Rozdział 3

10.3K 460 36
                                    

Weszła do przeszklonego pokoju i spojrzała w dół gdzie właśnie odbywała się operacja. Miała tylko dwie okazje by oglądać Dante Griffina podczas operacji, jednak tyle w zupełności jej wystarczyło by przekonać się jak świetnym jest lekarzem. Pewne i przemyślane ruchy sprawiały wrażenie jakby urodził się po to by zostać kardiochirurgiem. Esmerose najpierw utkwiła spojrzeniem na jego dłoni w której trzymał skalpel, a następnie by lepiej widzieć -na ekran który pokazywał z bliska wszystko co się działo.

Drgnęła słysząc charakterystyczny dźwięk telefonu, podeszła do urządzenia i przyłożyła do ucha nie przerwanie obserwując operację

-Evans co tu widzisz -drgnęła kiedy Griffin zerknął w górę, odnajdując jej spojrzenie

-Pacjent ma zaburzenia rytmu serca co może świadczyć o...- zmrużyła oczy uważniej wpatrując się w ekran

-O czym. Evans skup się nie mamy całego dnia- przesunęła spojrzenie na bruneta mając ochotę wywrócić oczami

-Ma tętniaka

-Konkretnie?- Dante uniósł ciemne brwi kiedy brunetka podeszła do szyby

-Aorty brzusznej - zmarszczyła brwi kiedy połączenie zostało zakończone a mężczyzna jak gdyby nigdy nic wrócił do operacji zostawiając ją bez potwierdzenia

Zupełnie inaczej wyobrażała sobie naukę u jednego z najlepszych lekarzy w Bostonie. Wiedziała że nie będzie kolorowo ale miała choć odrobinę nadziei, że pokieruję ją w dobrą stronę, a tymczasem zostawia ją bez odpowiedzi. Nie mówi czy zrobiła coś źle czy dobrze, po prostu traktuję ją jak ducha o którym czasami sobie przypomni.

Całkowita odwrotność jest w przypadku reszty zespołu, każdy pokazuję jej coś innego. Wendy jak powinien wyglądać obchód i jak zdobyć zaufanie pacjenta. Bruse zajmuje się nagłymi przypadkami na ostrym dyżurze i uczy reagowania w naprawdę niebezpiecznych sytuacjach gdzie liczy się każda sekunda a Harry pomaga jej z dokumentacją której nie rozumie.

Sądziła że od Dante Griffina nauczy się chociażby jak trzymać skalpel. Oczywiście już nie raz miała okazję posługiwać się ostrzem ale to wciąż nie był taki poziom jaki by chciała.

***

Zerknęła na zegar który wskazywał kilka minut po dwudziestej pierwszej i z cichym westchnieniem irytacji wstała od biurka. Czekała na wiadomość w sprawię wykładów o których wspomniał ordynator już w zeszłym tygodniu, jednak cały czas coś im przeszkadzało.

Odwiesiła fartuch i wzięła w dłoń swój karmelowy płaszcz. Dzisiaj ma zmianę w barze i jeśli jeszcze raz się spóźni to nie chce wiedzieć jak zareaguję managerka. Linda jest bardzo wyrozumiałą kobietą i zawsze wspierała Esme jednak ostatnimi czasy bar zaczął gorzej prosperować i nie mogą sobie pozwalać na zaczynanie pracy o godzinie która im pasuje.

Wyszła z gabinetu i przeszła nie więcej niż cztery metry kiedy zauważyła delikatne światło dochodzące z gabinetu Dantego gbura Griffina. Auriana ostatnimi czasy zaczęła go tak nazywać co po dłuższym czasie wpadło w ucho nawet Esme. Stanęła przed drzwiami, może znajdzie choć trochę czasu żeby przedstawić jakieś szczegóły dotyczące wykładów. Wzięła głęboki wdech i zapukała by usłyszeć burknięcie przypominające ciche proszę.

Mężczyzna siedział przy biurku i uważnie analizował coś na ekranie laptopa. Miał na nosie okulary w srebrnych oprawkach ,włosy w delikatnym nieładzie opadały na skronie. Jedynym źródłem światła była mała lampka w rogu mebla która rzucała cień na jego twarz podkreślając ostre rysy twarzy. Esmerose nie mogła uwierzyć ja w jednej chwili ktoś może wyglądać tak przerażająco a zarazem intrygująco, coś w jego sposobie bycia sprawiało, że nie mogła oderwać wzroku. Drgnęła kiedy Dante uniósł na nią spojrzenie z nad laptopa.

Forbidden Love [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz