pov: problem
- Ja przepraszam ale jak usłyszałam, że ktoś mnie woła, poszłam od razu sprawdzić kto to i w tedy zobaczyłam ciebie. - Kurwa. Mam przejebane.
- Ty nie pierdol, że Problem płacze - powiedziała Winia do Alka śmiejąc się przy tym. - Czemu płaczesz kochanie - powiedziała dziecięcym głosem, rozpłakałem się jeszcze mocniej, a Lina uderzyła Winie po głowie.
- Winia zamknij się czasami może - powiedział Alek.
- Dobra zamknąć się przykro mi to mówić ale za chwilę przyjeżdża Adam na korki za, które mi płaci więc. - powiedziała Marta, która chciała ogarnąć cały ten cyrk.
- Adam tu przyjeżdża? Boże muszę iść. Nie może mnie zobaczyć w takim stanie. - powiedziałem przerażony.
- A temu co? - Winia powiedziała a ja mogłem zobaczyć jak wszyscy spoglądają na nią ze zdenerwowaniem na twarzach.
Zanim zdążyłem usłyszeć otwieranie drzwi już widziałem Adama, który spojrzał na mnie zaniepokojony.
- O boże, kochanie co ci się stało - powiedział i podszedł do mnie dotykając mojej twarzy.
- Kochanie? - Marta, Alek, Lina i Winia zapytali w tym samym czasie.
Jednak Adam nie zwrócił uwagi na ich docinki i zaczął mnie przytulać i głaskać po plecach. Słyszałem śmiechy Wini i Liny za nami ale nie przejmowałam się tym. Najgorsze były moje myśli na temat tego co teraz robię. Przytulam się z chłopakiem. Z Adamem. To jak zdrada. Nie przeszkadzało mi to jak dziewczyny mnie przytulają. Chłopak już tak. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że jak przytulam chłopaka wyobrażam sobie Maksa na jego miejscu. Kurwa.
Jestem zakochany w Maksie.