Rozdzial 56

390 14 0
                                    

Luty 2020...

Od października pozmieniało się trochę ja i Jasiek jakoś się dogadaliśmy i przeżyliśmy razem jego urodziny święta i sylwestra w spokoju i miłości.
Mamy teraz luty pandemia covida zaskoczyła nas wszystkich ja początkowo byłam wciąż w Warszawie z Jankiem lecz gdy sytuacja zaczęła się robić coraz trudniejsza uznaliśmy oboje ze najlepszym rozwiązaniem będzie wyjechać do mojego domu rodzinnego. Janek miał zostać w Warszawie dłużej ponieważ płyta i całe zamieszanie związane z nią przeciągało się.

- Dobra myszko pamiętaj napisz do mnie jak dojedziesz - powiedział jasiek przytulając mnie

- Kończ to szybko tutaj i przyjeżdżaj do mnie oki - powiedziałam

- Postaram się , dobra jedź zdążysz przed korkami

- Papaa

- No papa uważaj tam

***
Już trzecia godzina drogi za mną ale szczerze kocham jeździć samej , gdy jeżdżę sama nawet nie odczuwam zmęczenia

*Podkręca radio*

- To semantyką serc jest
Razem spełniamy sen ten
Kocham Ciebie jak tlen ten, daje mi powietrze
Kocham Ciebie we śnie, za Tobą chcę biec bo
Jesteśmy na wiecznie, jesteśmy na wiecznie - zanuciłam pod nosem

***
Dojechałam już do domu , odrazu po przejechaniu przywitał mnie mój piesek i rodzice , w między czasie zadzwoniłam do Jasia i pogadałam z nim chwilkę. Gdy chwilkę z nimi posiedziałam i pogadałam poszłam do siebie do pokoju aby odpocząć po drodze...

- Karolka i jak tam - przyszedł tata

- Aa nic dobrze jest

- Jak życie w stolicy młoda

- Aa no wiesz tato raz leci szybko raz wolno raz się ciężko a raz sen jak z bajki - powiedziałam

- Aaaa

- To ostatnie rzadziej

- No córciu tego ostatniego nie da się mieć ciągle , dlatego określane jest to jako sen

- A sen przemija - powiedziałam

- Otóż to kochanie - powiedział tata

- Dobra jutro pogadamy jesteś już zmęczona idź spać

- Dobranoc

- Śpij dobrze córciu

Tydzień poźniej...

Pandemia koronawirusa szaleje wciąż każdy siedzi pozamykany w domu i kontakt ogranicza się tylko do codziennych rozmów. Jasiek musi zostać do końca miesiąca a dokładnie 25 lutego w Warszawie w związku z premierą płyty.
Czuje trochę stres ponieważ nie słyszałam ani jednej piosenki z płyty przed premierowo.

Tata zrobił mi dziś podczas wieczornego siedzenia zdjęcie naszym polaroidem które wyszło no pięknie więc uznałam ze wstawię je tak spontanicznie.

*** - Halo Janek -powiedziałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***
- Halo Janek -powiedziałam

- Noo jestem jestem

- No i jak tam , dobrze się czujesz ogólnie

- Dobrze no nic mi nie jest ani nic , a ty jak tam

- Też dobrze , babcia coś się źle czuje oby to nie było to

- Oj to nie dobrze

- Jak płyta skarbie

- Mm skarbie widzę ze za plusowałem u ciebie ze tak do mnie mówisz - zaśmiał się Janek - Ale no płyta dobrze ale kurwa przez tego wirusa jebanego nie da się nic przyspieszyć , będzie ciężko z tym

- To słabo ale no trudno obyś nie zachorował

- Będzie dobrze promyku , dobra ja muszę kończyć

- Dobrze kocham cię...

Po tym jak skończyłam gadać z Jankiem uznałam ze lecę już spać bo dochodziła 23 coś tam a byłam już mega zmęczona.

***
Następnego dnia umówiłam się na krótki spacerek z Natalką która też wróciła do rodziców.

- Cześć mała - powiedziała Natalka

- Hejka to co nad staw

- Dobra lecimy

Szłyśmy tak z 20 minut gadając o jakiś pierdołach i śmiejąc się trochę z różnych wspomnień które nam się przypominały. Doszłyśmy w pewnym momencie do naszej ulubionej ławki.

- Dobra to teraz mów jak tam z wami

- Aa weź nie pytaj

- No co ty gadasz napewno nie jest źle

- Karola nas już nie ma teraz nie mówię ze to nie wróci ale teraz musimy od siebie odpocząć

- Masz z nim jakiś kontakt

- Czasem piszemy ale ostatni raz dwa tygodnie temu wiem ze jest teraz u rodziców i tyle , a ty i Janek jak tam

- Hm wydaje się dobrze wiadomo płyta teraz top ale nie jest już taki zimny do mnie jak pare miesięcy temu

- To dobrze nie wiem co to by było gdybyście zerwali z sobą

- No mam nadzieję ze będzie już dobrze , nie chce znów być tak przez niego traktowana , gdyby znów tak zrobił ja nie wiem jak by to było

- Aa co ty gadasz ty już czarny scenariusz wykładasz , będzie dobrze słuchaj zawsze masz jeszcze mnie i resztę - zaśmiała się Natalka

To juÅŒ koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝑁𝑖𝑐 𝑠𝑡𝑜 𝑟𝑎𝑧𝑊 𝑠𝑖𝑒̚ 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑊...| 𝐜𝑎𝑛 𝑟𝑎𝑝𝑜𝑀𝑎𝑛𝑖𝑒Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz