Jimin pov.
JM: Ej to ja też w sumie pójdę.
Wstałem od stołu i chciałem pójść do góry do łazienki, bo myślałem, że Kook poszedł do tej na dole, jednak jak byłem na schodach, zobaczyłem że idzie w stronę pokoju T/I, więc niewiele myśląc poszedłem za nim. Schowałem się za ścianą gdy on już był w pokoju, zajrzałem, i nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Jungkook sięgnął do torby z rzeczami Taehyunga i zaczął wyjmować jakieś pieniądze. Wiedziałem, że zejście w tym momencie do reszty i powiedzenie o tym będzie bezcelowe, bo nikt by mi w to nigdy nie uwierzył, więc wyciągnąłem telefon i go nagrałem. Kiedy już Kook miał wychodzić udało mi się szybko wrócić do reszty na dół.
JM: Hej... Myślę, że powinniście to wszyscy zobaczyć...
T/I: Ale o co chodzi? Co masz na myśli?
Nie mówiąc nic wyciągnąłem telefon z kieszeni, podszedłem do wszystkich i puściłem film.
JM: Dopiero co to nagrałem...
T/I: C-co? To n-nie może być prawda...
JM: Przysięgam ci, że widziałem to kilka minut temu na własne oczy...
Tae: Że co?! A ja go miałem za przyjaciela.
Wtedy spojrzałem na T/I. Okazało się, że się rozpłakała. Na ten widok Tae szybko ją przytulił i pocałował w czoło.
Tae: Nie, spokojnie kochanie, nie płacz... To nie jest warte twoich łez...
I akurat w tym momencie zszedł do nas Jungkook.
JK: ...Co się stało?
RM: Ty już bardzo dobrze wiesz, co się stało!
JK: Ale o co chodzi...?
Jin: O to, co przed chwilą zrobiłeś! Jimin wszystko widział i nagrał!
JK: Nie, ja to wszystko wyjaśnię-
T/I: Nie mam ochoty słuchać ciebie, ani twoich żadnych tłumaczeń! Masz się w tym momencie pakować i stąd wynieść!
JK: T/I'ś nie... To nie tak...
T/I: Masz tak na mnie nigdy więcej nie mówić! I nie obchodzi mnie to, gdzie będziesz mieszkał, ja nie chcę cię widzieć w tym domu! Po prostu zapomnijmy o wszystkim i wyjdź już z tąd.
Mówiąc to, dziewczyna jeszcze bardziej się rozpłakała i wtuliła w swojego chłopaka. Było mi jej bardzo żal, wiedziałem jak uwielbiała się z Jungkookiem.
Tae: Ty już się wystarczająco popisałeś. Masz mi w tym momencie oddać te pieniądze i się stąd wynosić.
Na to Jungkook ze łzami w oczach poszedł do siebie się spakować. Kiedy zszedł, położył pieniądze Taehyunga które wziął na stół i wyszedł z domu.
S: Ale T/I'ś, nie płacz już... Nie lubię tego...
RM: Nikt nie lubi tego widoku.
Wtedy wszyscy się grupowo przytuliliśmy, T/I bardzo potrzebowała wsparcia. Kiedy już się od siebie odsunęliśmy, dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie, ale szczerze.
T/I: Dziękuję wam chłopcy...
Tae: Nie masz za co nam dziękować kochanie. W końcu od czego jesteśmy?
Po usłyszeniu słów Tae, T/I lekko się zaśmiała.
Jin: O, no wreszcie uśmiech. W takim razie na poprawę humoru mam dla was żart.
JM: Nie hyung, chyba nam nie potrzeba.
Jin: Oj ale jest naprawdę dobry.
T/I: No dobrze, ja czekam Jin.
Jin: Więc, czemu kanibale nie jedzą klaunów?
Wszyscy: ...
Jin: Bo śmiesznie smakują!
Jin zaczął się śmiać, a tuż po nim T/I. Na słuchanie jej śmiechu, aż ja też zacząłem się śmiać, a po mnie cała reszta.
T/I: Okej, ten faktycznie był dobry. *śmiech*
S: Oj tak tak faktycznie-
Wtedy Yoongi się schylił i zakrył usta ręką.
T/I: Yoonie? Wszystko dobrze?
S: Zaraz wrócę.
Ledwo zdążył to powiedzieć, bo od razu pobiegł do łazienki, a za nim T/I.
CDN...
CZYTASZ
"I'm sorry, but I love you..."~ Jeon Jungkook & Kim Taehyung x Reader ff
Hayran KurguDziewczyna spotyka swego przyjaciela z dzieciństwa, z którym ma mieszkać. Nie spodziewa się jednak, że chłopak wkrótce wywróci jej spokojne życie do góry nogami.