skaramusz pov
Po opuszczeniu domu mojej ciotki doszedłem na jakąs nową wyspę
Przechadzałem się brzegiem nad wodami watatsumi ajlend.
Aż w oddali ujrzałem wijąca się kijankę na brzegu. Podszedłem i mówi do mnie
- pomuż mi prosze
Wiła się i trzepała na wszystkie strony świata. Dałem jej z kopa i wpadła do wody po kolana.
- dziękuje ci mały człowieczku - zaczeła mówić - jestem magiczną płotką.
- co to ma w ogóle znaczyć
- uratowałeś moje istnienie, nie udusiłam się i spełnię twoje trzy życzenia
- ale wszystkie?
- oprócz dragów, wudy i przepisu na hamburgera z maka
- chce więcej życzeń - mówię przekonany
- są zasady. Nie można życzyć sobie więcej życzeń.
- ta? To patrz. Chce czapkęI pojawiła się ogromną czapka na mojej głowie.
- chciałem czapkę nie parasolI pojawił się parasol w mojej ręce.
- zostało ci jedno życzenie.
Wkurwilem się i wytargałem ją z wody. Ta dziwna człowieko ryba znowu zaczęła się dusić.
Wrzuciłem ją z powrotem do wody.
Zaczęła wydawać jakiś dziwny dźwięk
- gulp gulp gulp, spełnię twoje trzy życzenia za uratowanie mi życia.I zajebioza. Mam nieskończoną ilość życzeń. Jestem BUKsz pan tego świata, jestem niepokonany.
- dołącz do mojego gangu
- tak jest panie.
- ja jestem skaramusz.
- ja jestem kokomi
- rzaluwa imię, od dzisiaj jesteś złota rybka.
- ale ja jestem płotką
- i huj od dzisiaj jesteś złota rybka. Mój gang musi być prestiżowy.
CZYTASZ
Moje Ostatnie Fandango
FanfictionJestem Skara i mam fioletowe włosy i wierze w teorie płaskiej Ziemi Moja mama to szefowa gangu, ale zamknęli ją w więzieniu, bo ta pisda dała się złapać podczas zabujstwa na świniore Od tamtej pory mieszkam z moją wredną ciotką Yae, parszywa szmata...