10

283 2 0
                                    

pov: problem

- Musimy porozmawiać

Po pierwszej lekcji, zaczął się angielski a ja z Maksem udawaliśmy jakby było między nami po prostu okej. Nie rozmawialiśmy dużo między sobą ale nie chcieliśmy pokazywać, że coś się między nami wydarzyło.

Angielski minął bardzo szybko a ja i Maks siedzieliśmy w osobnych ławkach. Kiedy zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli z klasy ja i on zostaliśmy sami i zamknęliśmy drzwi.

Staliśmy naprzeciwko siebie w niekomfortowej ciszy. Ani jeden z nas nie chciał zacząć rozmowy. Stwierdziłem, że jeżeli to ja jestem tym bardziej odważnym i jestem top to powinienem to zacząć.

- Maks, tak szczerze to uważam, że to nie moja wina ale i tak cię przepraszam. - powiedziałem a on na moje pierwsze słowa lekko się wystraszył.

- Ja... ja też cię przepraszam I uważam, że to trochę twoja wina też bo jednak ja się nie chciałem kłócić, a to ty powiedziałeś po tym jak Alek nas widział i no wiesz twierdzę, że to była twoja i moja wina, ale wiesz co mi najbardziej przeszkadza to to, że na 99% poszedłeś do domu Ada- nie zdążył dokończyć, bo przerwałem mu pocałunkiem.

Złączyłem nasze usta razem moje szorstkie i popękane i jego duże delikatne i bardzo miękkie. Definitywnie tę chwilę mogę dodać do moich top 10 chwil mojego życia. Na pewno będzie na pierwszym miejscu.

Moje usta ocierały się o jego dolną wargę przygryzałem ją lekko od czasu do czasu, ciągnąć w moja stronę. Miałem ręce na jego tali a on miał swoje w moich włosach, którymi się bawił. Przy każdym kolejnym muśnięciu Maks cichutko jęczał, a ja uśmiechałem się na ten dźwięk bo wiedziałem, że mu się to podoba. Pocałunkami zszedłem na jego szyję, nie zostawiając za sobą żadnych śladów. Maks jęczał już trochę głośniej ale starał się to powstrzymać, bo jednak jesteśmy w szkole.

- Przepraszam, że to powiem ale nie wiesz jak mocno cię pragnę. - wyszeptał mu do ucha, a on się trochę wzdygnął - spokojnie skarbie, ze mną możesz zrobić wszystko.

- Wik-oh-tor p-prosze - z trudem powiedział między swoim mruczeniem

- Skarbie chyba zapomniałeś jak masz się do mnie zwracać

- Oh tatusiu proszę

- O co prosisz, skarbie?

- O to - powiedział i dotknął swoimi rękami mojego paska od spodni

- Używaj słów kochanie, bo inaczej tatuś się zdenerwuje.

- Chce się ruchać, ok? - powiedział wyraźnie zdenerwowany

Zaśmiałem się ale doceniam, że nie wstydzi się przede mną o takich rzeczach mówić.

- Jesteś dzisiaj jakiś niecierpliwy misiu. - używałem bardzo dużo pet names bo wiedziałem jak to na niego działa.

Moimi rękami zjechałem do rozporka jego spodni i "przypadkowo" dotknąłem swoją ręką jego wybrzuszenia w spodniach, na co wydał z siebie przyjemny dla uszu dźwięk. Rozpinałem jego guzik bardzo wolno, następnie zjechałem powoli do zamka i również wolno zacząłem go rozpinać. Nagle gwałtownie ściągnąłem jego spodnie do kostek i zobaczyłem, że ma na siebie majtki z napisem "good kitten". Kurwa. Wygląda w nich tak słodko ale w tym samym czasie tak podniecająco. Maks chyba nie czół się dobrze z tym, że tylko on stoi w samej koszulce i majtkach a ja cały jeszcze jestem ubrany i w szybkim tempie zdjął mi koszulkę i rzucił ją w jakiś kąt, a następnie zdjął swoją i rzucił w to samo miejsce.

- Nie mogłem znieść, że ty stoisz cały ubrany a ja praktycznie nago - powiedział i cicho się zaśmiał.

Znowu zaczęliśmy się namiętnie całować, a ja zacząłem ściągam moje spodnie razem z bokserami.

Nagle usłyszeliśmy głośne otwieranie drzwi. Kurwa. To już drugi raz w tym tygodniu, a jest dopiero wtorek.

- Co jest kurwa?

"przyjaciele" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz