34.

295 27 10
                                    

Przypomnienie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Udało mi się dojrzeć sylwetkę jakiejś kobiety.

To be continued~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Koniec przypomnienia.
.............................................................................
/Dalej Perspektywa chłopaka/

Podniosłem się lekko do pozycji siedzącej. W tym momencie poczułem ogromny ból pod rzebrami. Rana kłóta daje o sobie znać.

Spojrzałem na kobietę. Była to Y/n. Zapłakana? Dziewczyna natychmiast do mnie przylgnęła.

-Ej księżniczko nie płacz. Nie jestem duchem.-Powiedziałem z nadzieją że dziewczyna się uspokoi.

Dziewczyna była cała roztrzęsiona. Pogłaskałem ją po plecach. Aż mi się przykro zrobiło że ona się tak zmartwiła. Pierwszy raz mi na kimś tak zależało. Nie chciałem by Y/n się mną tak martwiła. Chcę dla niej dobrze.

Dziewczyna odsunęła się ode mnie. Spojrzałem na nią pytająco.

/Perspektywa Y/n/

Wpiłaś się w usta chłopaka. Nie chciałam czekać aż Hanma coś zainicjuje. Chciałaś poczuć jego bliskość. Hanma zdziwił się jednak szybko oddał pocałunek.

Chłopak szybko przyciągnął cie do siebie. Oderwaliście się od siebie dopiero gdy zabrakło wam powietrza.

-Widzę że księżniczka się za mną stęskniła.-Powiedział żartobliwe.

-A spadaj idioto.-Powiedziałaś przez śmiech.

-Czemu nie śpisz?-Spytał zdziwiony.

-Nie ważne. Teraz to już nie ważne.-Powiedziałaś wtulając się w chłopaka.

Przytuliłaś się w jego klatkę. Chłopak zaczął lekko głaskać cie po plecach z powrotem się kładąc.

Po jakiś czasie oboje zasneliście.

/Kolejny dzień/

Obudziła cię lekarka. Kobieta wyprosiła cię z sali ponieważ musiała zrobić badania. Hanma stwierdził żebyś wróciła do domu i się wyspała.

Po długim czasie namowy zgodziłaś się. Wróciłaś do domu i położyłaś się spać.

/Perspektywa Hanmy/

Lekarka gadała do mnie o wynikach ale szczerze nie obchodzi mnie to. Chciałem pójść do Y/n. 

-Wypiszemy pana za 2 dni.-Powiedziała lekarka opuszczając pokój.

Położyłem się spać. Nie miałem nic ciekawszego do roboty.

Obudziłem się po jakimś czasie. Przy moim łóżku ktoś stał. Coś było nie tak.

-Witaj Hanma. A może raczej żegnaj.-Powiedział znajomy głos.

Przy moim łóżku stał Mikey. Dosypał czegoś do kroplówki.

Zachciało mi się spać. Bezsilnie zasnąłem.

/Narrator/

Z pokoju Hanmy dobiegł pisk. Maszyna pilnującą pulsu alarmuje.

(3h później)

Hanma dostał szoku. Obecnie było już po wszystkim. Shuji umarł.

Y/n dowiedziała się kto spowodował szok. Wyzwała Swastyki na walkę. Vallhala wygrała jednak kosztem czyjegoś życia. Y/n wygrała kosztem własnego życia.

Kazutora został wydziedziczony. Dowiedziawszy się co się stało z jego jedynymi przyjaciółmi powiesił się.

<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

Dobra pysie. Oficjalnie zakończyłam tą książkę. Jeżeli bardzo będziecie chciały/chcieli mogę zrobić dodatkowy rozdział o spotkaniu po drugiej stronie. Za jakiś czas prawdopodobnie zacznę pisać książkę Baji Keisuke x F.Y/n więc jeżeli ktoś zainteresowany to proszę uzbroić się w cierpliwość.

Mój mały problem~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz