Byłam dziś umówiona z moją przyjaciółką Eleanor. Wróciłam do mieszkania i zaczęłam sprzątać. To dość odprężające.
Pół godziny później przyszła El.
- Cześć słońce. Przyniosłam pizzę. - oznajmiła kiedy tylko otworzyłam drzwi.
- Hej. Mam ci dużo do opowiedzenia - stwierdziłam
Zaczęłam opowiadać. Nawet nie zauważyłam kiedy zjadłyśmy całą pizzę, a tyłek rośnie :P
- Lecisz na niego? - zapytała rozbawiona przyjaciółka
- Chyba żartujesz. To jakiś podrywacz. - powiedziałam nie pewna swoich słów
- Założę się, że w ciągu miesiąca się w sobie zakochacie. - kontynuowała
- Żebyś się nie zdziwiła moja droga.
- Stawiam 50 funtów, ale najpierw musicie się jeszcze spotkać. Już ja tego przypilnuję. - zagroziła mi z przebiegłym uśmiechem na twarzy - Zapytam mojego chłopaka, może go zna, w końcu Zayn to rzadkie imię.
- Obiecałaś mi, że kiedyś poznam tego twojego chłopaka.
- Poznasz, poznasz.
Oczami Eleanor
Ten Zayn to może być świetna okazja. Lydia jest zawsze taka samotna.
*SMS*
El: Hej Lou, moja przyjaciółka wpadła dzisiaj na jednego faceta , ty jesteś barmanem więc może go znasz. To taki imprezowy chłopak ;P Ma na imię Zayn.
Lou: Cześć słońce. Pewnie, że znam. Nie martw się niedługo na siebie wpadną :D