𓅫 8 𓅫

296 26 37
                                    

- Rody... - szmaragdowe oczy popatrzyły na te szare - Czy to dla ciebie nic nie znaczyło?..
- Ja... Nie.. Nie wiem... 
- R..Rozumiem.. - z niewiadomych Deku przyczyn, jego głos zaczął się załamywać.

✨ TIMESKIP/PARE GODZIN PÓŹNIEJ✨
- Midobabe? Hm? Co się stało? - Mina, jak to Mina wjebała do pokoju nie pukając.

Zielonowłosy siedział na ziemi, oparty o ścianę, kolana przyciągnął do klatki piersiowej i owinął je szczelnie ramionami.
- Co? Mina? Co ty tu robisz? - spojrzał na nią zaskoczony.
Nie uszły jej uwadze, zaczerwienione oczy chłopaka.
- Chciałam Cię zapytać, czy chciałbyś wybrać się z nami na miasto. To trochę głupie, ale fajnie by się było nie zgubić... Choć raz... Todoroki nie chce, a Bakugo nikt nie zapyta.. - podrapała się po karku. - Ale widzę, że dobrze, że przyszłam.

Podeszła do drzwi i zamknęła je szybkim ruchem. Podeszła do przyjaciela i mocno objęła go za szyję. Chłopak w przeciągu sekundy ściskał ją mocno w ramionach.

- Spokojnie, mów co się stało. Chyba, że wolisz po prostu się poprzytulać?
- Ale.. Nie powiesz nikomu, prawda? - popatrzył na nią z miną szczeniaka.
" No i jak go tu nie kochać? "
- Pewnie, że nie. - zaczęła głaskać go po włosach.
- Kojarzysz Rody'ego? Nie? To ten co wam opowiadałem i do którego się przylepiłen pierwszego dnia na rynku.
- AAAAA, no kojarzę. - przytaknęła różowowłosa.
- No i mieliśmy taką dziwną sytuację.. Po tym jak pobiłem tego chłopaka, to Rody przyszedł tu do hotelu, i pytał się mnie co znowu przeskrobałem... Haha później sprawdzał czy ze mną wszytko okej, nie? Trzymał mnie za głowę i popatrzył mi w oczy, no i się do niego uśmiechnałęm...
I wtedy mi dał buziaka w czubek głowy i uciekł. .. No i później jak go znalazłem to go spytałem czy "nic to dla niego nie znaczyło"... Po co ja to robiłem, jaki ja jestem głupi.. - łzy znowu zaczęły powolutku spływać po policzkach piegowatego. - no i zrobiło mi się tak masakrycznie smutno, kiedy powiedział, że nie wie.. I w sumie nie wiem czemu płaczę...

Kiedy w końcu to z siebie wydusił, przyciągnął Minę do uścisku, w którym praktycznie nie mogła oddychać.

- Hej, no już. Spokojnie.. - jej ręka uspakajająco jeździła po głowie Midoryii. - Chcesz wiedzieć czemu tak się czujesz? - jedyne do zobaczyła to lekki ruch zielonych włosów w górę i w dół. Uznała to za tak. - Bo ci na nim zależy. Lubisz go.
Bardziej niż ci się zdaje.

Chłopak popatrzył na nią zdezorientowany.
- Ha ha, no co się tak na mnie patrzysz? Myślisz, że nie widziałam jak na niego patrzysz? Jak się uśmiechasz, gdy jest blisko ciebie? Albo iskierek w Twoich oczach, jak o nim opowiadasz? To jest bardziej oczywiste niż się wydaje Izuku.
Kochasz go. - ostatnie zdanie wyszeptała wprost do jego ucha.

- A.. ALE TO NIEMOŻLIWE! Nie... - przez chwilę w pokoju słychać było jedynie pociąganie nosem Midoryii. - A.. Ale nawet jeśli, CHOCIAŻ NIE MÓWIĘ ŻE TAK, to przecież ja nie mam u niego żadnych szans.. On, ja.. Co. Nie to niemożliwe.. Przecież on na mnie patrzy jedynie jak na przyjaciela, czy bohatera... - zaczął mamrotać.

