32.

221 23 0
                                    

Przypomnienie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zrezygnowana wrócałaś do domu. Po drodze zobaczyłaś coś co cię przeraziło.

To be continued~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Koniec przypomnienia.
.............................................................................

Wracałaś spokojnie aż usłyszałaś kłótnie i odgłosy bójki.

Stwierdziłaś że zobaczysz o co chodzi. Wyjrzałaś zza zakrętu do uliczki w której dojrzałaś Shuji'ego, Mikey'a, Drakena i jeszcze jakiegoś typa.

Nie byłaś w stanie dokładnie usłyszeć o czym rozmawiali. Dałaś radę domyślić się że Mikey i Draken grożą Hanmie. Po chwili poczułaś zapach zioła. Hanma znów ćpał. Na ziemi leżały prochy.

Szybko schowałaś się za uliczkę gdy Mikey spojrzał w twoim kierunku. Po chwili usłyszałaś  trzask. Odczekałaś chwilę i spowrotem wyjrzałaś. Blondynów i chlopaka już nie było. Na ziemi leżał Shuji w kałuży krwi.

Szybko podbiegłaś do chłopaka. Chłopak miał ledwo wyczuwalny puls. Został dźgniety. Zadzwoniłaś po karetke.

-Hej.. Hanma? Słyszysz mnie..?-Spytałaś z nadzieją na odpowiedź.

Chłopak lekko otworzył oczy. Jego zierenice były nadzwyczaj duże. Chłopak musiał dużo zażyć.

Wtuliłaś się w klatkę piersiową Hanmy starając się uspokoić. Łzy napłynęły ci do oczu.

Poczułaś że chłopak położył ci ręką na głowie. Shuji zaczął lekko cie głaskać.

-Nie martw się księżniczko. Jeszcze żyje..-Powiedział cicho Hanma.

-Przepraszam.. Przepraszam, przepraszam.. Nie powinnam się wtedy tak unosić.-Powiedziałaś dalej przytulona do chlopaka.

-Nie jestem na ciebie zły młoda.-Powiedział przez co krew lekko zaczęła spływać po brodzie chłopaka.

-Nie mów nic debilu bo się wykrwawisz. Będziesz mieć problemy ze zdrowiem.-Stwierdziłaś cicho zaciskając rękę na ramieniu chłopaka.

-Bez przesady młoda, nie ważne co się stanie że mną. Ty jesteś moim małym problemem.Tylko o ciebie się obecnie martwię.-Powiedział lekko się śmiejąc.

-Jesteś debilem.. Co się z tobą dzieje.? -Zasmiałaś się przez łzy.

-Też chciał bym wiedzieć.. Zmieniłaś mnie księżniczko.-Odparł kaszląc krwią.

-C-co.?-Spojrzałaś zdziwiona na chłopaka.

-Wiesz co..?  Kocham cię młoda..-Powiedział cicho Hanma.

-Czekaj.. Co..? Shuji..?-Spytałaś lekko przerażona.

Chłopak przestał odpowiadać. Przez chwilę starałaś się obudzić chłopaka jednak bez rezultatu. Po chwili usłyszałaś sygnał syreny. Karetka podjechała a z niej wyszli ratownicy medyczni.

-Też cie kocham kretynie.-Powiedziałaś cicho odsuwając się od nieprzytomnego chłopaka by zrobić miejsce ratowniką.

To be continued~

Mój mały problem~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz