siemano odrazu mowie ze nie jest to jakies dlugie ale nom sorki:((
~~~~~~~~~~~~~
Pov: Nick
Wstałem około 10 bo usłyszałem pukanie do drzwi od pokoju. Otworzyłem drzwi, stał tam Tommy.
T: Sorry jeśli cię obudziłem, idę i nie będzie mnie przez cały dzień. A i za niedługo się wyprowadzam, znalazłem mieszkanie.
N: To super, idź, baw się dobrze.
Pożegnał się i poszedł. Odwróciłem się, stał za mną Karl, objął mnie za szyje.
K: Dzień dobry Nick'uś.
N: Dzień dobry słońce.
Uśmiechnął się do mnie a ja do niego.
K: Co chcesz dzisiaj robić?
N: Hmm... może wykorzystajmy to że jesteśmy sami?
Zaśmiałem się, po czym zacząłem go całować. Odwzajemniał i pogłębiał pocałunki. Usiedliśmy na łóżku po czym położyłem go i zacząłem całować i robić lekkie malinki na jego szyi.
Nie - nie doszło do tego o czym myślicie.
Leżeliśmy na łóżku, chłopak był we mnie wtulony, przejżdzałem powoli ręką po jego głowie.
N: Mam dla ciebie niespodziankę.
K: Jaką?
N: Zobaczysz dzisiaj.
Karl się uśmiechnął i dalej się przytulał.
Po około 15 minutach leżenia i rozmawiania powoli wstałem.
N: Trzeba się ogarnąć, około 13 musimy wyjechać.
K: No dobrze.
Wstaliśmy i poszliśmy się ubrać i ogólnie ogarnąć.
Ogarnięty zszedłem na dół do kuchni, zrobiłem naleśniki.
Brunet po 5 minutach też zszedł i przytulił mnie od tyłu.
K: Mogę?
N: Oczywiście, nie pytaj się, po to to robię.
Podałem jedzenie chłopcu i zaczęliśmy razem zjeść.
Po zjedzeniu wyszliśmy do samochodu.
Pojechaliśmy nad jezioro, te samo co kiedyś.
Wziąłem chłopaka za rękę, a w drugiej trzymałem torbę z kocem i jedzeniem.
Usiedliśmy na kocu, jak zawsze nikogo nie było.
N: Kocham cię Karl.
K: Ja ciebie też Nick'uś!
Pocałował mnie.
Po pół godziny pojechaliśmy, jednak nie do domu.
K: Gdzie jedziemy?
N: Niespodzianka o której ci mówiłem.
Po 15 minutach byliśmy na miejscu.
Zasłoniłem chłopakowi oczy i wzięłem go za rękę.
Weszliśmy do budynku.
Odsłoniłem mu oczy.
K: O mój boże! Jaki uroczy!
Karl był szczęśliwy, przyjechaliśmy po kota o którym marzył.K: Naprawdę dzisiaj go bierzemy?
N: Chyba tak, decyzja należy do ciebie.
K: Tak! Dziękuje Nick! Kocham cię!
Pani od kotów: Jak chcecie go nazwać?
N: Karl?
K: Pimpuś?
(to jest imie tego kotka co jest na zdjeciu
niestety juz nie zyje... [*])Pani od kotów: Dobrze.
Brunet mnie przytulił. Odwzajemniłem uścisk, zapłaciłem za transporter i inne rzeczy dla kociaka, i za niego samego, pojechaliśmy z nim do domu.
W domu daliśmy kotu oswoić się z nowym miejscem.
K: Kocham cię słońce...
N: Ja ciebie też Karl...
~~~~~~~~~~~~~~
malo ale chcialam cos wstawic nom kc kolejne bedzie dluzsze!!!
tik tok: karlowiczv
CZYTASZ
addicted to him
FanfictionKarl przyjeżdża na uczelnie. Niestety ma daleko z domu do szkoły więc postanawia wynająć pokój niedaleko uniwersytetu, mieszka mieszka z nim 20-letni chłopak i jego przyjaciel. Chłopcy bardzo dobrze się dogadują, co będzie dalej..?