kiss

482 23 36
                                    


ZELENSKY;

Był już wieczór robiliśmy kolację, Andrzej postanowił zrobić naleśniki
z czekoladą i truskawkami nigdy tego
nie jadałem to był raczej typowo
Polski przysmak, ale nie narzekam spróbuję, brzmi dobrze.

Generalnie nie było chyba to nic
trudnego to zrobienia, o
obserwowałem go krok
po kroku jak do robił a ja
siedziałem sobie na blacie
kuchennym.

Patrzałem na niego jak skupiony przyrządzał danie które nabierało
apetytu od samego patrzenia robiłem
się głodny.

— Co tak patrzysz?- spytał mnie wyrywając z transu.

— Jak robisz je, może kiedyś sam zrobię- wzruszyłem ramionami a on podeszedł do mnie.

Obserwowałem każdy jego ruch,
nie czułem się skrępowany
a raczej zaciekawiony tym
co chce zrobić.

Gdy położył ręce na blacie tak
abym nie mógł się wydostać,
bo obu stronach byłem zmuszony
spojrzeć w jego jasne oczy,
które były
jak ocean.

Nic nie mówiłem, przyglądałem
się jego twarzy tak samo jak on
mi mojej. Przez co czułem tak
jakby napięcie unoszące się w
tym pokoju ale on to przerwał,
dotykając swoimi ustami
moje.

Byłem lekko zszokowany przez
chwilę ale zaczęłam
odwzajemniać jego ruch,
pocałunek.

Zaczął pogłębiać pocałunek
co mi się podobało,
pragnąłem tego więcej więc
nie był on w jakimś stopniu
delikatny. Nasze języki
badały swoje wnętrza
wzajemnie.

Duda x ZelenskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz