*[z perspektywy Mai]*
Minęły kolejne miesiące nauki i poznawania świata czarodziejów. Przed nami były pierwsze święta w prawdziwej rodzinie. Nie mogłam się już ich doczekać.
Część z nich mieliśmy zamiar spędzić z Draconem i jego rodzicami, ale drugą część była wyjazdem z całą rodziną Navaro do Francji.
Cieszyłam się rozłąką z profesorem Dumbledorem. Co dziennie próbował wejść, mi, albo moim braciom do głowy, ale nie dawaliśmy mu tej satysfakcji. Z tego powodu ciągle bolała mnie głową. Moi bracia, kuzyni i przyjaciele, próbowali mi pomagać, ale to nic nie dawało. Nie wiedziałam co będzie dalej. Ale jeśli się to nie skończy, to będę musiała opuścić Hogwart, a tego nie chciałam.
Bałam się o swoje życie psychicznie. Westchnęłam. Jutro wyjeżdżamy z Draco do jego domu. Tylko ta jedna noc do przetrzymania w tej szkole. Postanowiłam, że dam radę.
Ale wracając do świąt. Po kolacji szybko wyszliśmy z wielkiej sali, by nas nikt nie zatrzymał. Kochałam ten czas tylko z braćmi. Udaliśmy się do pokoju wspólnego, tam niestety nas zatrzymali. Podeszliśmy do Markusa i reszty Dworu, by znimi porozmawiać.
- Coś się stało? ~ spytał Harry
- I tak i nie. ~ odrzekł Blaise
-"To znaczy? ~ spytałam
- Profesor Dumbledore, unieważnił nasze pozwolenia na wyjazd do domu. Cały dwór ma zostać w hogwarcie.
- Co? On chyba żartuje. ~ zdenerwowany powiedział Harry.
- A tak się cieszyłam na te święta. ~ powiedziałam smutna.
-'Spokojnie siostra, Harry coś wymyśli. ~ próbował mnie pocieszyć Andrew
- Mam nadzieję. ~ westchnęłam i usiadłam przy Hermionie.
Hermiona mnie przytuliła. Wiedziałam dlaczego Drops tak zrobił, ale z drugiej strony bałam się. Kiedy Harry, zdał sobie sprawę z mojej niechęcią do tej szkoły. Spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się wymuszenie do niego. On nie odwzajemnił uśmiechu, tylko podszedł do mnie.
- Boisz się tu być prawda? ~ zapytał z powagą
- Tak boję, ale wytrzymam. ~ odparłem
- Nie. Jeśli się boisz, to tu nie zostaniesz. ~ powiedział z jeszcze wwiększą powagą
- Ale Harry, a dwór? Zabraknie ci osób. ~ powiedziałam ze strachem.
- Coś wymyślimy z resztą Dworu. ~ odparł Harry, wzruszając ramionami.
- Harry, ale….. ~ próbowałam coś powiedzieć, ale mi przerwano.
- Siostra, to nie podlega dyskusji. ~ odparł zdecydowanie Harry.
- Dzięki Harry. ~ odrzekłam cicho, ale szczęśliwa.
- Możecie nam powiedzieć o co chodzi? ~ spytał zaciekawiony Markus.
- Brat naszej mamy, powiedział, że jeśli będziemy w niebezpieczeństwie to możemy zmienić szkołę. ~ Odrzekłam
- I czujesz się zagrożona, prawda? ~ pytająco odparła Lucy.
- Tak, czuję się zagrożona w tej szkole przez profesora Dumbledore'a. ~ powiedziałam z lekkim płaczem.
- Andrew, co jest? ~ spytał Draco
- Nic takiego, ale też wolałbym tu nie wracać po świętach. ~ powiedział cichutko mój najmłodszy braciszek.
Obydwoje z Harrym spojrzeliśmy na niego. Ten tylko uśmiechnął się z przymusem. Harry szybko pokonał drogę do niego, ja byłam zaraz za nim. Szepneliśmy do niego, a on wzruszając ramionami zdjął z siebie zaklęcie. Ja sapnęłam, gdy tylko go zobaczyłam. Był cały posiniaczony. Spojrzałam na Harry'ego, ten zacisnął oczy i dłonie, próbując się uspokoić. Ale nie dawał rady. Wtem naszą kuzynka Lucy, podeszła do Harry'ego i szepnęła mu coś na ucho, ten od razu się uspokoił. Podziękowałam jej bez słowa. Ta się do nas uśmiechnęła.
CZYTASZ
Nowy Czarny Pan
FanfictionCo by było gdyby wybraniec, wychowany w rodzinie, która udawała że go nie kocha. Która przez wiele lat okłamywała go. Co by było gdyby po powrocie do Anglii Harry Poter stał się zły. Czy będzie dobrym Czarnym Panem z swoim rodzeństwem. Czy uda...