6.

619 36 6
                                    

Pov: Kacchan

NARESZCIE. Właśnie była końcówka ostatniej lekcji która niemiłosiernie się dłużyła. Z nudów patrzyłem na Deku, widać było gołym okiem że jest zestresowany. A jego ręce drgały z zdenerwowania, na ławce brokuła leżał tylko zeszyt z długopisem który trzymał w ręce. W końcu zadzwonił dzwonek. Szybko się spakowałem i szybkim krokiem podążyłem za brokułem. Dobrze że dziś nie zmieniałem butów! Inaczej bym nie zdążył go złapać! Śledziłem go aż do jego domu. Nie wiem jakim cudem mnie nie zauważył! Kiedy otworzył drzwi żeby wejść wepchnąłem go do środka i sam wszedłem zamykając po sobie drzwi. Brokuł się obrócił i widząc mnie w jego oczach zaiskrzyła się panika. Ja natomiast patrzyłem się na niego z spokojem. Podeszłem do niego. Zapytałem.
K: Dlaczego mnie unikasz nerdzie? Deku tylko milczał. Wkurzyłem się trochę i zapytałem jeszcze raz.
K: DLACZEGO MNIE UNIKASZ?
D: Zostaw mnie...
To były jedyne słowa jakie wydusił z siebie.
K: w takim razie poczekam sobie.
Powiedziałem i skrzyrzowałem ręce. Deku patrzył się na mnie a jego oczy niegdyś świecące i błyszczące teraz były bez swojego zielonego połysku i zamglone. Deku wyprostował się po czym podszedł do blatu i wziął z niego duży nóż. Wyszczerzyłem oczy z zaniepokojenia.
K: C-co ty-.
Nie dokończyłem ponieważ Deku zaczął biec w stronę łazienki. Pobiegłem za nim ale on był szybszy. Wszedł i zamknął się na zamek. Dlaczego wszystkie łazienki mają zamki!?. Zacząłem panikować
K: Deku!! Otwórz drzwi!!
Krzyknąłem. Byłem w kropce, drzwi nie otworze.
K: Deku nie rób tego!!.... proszę...
Nie wiem dla czego ale poczułem że po moich policzkach spływają łzy. Nagle usłyszałem otwierający się zamek. Osunąłem się. Zauważyłem zieloną czupryne wychylającą się z drzwi. Odetchnąłem ulgą," jest bezpieczny"
D: wyjdę ale najpierw wyjdź z domu..- powiedział deku
Nie chciałem wychodzić ale... co sie stanie jeżeli tego nie zrobię? Nawet nie chce wiedzieć. Podszedł do drzwi i wyszłem z domu Deku.

Pov: Deku

Kiedy Kacchan wyszedł wyszłem z łazienki" czemu on chce mi pomóc?" Pomyślałem. Westchnąłem. Poszłem do pokoju po czystą piżamę i poszłem sie ogarnąć.

•20 min. later•~~~~~~~~~~~~~~~~•

W końcu byłem czysty. Podszedłem do łóżka i klapnąłem się na nim. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem...

•the next day•~~~~~~~~~~~~~~~~•

Była lekcja z Panem Aziwą( czy jak to tam) dowiedziałem się że będzie wycieczka w następny wtorek. Niestety obowiązkowa. Wszystko minęło raczej spokojnie, tylko Kacchan się na mnie dość często patrzył. Co wprawiało mnie w zakłopotanie. Po lekcjach szybkim krokiem  udałem się do domu żeby znów jak zwykle ogarnąć się do spania i przejść kolejny dzień...

•~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~•

hej
Hej
HEJ
Tak to znowu jaa... wybaczcie za brak rozdziałów. Powód= B R A K C Z A S U i nauka oczyWIŚCIE.
No cóż roździał jest więc się cieszcie a ja życze miłego wieczoru!

kochamyaoi_3029

Jesteś Taki...bez życia...(BakuDeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz