19.

83 1 0
                                    

Obudziłaś się, i zobaczyłaś Tae, który ci się przyglądał.

Tae: Dzień dobry kochanie.

T/I: Hej... Jak się spało?

Tae: Z tobą cudownie.

Uśmiechnęłaś się i cmoknęłaś go w policzek. Dopiero wtedy się zorientowałaś, że jesteś naga.

T/I: Zaraz zaraz. Jakim cudem ja kurna nie jestem ubrana?!

Tae: A nie pamiętasz co robiliśmy kochanie?

T/I: Czyli to nie był sen...?

Taehyung usiadł na brzegu łóżka i opuścił głowę w dół.

Tae: Żałujesz tego, prawda?

T/I: Nie, kochanie nie o to chodzi...

Tae: Eh mogłem cię zostawić w spokoju. Zapomniałem, że piłaś...

Wtedy zakrył twarz dłońmi. Nie mogłaś na to patrzeć, aż serce ci od tego widoku pękało.

T/I: Nie, kochanie. Ja wcale nie żałuję. Po prostu się wystraszyłam, że mam takie sny. *delikatny śmiech*

Tae: Naprawdę? *spojrzał na ciebie*

T/I: No pewnie że tak.

Uśmiechnął się i przytulił cię mocno, po czym pocałował.

Tae: Bardzo cię kocham, wiesz?

T/I: Wiem, ja ciebie też.

Tae: A skarbie... Dobry byłem wczoraj?

T/I: Najlepszy kochanie.

Zaśmiałaś się delikatnie i pocałowałaś go w policzek.

T/I: No dobrze, ja bym poszła się może ubrać.

Tae: Ale nie musisz. Mi się tak podobasz.

T/I: Tak? Dobrze, to idę na dół do Kooka.

Tae: O nie, nie ma mowy! Idź już się ubrać.

T/I: Dobrze, idę do łazienki.

Wzięłaś ze swojej szafy najpotrzebniejsze rzeczy i weszłaś do łazienki. Wyszłamś po około 10 minutach ubrana w luźny dres i bez makijażu. Nie chciałaś obciążać swojej cery. Zeszłaś na dół do kuchni i zaczęłaś robić śniadanie. Kiedy byłaś odwrócona tyłem, Taehyung objął cię w pasie i położył głowę na twoim ramieniu.

Tae: Nie pomóc ci?

T/I: Nie, ty sobie odpocznij trochę. Poradzę sobie.

Tae: A może masz ochotę na coś innego, co?

Wziął cię za biodra i posadził na blacie, a ręce położył po obu stronach twoich ud. Ty zaplotłaś swoje ręce za jego głową.

T/I: A tobie ciągle mało? *śmiech*

Nic nie odpowiedział, tylko pocałował cię, a dłońmi gładził moje uda.

JK: Cze- . Wybaczcie, nie będę już wam przeszkadzał.

Kiedy twój chłopak usłyszał jego głos, to odwrócił się w jego stronę, dłonie wciąż trzymając na twoich udach.

Taehyung pov

Już było idealnie, ale Jungkook nam przerwał. Ku*wa! Niepotrzebnie się odzywał. Ale dobrze że już jest, pokażę mu do kogo należy T/I.

T/I: Nie Jungkook, możesz przecież zostać. W niczym nie przeszkadzasz.

I wtedy T/I zeskoczyła szybko z blatu.

JK: Nie, ja już idę do siebie

Tae: Dobra, no to narka.

Specjalnie stanąłem do niego bokiem, przyciągnąłem do siebie swoją dziewczynę i pocałowałem. Niech wie czyja ona jest. Po chwili T/I odsunęła się ode mnie a ja spojrzałem ukradkiem w bok, Jungkooka już nie było. I ma szczęście.

T/I: Z nim wszystko okej?

Tae: Najwyraźniej tak.

T/I: Może ja do niego pójdę, sprawdzić czy wszystko dobrze.

Tae: A musisz?

T/I: Tak, ale obiecuję, że za chwilkę wrócę, okej?

Tae: No dobrze, to leć, ale najpierw musisz mi dać buziaka.

Koniec Taehyung pov

Bez chwili zawahania pocałowałaś chłopaka i poszłaś do Jungkooka. Weszłaś do jego pokoju, i to był dobry wybór. Leżał na łóżku, miał zamknięte oczy, ale pomimo tego spłynęła łza z jego oka.

CDN...

"I'm sorry, but I love you..."~ Jeon Jungkook & Kim Taehyung x Reader ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz