Rozdział II

79 7 9
                                    

-Kochanie, wszystko okej? - zapytał Antek.

-Coś... Coś uwiera mnie w tyłek..

-To może być poważne, pójdźmy do ginekologa.

-Po co? Sam możesz sprawdzić co mi jest - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

-Tylko kto powiedział, że chcę...

Oburzona Ola zatrzasnęła drzwi łazienki. Chociaż ich związek dopiero się zaczął, ona już pragnęła więcej. Zadecydowała jednak, że wybierze się do specjalisty, by wskazał jej problem.

Umówiła się z lekarzem na 16. Następnego dnia szybko ubrała się i wyszła z domu. Poczekalnia w klinice była bardzo mała. Ola usiadła na kanapie i cierpliwie czekała na jej kolej. W pewnym momencie do budynku weszła Ala. Obie dziewczyny bardzo się zdziwiły. Alicja usiadła koło Oli i zaczęły cicho rozmawiać.

-Ala, wiem, że nie powinnam pytać, ale dlaczego tu jesteś?

-Wiesz co... Długa historia... Wczoraj spokojnie leżałam na hamaku, a Natala przybiegła do mnie i ukłuła mnie patykiem w dupę... Potem spadłam i coś sobie uszkodziłam.. Byłam już w szpitalu i nie wiedzieć czemu mnie tu skierowali. A ty, z czym przychodzisz?

- Sama nie wiem...

-Rozumiem, o teraz chyba Twoja kolej.

Ola weszła do gabinetu. Zastała tam niskiego okularnika (nie, nie Adaśka) w przydługim lekarskim stroju. Spodziewała się wysokiego, przystojnego bruneta, coś ewidentnie poszło nie tak.

Kazał jej usiąść i wytłumaczyć z czym przychodzi. Dziewczyna jednak zamiast opowiadać o problemie, zaczęła przedstawiać całą historię swojego życia. Po godzinie spędzonej w gabinecie w końcu powiedziała co ją niepokoi..

Zgadnijcie.





































Może to ciąża?






































Nie, nie ciąża.... To......



































Kleszcz.

Ten sam kleszcz, który siedział u Oli w dupie 5 lat temu. Jakim cudem jeszcze nie zachorowała? Otóż kleszcz był tak odurzony pewnym zapachem, wychodzącym z miejsca gdzie się znajdował, że nie zdołał nawet wypić kropelki krwi.

Lekarz bez problemu wyjął kleszcza i lekko zirytowany całą sytuacją, poprosił o opuszczenie przez Olę gabinetu. Następna weszła zmartwiona Ala...

Ola wróciła do domu. Zdenerwowany Antek, gdy tylko usłyszał otwierające się drzwi, pobiegł do dziewczyny i zaczął pytać ją, czy wszystko w porządku. Opowiedziała mu całą sytuację.. Był lekko skrępowany i zdumiony. No kto by nie był...

Mimo tego mocno ją przytulił, a potem pocałował w czoło.

Następnego dnia Ola wstała lewą nogą. Chodziła wkurzona i nie miała ochoty na nic. Antek postanowił ją pocieszyć. Kupił jej lody. Jej ulubiony smak lodów. Podszedł do niej i powiedział:

-Chciałabyś może loda moja droga Panno?

-A to nie ja powinnam Ciebie o to pytać?

-O czym ty myślisz...

-Czyli nie o to chodzi? - zapytała zawstydzona Ola.

-Nie, nie o to... - odpowiedział chłopak.

Po tej niezręcznej chwili Antek podarował Oli lody. Zadowolona dziewczyna podziękowała i zaczęła się obżerać. Zjadła całą miskę, a potem rozłożyła się na kanapie i oglądała Stanger Things. Około 16 ktoś zapukał do drzwi. Ola wstała i ostrożnie je otworzyła. Przed sobą ujrzała księdza proboszcza oraz Julitę. Powitali się serdecznie, a Ola zaprosiła ich do środka domu. Wszyscy usiedli na kanapie. Zaczęła się rozmowa, do której po chwili dołączył Antek.

-Proszę księdza, co księdza sprowadza w taki dzień do nas? - zapytała Ola.

-Przyszedłem, by pogratulować wam przyszłego dziecka i pobogosławić je, jak i was. Julitko, proszę weź tę wodę święconą..  - odrzekł ksiądz.

-A-Ależ proszę księdza, jakiego dziecka? - spytała zdumiona dziewczyna.

-Waszego, a jakiego niby innego. Doszły mnie słuchy, że zaszłaś w ciążę!

-Skąd ma ksiądz takie informacje?

-Pani Gienia powiedziała Pani Bogusławie. Pani Bogusia przekazała to Julicie, a Julita mi.

Nagle Ola wybiegła do łazienki. Zwymiotowała. Chyba wszyscy wiemy co to oznacza.

-Ola, wszystko okej? - zapytał Antek.

-Niezbyt dobrze się czuję...

-To wszystko tylko objawy ciąży - rzekł ksiądz.

-Ja nie jestem w ciąży!!

-Pani Genia wczoraj słyszała pewne dźwięki dochodzące z waszego domu. Teraz zwymiotowałaś. Nie udawaj, do czegoś wczoraj doszło - powiedziała Julita.

Czyżby poprzedniej nocy Ola i Antek zrobili coś o czym mówi Julita? Czy wie już o tym cała wieś? Jak dalej się to potoczy? Następny rozdział moi drodzy wkrótce.

Przepraszam, że ten był dość nudny, ale większość zawarłam w pierwszym rodziale, więc tu opisałam mniej sytuacji, ale trochę obszerniej. Pozdrawiam serdecznie 🤨📸

Miłość od pierwszego wejrzenia [Antek X Ola FF] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz