Rozdział 15. Wyścigi.

49 5 0
                                    

Od narodzin Dakoty minął tydzień. Robbie i dzieciaki świetnie sobie radzili z jazdą konną. Właśnie piłam mrożoną herbatę gdy Tornado wylegiwał się w cieniu pod drzewem. W pewnej chwili usłyszałam kłótnie między Sportacusem, a Robbiem. Poszłam sprawdzić o co chodzi. Okazało się, że poszło o jazdę konną. Koniec końców skończyło się na tym, że musiałam się zmierzyć z nimi. Wsiadłam na rumaka i popędziłam po konie. Po powrocie miejsce startu, a jednocześnie mety było gotowe.

Księżniczka Leniuchowa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz