Pytania - Odc 4

101 6 13
                                    

Było już dość ciemno na dworze...
Wiatr wiał zimny...
Lecz pomimo tego Vanilia stał na altanie i nasłuchiwał nocnego śpiewu ptaków...

*Podchodzi do Vanilii Łozesek ubrana cieplutko*

Vanilia -?... *spogląda na nią* witaj moja droga... Czy coś się stało...

Łozesek - *pokazuje mu pytanie od -_Mosi_- *

Łozesek - *pokazuje mu pytanie od -_Mosi_- *

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Vanilia - to jest akurat dość... Bolesne wspomnienie... Przez które mój wzrok się pogarszał przez lata...

Lozesek -...?

Vanilia - to się zaczęło Gdy byłem dzieckiem...

Flashback z dziecinnych lat Vanilii (wiek 5 lat)...

*mały Vanilia wyszedł się pobawić z innymi dziećmi*

Vanilia - *mówi dość cicho i nieśmiało* hej

Jakiś dzieciak - "hej" *naśladuje dość wrednie Vanilie*

Vanilia -...?

Jakiś inny dzieciak - naprawdę myślisz że będziemy spędzać czas z dziwakiem?! To się myślisz!

Jakiś dzieciak - no właśnie! Idź sobie stąd! Nikt tu ciebie nie chce!

Vanilia - *w cichy odchodzi od nich*

*Słychać z oddali śmiechy i jakieś nie miłe komentarze w Stronę Vanilii*

Vanilia -... *leci mu łza po policzku lecz pomimo tego jest cicho*

Jakiś czas później...

*mały Vanilia przechodzi przez korytarz z nadzieją że znajdzie swoich rodziców*

*Słychać rozmowy pomiędzy rodzicami Vanilii*

Vanilia - *szept* mama...? Tata...? *podchodzi do wejścia po cichu od tego pomieszczenia w którym byli jego rodzice*

Matka Vanilli - skarbie... Proszę uspokój sie...

Ojciec Vanilli - jak ja mam być spokojny kiedy dosłownie nas syn jest uważany za dziwaka przez to że jako jedyny z naszej rodziny ma heterohremie! A ty dobrze wiesz że heterohremia to jest wręcz jak klątwa i hańba dla naszej rodziny! Nikt nie może się o tym dowiedzieć!

Matka Vanilli - on nie jest przeklęty skarbie...

Ojciec Vanilli - czasami mam wrażenie że jednak jest! On przynosi nam pecha! I nawet nie warto się jest nim chwalić! On nic dobrze nie potrafi! On nawet się odezwać normalnie nie potrafi!

Matka Vanilli - ale to jeszcze dziecko...

Ojciec Vanilii - ON MA 5 LAT! INNE DZIECI W JEGO WIEKU COŚ PRZYNAJMNIEJ POTRAFIĄ!

Matka Vanilli - ale on nie jest jak inne dzieci...

Ojciec Vanilli - ALE CZASAMI JA MARZĘ BY ON BYŁ JAK INNE DZIECI BYM SIE WSTYDZIĆ ZA NIEGO NIE MUSIAŁ!

Vanilia -... *odchodzi*

Po chwili...

*mały Vanilia przechodzi koło złotej figury*

Vanilia -...? *spogląda na nią*

*w złocie odbija się twarz Vanilii i jego oczy*

Vanilia -... *zaczyna płakać i biegnie w stronę swojej komnaty*

Wracając do teraźniejszości...

Vanilia - i tak ja miałem bardzo często... Aż na moje 7 urodziny dostałem tego kwiata... Bym mieć z nim mistyczną więź... A to tylko dlatego bym nie musiał pokazywać oczu...
Ale przez lata chodzenia z zaufaniem do kwiata miałem zamknięte oczy i to sprawiło że mój wzrok się pogarszał z dnia na dzień...

Łozesek - *przytula Vanilie by go jakoś pocieszyć*

Vanilia - aww... Nie trzeba malutka... *bierze Łozeska na Ręce*

*do nich podchodzi Cacao*

Cacao - wszędzie was szukamy...

Vanilia - hehe...

Cacao - czy wszystko w porządku?

Vanilia - tak...
Wszystko w porządku Cacao, dziękuję że pytasz

Cacao - nie ma za co...

Łozesek - *ziewa bo jest zmęczona*

Vanilia - aww...

Cacao - to może już Chodźmy... Reszta sie martwi

Vanilia - dobrze

*Vanilia i Cacao wrócili razem z Łozeskiem na rękach*

Koniec...

×°. °. °>--------------------<°. °. °×

Pytania dalej czynne
I raczej zostaną na długo czynne hehe
Do zobaczenia

Dzieciństwo Ancientów - Cookie Run Kingdom Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz