Lipiec 2019...
Dziś jest dzień Opene'ra powiem szczerze troszkę się stresuje że coś nie wyjdzie czy coś ale jak to ciagle od rana powtarza brat Jaśka Filip ,,damy radę a jeśli nawet nie to Jasiu za to oberwie,, naprawdę rozśmiesz mnie to. Przywieźliśmy Filipa z Krakowa pare dni temu ponieważ bardzo chciał na żywo zobaczyć Jaśka na Open'er i powtórzę się chyba już setny raz ale będę to powtarzać puki będzie mi to dane oglądać. Mianowicie Jan i Filip mają taką cudowną relacje że zawsze mnie to wzrusza.
Dochodziła już godzina 19 Janek miał wystąpić równo za pół godziny.
- Gdzie są wszyscy - zapytał Janek
- Gdzieś pod sceną - odpowiedziałam
- A kto jest ?
- No Natalka, Piotrek ,Kasia o i Klara całe Gombao33 i tam jeszcze inni
- Okej
- Kochanie nie stresuj się będzie dobrze mówię ci - powiedziałam gładząc go po policzku
- Już drugi raz nazwałaś mnie kochaniem ,chyba plusuję - zaśmiał się Jaś
- Nie przyzwyczajaj się, do trzech razy sztuka pamiętaj - powiedziałam oddalając się od Jasia
***
Za pare minut Jan miał wychodzić na scenę, dopiero teraz zaczęłam się tak mega stresować a nie pomagali mi w tym Szyman który pił hektolitry wody z nerwów i Filip który co chwile latał jak poparzony koło swojego laptopa i coś sprawdzał. Jaś wyszedł na chwilkę na zewnątrz pomyśleć i ochłonąć przed koncertem.
- Czy tu jest gorąco czy mi jest tak gorąco, czy tu jest gorąco?! - zacząć panikować Filipek
- Fifi uspokój się będzie dobrze zobaczysz to będzie najlepszy koncert Janka w życiu - powiedziałam przytulając go
- No dobra a jak nie będzie ja wszystkim w szkole powiedziałem że mój brat gra dziś
- Chyba nie znasz możliwości swojego brata , będzie dobrze - uśmiechnęłam się
- Dobra zaczynamy Janek! - zawołał Kacper
- Idę - powiedział Jaś, podchodząc złączył nasze usta i zamka mnie w szczelnym uścisku a z Filipem zbił żółwika - Widzimy się zaraz młoda, Filip uważaj na nią - rzucił Janek i wyszedł na scenę
- Chodź lecimy pod scenę - powiedziałam do Filipka
Gdy byliśmy pod scena wszystko się zaczęło , przypomniało mi się wtedy jak pierwszy raz zobaczyłam Janka na scenie , to było coś nie do opisania te emocje patrzyłam na niego i widziałam w nim najszczęśliwszego człowieka na świecie ten błysk w oku ,ruchy na scenie wszystko szło mu tak gładko. Popatrzyłam na Filipa jak jest zapatrzony w swojego brata wtedy przyznam się bez bicia pomyślałam że może za paręnaście lat będę też tak stała z naszym synem i oglądała jak mój mąż, jego tata stoi na scenie i robi to co kocha...
Było już kilka piosenek do przodu zaraz koncert Janka miał się skończyć poszliśmy z Filipem na backstage...
- Dziękuję byliście wspaniali - powiedział Jaś schodząc ze sceny
A gdy zobaczyłam go od razu znaleźliśmy się wzrokiem i zaraz potem wylądowałam w jego ramionach , czułam jak się cały trzęsie z odchodzącego stresu, ja dałam upust emocją i łzy popłynęły mi po całej twarzy oczywiście łzy szczęścia wtedy czułam jakby czas się zatrzymał i słyszałam tylko w moich uszach szept Janka...
CZYTASZ
ððð ð ð¡ð ððð§ðŠ ð ððÌš ððð ð§ðððð§ðŠ...| ðœðð ððððð€ðððð
Fanfiction⢠Karolina zwykÅa dziewczyna która zmieniÅa swoje ÅŒycie o 180 stopni . DziÄki przeprowadzce do Warszawy speÅniÅa swoje marzenia , poznaÅa wspaniaÅych przyjacióŠi nie tylko... ⢠Ogólnie nie wiem czy wyjdzie mi ta ksiÄ ÅŒka ale co tam uznaÅam ÅŒe jÄ na...