Serce przemienia się w kamień,
Zbyt długo składane w ofierze.
O, kiedyż Niebiosa ją przyjmą?
To tylko od nich zależy. A nasza rola jedyna
To szeptać kolejne imiona,
Jak matka, gdy dziecku sen spływa
Na niespokojne ramiona.
Czyż nie jest to tylko noc ciemna?
Nie, to nie noc, ale śmierć.
A może ich śmierć jest daremna?
Bo Anglia, wbrew słowom i czynom,
Może dotrzymać nam wiary.
Marzenia ich znamy - ludzkości
Wiadomo, że dla nich umarli.
A jeśli to nadmiar miłości
Odurzył ich nagle i zabił?
Wpisuję to wszystko w swój wiersz -
MacDonagh i MacBride,
I Connolly i Pearse,
Zawsze, gdziekolwiek na ziemi
Zielone barwy są żywe,
Zmieniają, zmieniają się wszyscy:
Rodzi się piękno straszliwe.
CZYTASZ
Wiersze/Wierszyki/Miniaturki
De TodoWiersze/Wierszyki/Miniaturki Dziękuję za okładkę @LiliCastellan