- ...
- midoryia
- MIDORYIA. PRZYMKNIJ SIĘ NA CHWILĘ I MNIE POSŁUCHAJ! - popatrzył na nią. - Jesteś wspaniałym chłopakiem, bohaterem i przyjacielem. Jesteś tak mądry, że mógłbyś uczyć nauczycieli. Uwielbiasz to co robisz,a przede wszystkim robisz to, bo tego chcesz. Bo chcesz ratować ludzi, a nie tak jak Ochaco, która, za przeproszeniem, robi to dla kasy. Jesteś tak miły, tak wrażliwy, a z drugiej strony, silny, jak trzeba jesteś uparty jak osioł, i jak to mówi Kiri, taki męski. Poza tym wystarczy popatrzeć na Rody'ego jak jesteście razem. Nie widziałam jeszcze nigdy u nikogo tak wielkiego zainteresowania i miłości, jak w momentach kiedy patrzy na ciebie.
- Ale.. Powiedział, że dla niego to nic nie znaczy... - popatrzył na nią błagalnie.

- Izuku, pomyśl. Może on też nie zdaje sobie sprawy z uczuć? Miał kiedyś kogoś?
- N..nie. On i jego rodzeństwo żyli w odosobnieniu od kiedy ich tata.. - zatkał usta. Powiedział za dużo. Więcej niż by chciał.
- No widzisz? On też nie wie jak wygląda miłość do drugiej osoby. Spróbuj z nim o tym pogadać, dobrze? Nie chce znowu patrzeć jak płaczesz. Hm? Umowa? - wystawiła mały paluszek.

Złapał swoim palcem jej. To było tak dziecinne, ale tego właśnie teraz potrzebował.
- Umowa. - uśmiechnął się do niej. - Dziękuję ci.
- Za co niby? - zdziwiła się.
- Za wszytko. Za to, że jesteś.
- AHHHH czemu musisz być taki uroczy!! - tym razem to ona ścisnęła go za bardzo.







ℂ𝕫𝕖ść 𝕨𝕤𝕫𝕪𝕤𝕥𝕜𝕚𝕞!
𝕁𝕖𝕤𝕥 𝕥𝕠 𝕜𝕠𝕝𝕖𝕛𝕟𝕪 𝕚 𝕔𝕙𝕪𝕓𝕒 𝕟𝕚𝕖𝕤𝕥𝕖𝕥𝕪 𝕠𝕤𝕥𝕒𝕥𝕟𝕚 𝕣𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝕥𝕖𝕘𝕠 𝕗𝕗. ℕ𝕚𝕖 𝕞𝕒𝕞 𝕛𝕦ż 𝕡𝕠𝕞𝕪𝕤łó𝕨 𝕟𝕒 𝕕𝕒𝕝𝕤𝕫𝕖 𝕔𝕫ęś𝕔𝕚.. ℙ𝕣𝕫𝕖𝕡𝕣𝕒𝕤𝕫𝕒𝕞....
(𝟚𝟛:𝟝𝟡)

;)
😜

𝕁𝕒 𝕦𝕨𝕚𝕖𝕝𝕓𝕚𝕒𝕞 𝕞𝕠𝕥𝕪𝕨 𝕛𝕒𝕜 𝕄𝕚𝕟𝕒 𝕛𝕖𝕤𝕥 𝕥𝕒𝕜𝕚𝕞 𝕠𝕡𝕒𝕣𝕔𝕚𝕖𝕞 𝕕𝕝𝕒 𝔻𝕖𝕜𝕦, 𝕨𝕚𝕖𝕔𝕚𝕖 𝕥𝕒𝕜𝕒 𝕕𝕣𝕦𝕘𝕒 𝕞𝕒𝕥𝕜𝕒, 𝕒𝕝𝕓𝕠 𝕤𝕚𝕠𝕤𝕥𝕣𝕒 𝕜𝕥ó𝕣𝕖𝕛 𝕟𝕚𝕖 𝕞𝕚𝕒ł

𝕄𝕒𝕞 𝕟𝕒𝕕𝕫𝕚𝕖𝕛ę, ż𝕖 𝕤𝕚ę 𝕡𝕠𝕕𝕠𝕓𝕒
𝕋𝕣𝕫𝕪𝕞𝕒𝕛𝕔𝕚𝕖 𝕤𝕚𝕖 𝕔𝕚𝕖𝕡ł𝕠
𝕀 𝕕𝕠 𝕫𝕠𝕓𝕒𝕔𝕫𝕪𝕤𝕜𝕒

𓅫 Skrywane Uczucia 𓅫       [ Rodydeku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz