*poniedziałek , 14 lutego, pierwszy dzień po feriach*
Felix i Nika siedzieli na podłodze sali gimnastycznej. Chłopak co chwila spoglądał na zegarek. Była 7:57. Gdzie jest ten Net? Mieli się spotkać pół godziny temu, aby omówić szczegóły planu. Dziś miała być gra, do której ich zgłosił. Coś mu się stało? Zapomniał? Felix spróbował do niego zadzwonić, ale Ekierka, która miała jako pierwsza pilnować uczniów, nie pozwoliła mu użyć telefonu. Chwilę się z nią kłócił, bo nauczycielka chciała zabrać mu telefon, ale kobieta ustąpiła. Udało mu się wysłać Netowi kilka wiadomości, napisał też do Manfreda, ale nie dostał odpowiedzi. Nika drzemała na jego ramieniu. Chłopak nie chciał jej obudzić. Wiedział, że nie doszła do siebie po feriach, i że nie przespała dzisiejszej nocy. Wiedział też, że jeżeli Net ich zobaczy, zrobi aferę. Wtedy telefon Felixa zapikał. Wyjął go i niechcący obudził dziewczynę.
- To od Neta? – zapytała nieprzytomnym głosem.
- Nie. To Manfred – odpowiedział jej. – Pisze: Net spóźnił się na pierwszy autobus, a drugi przegapił. Próbuje go dogonić. Widzę go w kamerach i staram się mu pomóc, ale marnie to wygląda.
- Przynajmniej wiemy, że nic mu nie jest.
- Wiemy też, że się spóźni. I że zapomniał o grze.
Na scenę wszedł niski, łysy mężczyzna. Ubrany był w beżową koszulę, jaskrawo-zieloną kamizelkę i w jeszcze bardziej jaskrawą, pomarańczową marynarkę. Do tego miał ciemną muszkę w nijakim kolorze. Przyjaciele od razu rozpoznali w nim dyrektora. Stokrotka stanął przed mikrofonem i odchrząknął, aby zwrócić uwagę uczniów.
- Moi drodzy, jak wiecie, dzisiaj odbywa się gra walentynkowa. Po szkole jest rozłożonych 36 zadań. Wychodząc z sali, każda reprezentacja klasy odbierze kartę, na której zaznaczycie odpowiedzi lub umieścicie dowód na wykonanie polecenia. Są trzy kategorie: osoba, wiedza oraz ćwiczenie. W każdej grupie jest po jednym zadaniu z każdego przedmiotu. Poza kartą odpowiedzi otrzymacie mapę i kartkę z zagadkami. Na mapie zaznaczone są 24 miejsca. Aby dostać się do pozostałych punktów, musicie rozwiązać zagadki. Gra jest samodzielna, jakakolwiek współpraca między drużynami oznacza natychmiastową dyskwalifikację. Zadania rozwiązujecie podczas lekcji, a na przerwach obowiązkowo meldujecie się tutaj. Gra kończy się wraz z ostatnią lekcją. Jeżeli chodzi o nagrody, to klasa, która wygra, pojedzie na wycieczkę. Jeżeli reprezentanci rozwiążą wszystkie trzy zadania z przedmiotu prawidłowo, dostaną z niego piątkę, a jeśli dodatkowo staną na podium, to otrzymają szóstkę. Patrząc na was, widzę, że kilka osób jeszcze nie dotarło. Tym osobom, kiedy już przyjdą, w zespole wyjaśnicie zasady. A teraz zacznijmy grę.
Dyrektor zszedł ze sceny. Uczniowie powoli podnieśli się z podłogi i poszli w stronę drzwi. Felix wstał i pomógł Nice. Odebrali swój pakiet jako jedni z pierwszych.
- Chodź, zaczniemy od parteru – powiedział chłopak.
- A nie łatwiej będzie zacząć tutaj? – spytała Nika.
- Pewnie większość tak pomyśli i za chwilę zrobi się tu tłok. I tak byśmy musieli zejść na dół. Przyjdziemy tu później, kiedy reszta wykona stąd zadania.
Zeszli na parter. Felix wpatrzony w mapę, zaczął iść w stronę biblioteki.
- Czekaj – złapała go za rękę dziewczyna.
Stali chwilę przy wejściu. Felix zaczynał się powoli niecierpliwić. Czego chciała Nika? Pewnie znów jej przeczucie. Zaczynały już go denerwować. Dziewczyna miała przeczucie, robiła coś i nic nikomu nie mówiła. Jakby się zastanowić, to Felix robił to samo, kiedy wymyślał jakiś plan. Drzwi otworzyły się i do szkoły wbiegł zdyszany Net. Wtedy zrozumiał, dlaczego dziewczyna czekała. No tak! Felix widział go schodząc na dół.
- Tymi autobusami to kierują bez uczuciowcy. Biegłem za autobusem całą drogę, a on nawet nie raczył chwilę poczekać. Dwa razy zamknął mi drzwi przed nosem – Net wydyszał zdejmując kurtkę. – A wy nie na lekcji?
- Dzisiaj jest ta gra – powiedziała Nika.
- To wyjaśnia, dlaczego Manfred mnie pospieszał rano.
- Pomagał ci też dogonić autobus, co jak widać, się nie udało – zdenerwował się Felix.
- To, dlatego miałem zielone, a autobus czerwone.
Felix westchnął. Zachowanie przyjaciela coraz bardziej działało mu na nerwy. Zeszli do szatni, by Net odłożył kurtkę i zaczęli grać.
Przepraszam, za moją długą nieobecność. Natłok nauki mi się przedłużył. Teraz odcinki będą wychodziły, kiedy dam radę je napisać. Będzie to co najmniej raz w tygodniu. 651 słów.
CZYTASZ
Felix, Net i Nika oraz Szalone Walentynki
FanfictionHej! To moja pierwsza książka, więc jak są jakieś niedociągnięcia, to piszcie w komentarzach. Jest to opowiadanie o walentynkach superpaczki. Nie jestem pewna swoich planów na tą książkę, ale na pewno będzie królował Laurix i trochę mniej Netika. N...