Sasuke poszedł odnieść blondyna i obudzić Sakure a potem sam udał się na spoczynek.

---Rano

Pov.Naruto

Rano po zjedzeniu śniadania i złożeniu obozu ruszyliśmy w dalszą drogę. Z tego co mówił pan Tazuna ostatnia część trasy przepłyniemy łódką. Kiedy tak rozmyślałem nagle zastałem powalony na ziemię przez Kakashi'ego a nad nami przeleciał wielki miecz na którym po chwili pojawił się jakiś facet.

( Walka wygląda tak samo jak w anime do momentu w którym Zabuza traci przytomność a Haku jeszcze się nie pojawił )

– I co teraz zrobimy - pytam Kakashi'ego który ledwo co stoi na nogach.

– Musimy go zabić - mówi a ja w tym momencie wbijam mu ( Zabuzie ) kunai w serce.

Wszyscy patrzał na mnie zszokowani jakby nie do końca wiedzieli co się właśnie wydarzyło. Nagle z krzaków wyskakuje Onin ( Haku ) który widząc stan Zabuzy patrzy się na nas po czym drżącym głosem dziękuję na pomoc i zabiera ciało.

Chwilę po odejściu *ANBU sensei mdleje z wyczerpania a my jakoś go podnosząc docieramy do łódki która zabiera nas na brzeg. Po dotarciu na ląd znowu jako,tako chwytamy Kakashi'ego i ruszamy w stronę domu staruszka.W progu wita nas jego córka imieniem Tsunami która następnie zajmuje się opatrywaniem Kakashi'ego.

*Jeśli dobrze pamiętam Onini to byli ANBU tropiący wioski mgły.

---------------------------

Mam nadzieję że rozdział się spodoba bo nie miałam na niego żadnego pomysłu.Jak zawsze przepraszam też za wszelkie błędy i zapraszam do komentowania. Zuzu 😁.

Słowa:511

  Czy i ja mam prawo zaznać miłości ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz