<25>

1.2K 65 100
                                    

Hyunjin pov

Był już maj. Razem z Felixem udaliśmy się do kina na jakąś komedię, ponieważ młodszy nie chciał iść na horror. Po skończonym filmie pojechaliśmy nad jeziorko które było blisko nas. Posiedzieliśmy przy nim i wygłupialiśmy się. Kochałem jego uśmiech. W końcu blondyn uśmiechał się bardzo często. Potem Felix zaproponował żeby iść do niego. Jego mama była jeszcze w pracy więc mieliśmy cały dom dla siebie. Stwierdziliśmy że to świetna okazja na puszczenie muzyki. Podłączyłem się pod głośnik i zaczęliśmy swoją mini dyskotekę. Darliśmy się ile tchu w piersiach do różnorodnych piosenek. Wytańczliśmy się do upadłego. Po 30 minutach oboje leżeliśmy na ziemi próbując złapać oddech. Nagle Felix wstał i przyniósł nam wodę. Bogu dzięki że o tym pomyślał bo moje gardło wysiadało. Później oboje poszliśmy się umyć bo byliśmy tak spoceni że nasze własne ciuchy się do nas kleiły.

Po ogarnięciu się oboje wskoczyliśmy do łóżka. Wtuliłem się w tors młodszego na co ten lekko się zaśmiał. Popatrzyłem na niego i pocałowałem te jego piękne usta. Kochałem go całym sercem. Z naszych przyjemności wyrwał nas dzwonek telefonu Felixa. Młodszy wstał i wziął komórkę do ręki.

-Mhm tak to ja dzień dobry...SŁUCHAM?! ALE JAK TO?...-powiedział blondyn i przez długo czas się nie odzywał. Nagle zobaczyłem że zaczął się trząść coś było ewidentnie nie tak-..d-do do kogo z-zadzwoniliście?....emm no dobrze dziękuję za informacje.

Młodszy odłożył telefon i wybuchł płaczem.
-Hej Lixie co się stało?-przytuliłem go.
-M-moja m-mama nie ż-żyje-powiedział cały czas łapiąc powietrze. Zamurowało mnie.
-Jako to nie żyje?
-Zadzwonili ze szpitala że m-miała wypadek s-samochodowy wracając z pracy i i.. n-nie przeżyła-Felix płakał tak mocno. Nie chciałem widzieć go znowu w tak strasznym stanie. Wiedziałem że teraz będę przy nim cały czas. Nigdy nie wiadomo czy jego stare nawyki powrócą...
-Ale Hyunjin..
-Tak?
-Powiedzieli też że skoro jestem niepełnoletni to nie mogę mieszkać sam i...zadzwonili po mojego o-ojca-Felix teraz wyglądał na przerażonego. Nie dość że właśnie stracił matkę. To jeszcze ten potwór ma wrócić do jego życia...
-Hyunjin ja się boje nie chce go widzieć-wtulił się we mnie tak mocno jakbym miał mu conajmniej uciec.
-No już Lixie jestem z tobą słyszysz? I będę z tobą cały czas pamiętaj że cokolwiek by się nie działo masz mnie
-Dziękuje..

Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Felix wstał żeby otworzyć. W progach jego domu stanął jego ojciec. Z twarzy blondyna można było wyczytać tylko strach.

-Witaj Felix-powiedział mężczyzna wchodząc do mieszkania.
-C-cześć, co t-tu robisz?
-Twoja matka jak już pewnie wiesz nie żyje więc musze ja się tobą zajmować teraz
-Jak oni cię znaleźli?-powiedział już trochę pewniej młodszy.
-Normalnie, pewnie przez telefon mamy
-Gdzie byłeś?
-Hm?
-Gdzie byłeś przez cały ten rok?
-Wróciłem do Australii ale od jakiegoś miesiąca jestem znowu tu w Korei-wtedy wzrok mężczyzny wylądował na mnie- a tobie co? Nie odwidziało się bycie gejem?
-Jak widać nie-odparłem.
-A ty tu nie masz nic do gadania-powiedział i zwrócił się znowu w stronę Felixa- jesteś obrzydliwy. Jak możesz lubić tą samą płeć. Jesteś nikim. Nic nie osiągniesz w życiu bawiąc się w pedała
-Nie odzywaj się tak do niego-musiałem zareagować
-Uuu widzę że twój chłopaczek pyskaty jest. Co ty tu w ogóle robisz?
-Jestem chłopakiem Felixa i spędzam z nim czas
-Weź przejrzyj na oczy. Jak możesz kochać kogoś takiego jak Felix. Ty go widziałeś? Piegowaty, gruby i nic nie warty. Lepiej se znajdź jakąś ładną pannę a nie czas marnujesz
-WIDOCZNIE NIE ZAUWAŻA PAN JAKIM FELIX JEST CUDOWNYM CZŁOWIEKIEM!
-Nie podnoś na mnie głosu dobrze ci radzę
-NIE! NIE BĘDĘ SIĘ SŁUCHAŁ TAK OKROPNEJ OSOBY JAK PAN TO TY JESTEŚ OBRZYDLIWY I NIC NIE WARTY A NIE LIX!
-Słuchaj no smarkaczu jak nie chce po dobroci to nie.

Wtedy ojciec Felixa przywalił mi z całej siły w twarz.

Felix pov

Wiedziałem że muszę zareagować. Nie mogłem patrzeć jak mój ojciec bije Hyunjina coraz bardziej.

-Przestań!

Nie mogłem się ruszyć. Byłem spalariżowany i zbyt zderzorientowany całą sytuacją. Nagle mężczyzna przestał i odsunął się od Hwanga. Ja tylko zobaczyłem że jest nieprzytomny...

Mój ojciec tylko wyszedł i trzasnął drzwiami.

_____________________________________

No także jak mówiłam czas na dramę. Tylko mnie nie zjedzcie za to.
Przepraszam za wszelkie błędy

Miłego czytania!!!!

Dancing is what to do | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz