5

30 3 5
                                    

Pov: Nick

Wstałem o 6 bo musiałem wstać do szkoły, jedną rzecz która mnie zdziwiła to Karl, spał wtulony we mnie.

N: Karl?
K: ...hmm..?
N: Wstawaj, szkoła.
K: ...mhm..
N: No wstań

Nagle Clay wpadł do pokoju.

C: WSTAWAJ NICK- CO TU SIE
N: TO NIE TAK JAK MYŚLISZ
C: HA WIEDZIAŁEM!
N: CLAY!
C: HAHAHA
K: Co?
C: HEHEHE
K: O co chodzi Clay?
C: HEHEHE
K: Nick o co mu chodzi?
N: O to że spałeś ze mną.
K: Bo nie mogłem zasnąć u siebie w pokoju.
C: Tak tak.
K: No tak...
N: Clay daj już spokój.
C: Ok do szkoły dzieci.
N: Wal się.

Poszedłem do łazienki ubrać się i ogólnie ogarnąć, Karl też się ogarniał w swoim pokoju.

N: Karl, idziesz?
K: Tak chwila.

Czekałem chwilę na chłopaka ale już siedział tam tak długo, więc wszedłem.
Zobaczyłem pół nagiego Karla.

K: Fuck! Nick!
N: Przepraszam nie wiedziałem!

Patrzyliśmy się na siebie przez chwilę, nie wiem czemu ale miałem go ochotę pocałować, tak bardzo że prawie to zrobiłem lecz chłopak mnie odepchnął, czemu?

K: Nick przepraszam ale sam nie wiem co o tym myśleć, po drugie nie teraz, idziemy do szkoły.

N: Okej...


Byłem cholernie głupi, oczywiste było to - Karl całował się ze mną dzień wcześniej bo był pijany.

Wyszedłem z pokoju i czekałem na Karla, nie chciałem żeby w pierwszy dzień szkoły poszedł sam. Clay już dawno poszedł.

W końcu Karl wyszedł z pokoju.


K: Ty nadal tutaj?

N: Przeszkadza ci to?

K: Nie, myślałem że już poszedłeś, że po tym się obrazisz czy coś...
N: Nie, czemu?
K: Dałem ci tak jakby kosza...

Pov: Karl

Ciągle myślałem o Nick'u, nie wiedziałem co o tym myśleć, co jeśli naprawdę się zakochałem a on chcę tylko mnie wykorzystać?

N: Nic się nie stało, nic nie poradzę na to że ci się nie podobam.

Oj, podobasz i to bardzo.

K: Idziemy?
N: Jasne.

Poszliśmy w ciszy do szkoły. Zauważyliśmy Clay'a który rozmawiał z innym chłopakiem.

N: Siema.
?: Hej, ten to?
N: Karl
?: Całkiem ładny.

Zaśmiał się

K: Ja?
?: Tak, ty.

Nie wiem co miałem powiedzieć.

N: Dobra, dobra, koniec tych podrywów.
C: A ty co? Zazdrosny?

Widziałem że był zazdrosny, może mu naprawdę zależało?

N: Może i tak, co ci do tego.
?: Dobra zakochańcu, może i zostawię go, a może i nie.
K: Możecie nie mówić o mnie jak o rzeczy?
N: Ja nic nie powiedziałem.

Rozmowę zakończył dzwonek na lekcję. Weszliśmy do klasy, Nick i Clay usiedli za mną, a ten typ z którym gadaliśmy usiadł koło mnie. Widać było że Nick'owi się to nie podobało.

Chłopak, którego imienia nie znałem zaczął mówić do mnie, oczywiście szeptem.

?: Uroczy jesteś...
K: Co?
?: Uroczy jesteś.

addicted to himOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz