Rozdział 16. Pozew, Prośba dwójki uczniów i podróż na święta.

608 25 3
                                    

*[z perspektywy Mai]*

Minęły kolejne miesiące nauki i poznawania świata czarodziejów. Przed nami były pierwsze święta w prawdziwej rodzinie. Nie mogłam się już ich doczekać. 

Część z nich mieliśmy zamiar spędzić z Draconem i jego rodzicami, ale drugą część była wyjazdem z całą rodziną Navaro do Francji. 

Cieszyłam się rozłąką z profesorem Dumbledorem. Co dziennie próbował wejść, mi, albo moim braciom do głowy, ale nie dawaliśmy mu tej satysfakcji. Z tego powodu ciągle bolała mnie głową. Moi bracia, kuzyni i przyjaciele, próbowali mi pomagać, ale to nic nie dawało. Nie wiedziałam co będzie dalej. Ale jeśli się to nie skończy, to będę musiała opuścić  Hogwart, a tego nie chciałam. 

Bałam się o swoje życie psychicznie. Westchnęłam. Jutro wyjeżdżamy  z Draco do jego domu. Tylko ta jedna  noc do przetrzymania w tej szkole. Postanowiłam, że dam radę. 

Ale wracając do świąt. Po kolacji szybko wyszliśmy z wielkiej sali, by nas nikt nie zatrzymał. Kochałam ten czas tylko z braćmi. Udaliśmy się do pokoju wspólnego,  tam niestety nas zatrzymali. Podeszliśmy do Markusa i reszty Dworu, by znimi porozmawiać. 

- Coś się stało? ~ spytał Harry

- I tak i nie. ~ odrzekł Blaise

-"To znaczy? ~ spytałam

- Profesor Dumbledore, unieważnił nasze pozwolenia na wyjazd do domu. Cały dwór ma zostać w hogwarcie. 

- Co? On chyba żartuje. ~ zdenerwowany powiedział Harry. 

- A tak się cieszyłam na te święta. ~ powiedziałam smutna. 

-'Spokojnie siostra, Harry coś wymyśli. ~ próbował mnie pocieszyć Andrew

- Mam nadzieję. ~ westchnęłam i usiadłam przy Hermionie. 

Hermiona mnie przytuliła. Wiedziałam dlaczego Drops tak zrobił, ale z drugiej strony bałam się. Kiedy Harry, zdał sobie sprawę z mojej niechęcią do tej szkoły. Spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się wymuszenie do niego. On nie odwzajemnił uśmiechu, tylko podszedł do mnie. 

- Boisz się tu być prawda? ~  zapytał z powagą

- Tak boję, ale wytrzymam. ~ odparłem

- Nie. Jeśli się boisz, to tu nie zostaniesz. ~ powiedział z jeszcze wwiększą powagą

- Ale Harry, a dwór? Zabraknie ci osób. ~ powiedziałam ze  strachem.

- Coś wymyślimy z resztą Dworu. ~ odparł Harry, wzruszając ramionami.

- Harry, ale….. ~ próbowałam coś powiedzieć, ale mi przerwano.

- Siostra, to nie podlega dyskusji. ~ odparł zdecydowanie Harry.

- Dzięki Harry. ~ odrzekłam cicho, ale szczęśliwa.

- Możecie nam powiedzieć o co chodzi? ~ spytał zaciekawiony Markus.

- Brat naszej mamy, powiedział, że jeśli będziemy w niebezpieczeństwie to możemy zmienić szkołę. ~ Odrzekłam

- I czujesz się zagrożona, prawda? ~ pytająco odparła Lucy.

- Tak, czuję się zagrożona w tej szkole przez profesora Dumbledore'a. ~ powiedziałam z lekkim płaczem. 

- Andrew, co jest? ~ spytał Draco

- Nic takiego, ale też wolałbym tu nie wracać po świętach. ~ powiedział cichutko  mój  najmłodszy braciszek. 

Obydwoje z Harrym spojrzeliśmy na niego. Ten tylko uśmiechnął się z przymusem. Harry szybko pokonał drogę do niego, ja byłam zaraz za nim. Szepneliśmy  do niego, a on wzruszając ramionami zdjął z siebie zaklęcie. Ja sapnęłam, gdy tylko go zobaczyłam. Był cały posiniaczony. Spojrzałam na Harry'ego, ten zacisnął oczy i dłonie, próbując się uspokoić. Ale nie dawał rady. Wtem naszą kuzynka Lucy, podeszła do Harry'ego i  szepnęła mu coś na ucho, ten od razu się uspokoił. Podziękowałam jej bez słowa. Ta się do nas uśmiechnęła. 

Nowy Czarny PanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz